Benedyktynki i redemptoryści – w czasie powstania warszawskiego nie zrezygnowali ze swojej misji
Przed klasztorem sakramentek na Rynku Nowego Miasta w Warszawie można obejrzeć wystawę poświęconą bohaterskiej postawie i męczeńskiej śmierci w czasie powstania warszawskiego 34 benedyktynek sakramentek i 33 redemptorystów z klasztoru na Woli.
Autor ekspozycji oraz książki o bohaterstwie zakonników i zakonnic „Boję się śmierci pod gruzami”, o. Paweł Mazanka CSSR mówi, że były to najliczniejsze mordy na osobach konsekrowanych w czasie II wojny światowej na objętym wojną terenie Europy. Na planszach ustawionych przed kościołem sakramentek pw. św. Kazimierza ukazane są dzieje obu wspólnot zakonnych.
W murach założonego w XVII wieku klasztoru sakramentek oraz kościoła św. Kazimierza schronienie znalazły setki mieszkańców, którzy uniknęli śmierci w masowych egzekucjach, oraz wielu rannych powstańców. 31 sierpnia i 2 września Niemcy dwukrotnie zbombardowali klasztor. W jego murach zginęło ok. 1000 cywilów, 34 siostry zakonne i czterech księży. Jest to miejsce jednej z największych tragedii powstania.
Wojenne dzieje zakonów
Redemptoryści obecni są na Woli od 1918 r. Działał tu legendarny „apostoł Polski”, wybitny kaznodzieja, misjonarz i rekolekcjonista, sługa Boży, o. Bernard Łubieński. W 1926 r. zakonnicy przenieśli się do nowej siedziby przy ul. Karolkowej 49, gdzie pozostają do dziś (w kościele pw. św. Klemensa Hofbauera). W czasie okupacji prowadzili posługę duszpasterską.
Oglądając wystawę, warto zwrócić uwagę na zdjęcie z wnętrza kościoła pw. św. Klemensa zrobione kilka dni przed wybuchem powstania. Fotografia wykonana na chórze przedstawia ołtarz i zgromadzonych wokół niego siedmiu ojców i dziesięciu braci. To ostatnie ich zdjęcie, kilka dni później wszyscy zostaną zamordowani przez Niemców w trakcie ludobójstwa na Woli. Niemcy wtargnęli do klasztoru nad ranem 6 sierpnia, w święto Przemienienia Pańskiego, oddzielili zakonników od świeckich.
Egzekucja
Egzekucji na redemptorystach dokonano na placu przed zakładami maszyn rolniczych przy Wolskiej 79/81. Miejsce to ujęte zostało na fotografii wykonanejniedługo po tragicznych wydarzeniach – tam też zostały spalone ciała zamordowanych. Na planszach umieszczono zdjęcia ofiar – ojców, kleryków i braci. Można poznać ich twarze, imiona i nazwiska. Są też współczesne zdjęcia obecnej wspólnoty zakonnej, która przechowuje pamięć o heroizmie poprzedników.
>>> Męczennicy powstania warszawskiego
Zdjęcia – świadectwa historii
W części ukazującej historię benedyktynek – sakramentek ukazane są dzieje ich klasztoru, obecnego nieprzerwanie od 1688 r. w stolicy. Został on ufundowany przez królową Marię Sobieską, jako dziękczynienie za wiktorię wiedeńską. Fotografie ukazują klasztor sprzed wybuchu wojny – piękny kompleks budynków w stylu barokowym. Kontrastują z nim zdjęcia z czasów powstania – siostry otworzyły klauzurę, przyjęły powstańców i cywili, żywiły ich i leczyły, tu był także szpital powstańczy. W odwecie Niemcy zniszczyli i doszczętnie spalili kościół i klasztor, duże wrażenie robi na odbiorcy wnętrze kościoła, z którego ocalał jedynie nadpalony krzyż. 31 sierpnia 34 zakonnice, 4 księży, ok. tysiąca cywili, zginęło pod gruzami klasztoru i świątyni. Ekspozycja ukazuje zdjęcia sióstr – wszystkie zakonnice ofiarowały się, zgodnie z ich czwartym ślubem żertwy (możliwość oddania życia ) za Polskę – żeby była Chrystusowa – i za cały świat.
>>> Mniszka benedyktynka: modlitwa to nie ubezpieczenie na życie
Warszawiacy i turyści zwiedzający stolicę mają szansę zapoznać się z dramatycznymi dziejami zakonu, który złożył wielką ofiarę – wojenne piekło przeżyło tylko 14 zakonnic. Po wojnie siostry tułały się po kraju, ale wróciły i z ogromnym poświęceniem odbudowały swój klasztor. Na wystawie zostało też zamieszczone przejmujące zdjęcie podziemi kościoła – grobu sakramentek. Do podziemia można wchodzić tylko po mszy świętej w ostatnią niedzielę sierpnia.
Autorem wystawy jest o. Paweł Mazanka CSSR, opracowanie graficzne wykonała Agata Ziemecka, jednym ze sponsorów jest Fundacja im. Ignacego Łukasiewicza.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |