Fot. PAP/EPA/DOMENIC AQUILINA

Arcybiskup Malty: Franciszek zauroczył nas stylem ewangelicznym [ROZMOWA]

„Papież swoim wielkim współczuciem, swoim charyzmatem czułości, budując głębokie relacje z ludźmi, poprzez gesty, słowa i spojrzenia – zauroczył wszystkich stylem ewangelicznym”. Takimi słowami podsumowuje podróż apostolską Franciszka na Maltę tamtejszy arcybiskup Charles Scicluna.

Przywołał kilkakrotnie powtarzane przez Ojca Świętego stwierdzenie, że radością Kościoła jest ewangelizacja, prowadzenie ludzi na spotkanie z Jezusem.

>>> Młoda Maltanka po spotkaniu z papieżem: poprosiłam go, by zawsze był blisko młodych ludzi

KAI: Czym zaskoczył Księdza Arcybiskupa papież Franciszek w czasie pielgrzymki na Maltę?

Abp Charles Scicluna: – My biskupi bardzo cieszyliśmy się z tej pielgrzymki papieża, nazwaliśmy go zresztą jeszcze przed przyjazdem na Maltę zwiastunem pojednania, ambasadorem Bożego miłosierdzia. Teraz mogę powiedzieć, że tak było. Papież swoim wielkim współczuciem, swoim charyzmatem czułości, budując głębokie relacje z ludźmi, poprzez gesty, słowa i spojrzenia – zauroczył wszystkich stylem ewangelicznym. Ten styl wyraził się w trzech słowach, których papież Franciszek często używa: czułość, współczucie i bliskość. Przyjeżdżając na Maltę stał się nam bliższy. Natomiast swoimi gestami pokazał nam swoją wielką czułość i współczucie.

Jakie były najważniejsze punkty wizyty papieskiej?

– Najważniejszym punktem myślę, że była wizyta Franciszka w grocie świętego Pawła i zaraz potem spotkanie z chorymi, z więźniami i osobami, które są pod opieką Caritas, tj. osobami z niepełnosprawnościami, narkomanami i wieloma innymi osobami, które cierpią. To spotkanie papieża Franciszka z cierpieniem, z cierpieniem w wielu formach, bardzo nas wszystkich Maltańczyków wzruszyło.

Także czuwanie modlitewne w sobotę wieczorem w sanktuarium maryjnym Ta’ Pinu bardzo nas poruszyło. Papież kilka razy powtarzał, prawie jak refren, to piękne wyrażenie: radością Kościoła jest ewangelizacja, prowadzenie ludzi na spotkanie z Jezusem. Ojciec Święty mówił właśnie o radości Kościoła. Papież nalega, że musimy nieść radość Dobrej Nowiny. To właśnie byłoby najlepszym świadectwem o tym, że Jezus ukrzyżowany zmartwychwstał.

fot. EPA/CIRO FUSCO

Były jeszcze inne wydarzenia z programu, które bardzo poruszyły nasze społeczeństwo, ale chyba w szczególny sposób nasze władze. W sobotę, zaraz po przylocie na Maltę, papież udał się do pałacu prezydenckiego w La Valetcie, żeby spotkać się z rządzącymi. W przemówieniu Franciszek poruszył różne tematy: mówił o ochronie stworzenia o roli i znaczeniu ekologii, o dobrobycie społeczeństwa, które wyraża się w oparciu o uczciwość i prawość ludzi, o tym, żeby omijać jakąkolwiek formę korupcji i nieuczciwości w polityce.

Papież poruszył też kwestię przyjmowania imigrantów.

– Tak. Papież mówił też o przyjmowaniu i opiekowaniu się imigrantami. Powiedział o tym odwiedzając ośrodek, w którym są przyjęci imigranci na Malcie. Słowa papieża na szczęście są zbawienne. To światło w ciemności. Nie można zapomnieć o tym, że Franciszek przypomniał nam o swego rodzaju nadzwyczajnym powołaniu Malty, żeby być bezpiecznym portem. Zawsze. Tak jak Malta stała się bezpiecznym portem dla 276 rozbitków w roku 58 albo 60, którzy rozbili się w pobliżu brzegów naszej wyspy. Wśród tych rozbitków był apostoł Paweł. Paweł, rozbitek na Malcie, nosi w sercu spotkanie z Jezusem. I nosi w sercu po spotkaniu z Jezusem Zmartwychwstałym władzę uzdrawiania.

Ta wizyta papieża stała się dla nas okazja do pojednania. I właśnie ze względu na łaskę spotkania z Ojcem Świętym czujemy się w obowiązku podtrzymywania płomienia nadziei na przyszłość, żeby przekazać przyszłym pokoleniom radość ze spotkania papieżem Franciszkiem. To będzie nasze ewangeliczne świadectwo.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze