
fot. pixabay
Argentyna: puma na wolności budzi postrach na przedmieściach Buenos Aires
Puma na wolności budzi postrach w miejscowości Reja Grande na przedmieściach stolicy Argentyny, Buenos Aires — podały we wtorek lokalne media. Według mieszkańców drapieżnik zabił już dziesiątki zwierząt hodowlanych, w tym świnie, psy i kaczki.
Mieszkańcy zawiadomili policję o obecności pumy w niedzielę, gdy nagrały ją kamery monitoringu na terenie należącym do jednego ze związków zawodowych. Od tamtej pory służby porządkowe starają się ją zlokalizować, ale jak dotąd bez skutku.
— Zabiła dwanaście dużych świń, prosiaki, gęsi, kaczki, psy — powiedziała dziennikarzom telewizji C5N właścicielka jednego z gospodarstw w Reja Grande, przedstawiająca się imieniem Nancy. Wyraziła obawy, że puma może następnym razem zaatakować ludzi.
Zwierzęta ginęły w okolicy od dawna, dlatego mieszkańcy sądzą, że drapieżnik może tam grasować już od ponad roku. — Zawsze obwinialiśmy psy, aż zobaczyliśmy (pumę) — powiedział jeden z sąsiadów, mężczyzna o imieniu Ruben.
>>> Koci klasztor. Tutaj koty rządzą od wieków [+WIDEO]

Obecność pumy potwierdziły w poniedziałek władze powiatu Moreno, do którego należy Reja Grande. Zaznaczyły jednocześnie, że drapieżnik widziany był na farmie, z dala od zabudowań miejskich. Zapewniły również, że wraz z władzami prowincji opracowały „protokół i strategię, by spróbować przenieść go w bezpieczne miejsce”.
Mieszkańcom zalecono, aby — w razie natknięcia się na pumę — starali się ją wystraszyć krzykami, odgłosem klaskania w dłonie i światłem latarek.
Nie jest jasne, skąd duży drapieżnik z rodziny kotowatych wziął się na przedmieściach Buenos Aires. W Reja Grande pojawiają się spekulacje, że pumę mógł hodować jako zwierzę domowe któryś z mieszkańców zamożnego osiedla zamkniętego San Diego, które leży nieopodal — podał portal Infobae. Według tej teorii zwierzę uciekło właścicielowi lub zostało przez niego wypuszczone.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |