Fot. PAP/EPA/ANGELO CARCONI

Amerykańscy kardynałowie: nie ma powrotu do synodów bez świeckich

Nie ma już powrotu do czasów, gdy świeccy mężczyźni i kobiety nie mieli prawa zabierania głosu i głosowania w czasie Synodu Biskupów. Takie przekonanie wyrazili kard. Blase Cupich z Chicago i kard. Robert McElroy z San Diego.

Są to dwaj amerykańscy uczestnicy pierwszej sesji XVI Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów na temat: „Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo, misja”, jakie obradowało w Watykanie w dniach 4-29 października.

We wspólnej rozmowie z dwutygodnikiem „National Catholic Reporter” hierarchowie podkreślili, że na mocy chrztu wszyscy wierni mają coś do powiedzenia w Kościele, dlatego nie można już wrócić do sytuacji, gdy w synodach uczestniczyli tylko biskupi lub gdy tylko biskupi mieli na nich prawo głosu.

Odnosząc się do zawartych w końcowej syntezie propozycji, przyznali, że pilny charakter ma wprowadzenie kobiet na kierownicze stanowiska na wszystkich szczeblach Kościoła. „Potrzebujemy radykalnej zmiany w usuwaniu barier, zaproszeniu i przyjęciu kobiet w tych nowych rolach” – wskazał kard. McElroy. Obaj purpuraci podkreślili, że podczas synodalnych dyskusji pojawiło się pytanie o diakonat kobiet i o to, czy diakonat jako taki nie powinien być „wymyślony na nowo”. Inny jest bowiem cel udzielania święceń prezbiteratu i episkopatu, a inny święceń diakonatu, na co wskazywał Benedykt XVI. Czy ma więc sens święcenie kandydatów do kapłaństwa najpierw na diakonów? – zastanawiał się kard. Cupich. Z kolei kard. McElroy, który już wcześniej opowiadał się za diakonatem kobiet, sprecyzował, że byłby on skupiony nie na liturgii, lecz na służbie ubogim i zmarginalizowanym. Jego zdaniem wzmocniłoby to diakonat jako taki.

W kwestii włączenia „katolików LGBTQ” w życie Kościoła, kard. Cupich wyjaśnił, że to określenie, ani ten skrót nie zostały użyte w syntezie końcowej ze względu na negatywne doświadczenia uczestników synodu z południowej półkuli, związane z warunkami zagranicznej pomocą dla ich krajów z Zachodu [chodzi o wprowadzenie ustawodawstwa sprzyjającego LGBTQ – KAI]. Nie było więc w tym intencji ranienia kogokolwiek.

>>> Dokument końcowy pierwszej sesji synodu opublikowany w języku polskim

Przykład Jezusa

Kard. McElroy zwrócił uwagę, że „Jezus spotykał ludzi w wyjątkowości ich osobistej historii i sytuacji” i nigdy nie zaczynał „z perspektywy uprzedzeń i etykiet, ale od autentyczności relacji”, w którą angażował się całym sercem. „Musimy przyjąć przesłanie duszpasterskie Jezusa Chrystusa: Chrystusa, który spotyka ludzi, który ich przygarnia, który wychodzi naprzeciw aktualnym problemom, a następnie wzywa ich do nawrócenia” – zaznaczył biskup diecezji San Diego. Jego zdaniem to „nie doktryna jest pierwsza”, lecz „doktryna służy misji duszpasterskiej Kościoła”.

Kardynałowie bronili również prośby papieża Franciszka, aby uczestnicy synodu powstrzymali się w trakcie obrad od dawania wywiadów i zachowania poufnego charakteru wystąpień, także po ich zakończeniu. Kard. McElroy przyznał, że początkowo był wobec tego sceptyczny, ale doszedł do wniosku, że bardzo to pomogło w procesie synodalnym. Kard. Cupich dodał, że było to doświadczenie wyzwalające, gdyż przez cały czas nie spotkał się „z żadną dyskusją na temat tego, co mówią o nas ludzie spoza sali” obrad. Gdyby w rzeczywistości było dużo informacji lub dezinformacji na ten temat, „mogłoby to naruszyć swobodę ludzi w wypowiadaniu się” – stwierdził metropolita Chicago.

Komentując obecność ludzi świeckich na synodzie, kard. Cupich podkreślił, że rozmowy z nimi wniosły „nową energię i świeżość”, których brakowało na poprzednich zgromadzeniach synodalnych. A kard. McElroy dodał, że ich obecność z prawem głosu od początku stała się „bardzo naturalna”. Pochwalił również wykorzystywaną podczas obrad metodę rozeznawania, która jest „wymagająca, ale przyniosła ogromne owoce zaangażowania” uczestników synodu.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze