Fot. Karolina Binek/Misyjne Drogi/misyjne.pl

Białystok: Podlaski Marsz dla Życia i wielkie rodzinne świętowanie

17 września ponad tysiąc osób, w tym setki rodzin, przeszło ulicami Białegostoku w Podlaskim Marszu dla Życia.

Spod bazyliki pw. św. Rocha do białostockiej archikatedry szły całe rodziny wraz z dziećmi oraz przedstawiciele różnych wspólnot i ruchów katolickich z archidiecezji. Po drodze do marszu dołączali mieszkańcy miasta. Uczestnicy radosnego kolorowego przemarszu modlili się i śpiewali, a trójka dzieci niosła relikwie św. Joanny Beretty Molli, bł. Karoliny Kózkowny i świętych Dzieci Fatimskich, Franciszka i Hiacynty Marto. Tuż po zakończeniu marszu na placu obok katedry odbył się Podlaski Piknik Rodzinny.

>>> Stolica Apostolska w ONZ: aborcja to nie prawo człowieka, ale ich zaprzeczenie

Więcej szczęścia w dawani aniżeli braniu

Marsz poprzedziła msza św. w intencji rodzin pod przewodnictwem ks. Łukasza Kisielewskiego, dyrektora Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Białostockiej. Kapłan podkreślił w czasie liturgii, że „ta Eucharystia jest szczególnym podziękowaniem Bogu za uśmiech, który dziś kieruje pod adresem rodziny”. W homilii ks. dr Karol Kondracikowski podkreślał, że Bóg zaprasza człowieka do tego, aby żył dla innych. „Gdy czytamy słowo Boże, w wielu miejscach wręcz krzyczy ono do nas, że więcej szczęścia jest w dawaniu, aniżeli w braniu, że człowiek ma miłować wszystkich bliźnich, ma wyciągać rękę do nieprzyjaciół. (…) To ostatnie jest bardzo trudne, ale Bóg dzisiaj zaprasza nas do refleksji, czy rzeczywiście Twoje i moje życie jest życiem dla kogoś? Czy masz dla kogo żyć? I czy w ogóle jesteś wdzięczny Bogu za to, że żyjesz?” – pytał, nawiązując do niedzielnych czytań liturgicznych.

„Najpiękniejszym świadectwem życia dla innych jest rodzina” – dodawał, zachęcając do zakorzenienia jej w Bogu, który jest „drogą, prawdą i życiem”.

Miłość w codzienności

Trasa marszu prowadziła od bazyliki pw. św. Rocha do bazyliki archikatedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Uczestnicy nieśli flagi z napisami „Kocham cię życie” czy transparenty „Życie jest święte” lub „Każde dziecko darem nieba”. Wielu miało w rękach kolorowe baloniki.

Obok cerkwi św. Mikołaja, w łączności z wyznawcami prawosławia uczestnicy marszu odmówili modlitwę „Ojcze nasz”, a po dojściu przed archikatedrę, odmówiona została dziesiątka różańca w intencji świętości rodzin.

„Każdy, nawet najbardziej dziś czczony święty nie spadł z nieba na ziemię, ale żyjąc na ziemi wędrował ku niebu. Ta wędrówka to codzienność w realizacji swego powołania. Dziś wielu współczesnych świętych małżonków i rodziców wyszło na ulice Białegostoku, aby dać świadectwo wierności swemu powołaniu. Ta świętość to oczywiście nie bezgrzeszność, ale codzienne zmaganie o wierną i konsekwentną miłość przeżywaną w małżeństwie i rodzinie. Miłość, która nie żyje dla siebie i widzi znacznie dalej niż czubek własnego nosa. Miłość, która w górach codzienności obumiera i daje siebie, jednocześnie wydając plon pięknego życia” – mówił na zakończenie marszu ks. Kisielewski.

W trakcie marszu i podczas pikniku prowadzona była charytatywna zbiórka pieniędzy na Dom Samotnej Matki i Dziecka w Supraślu.

„Dzisiejszy marsz to dla nas zaproszenie do tego, żeby bardziej kochać. Bo dziecko jest tym, które tej miłości szczególnie potrzebuje. Tak jak zostało podkreślone w homilii – «nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie». Myślę, że im bardziej człowiek koncentruje się na sobie, tym trudniej mu przyjąć dziecko, a im bardziej jest gotów być dla innych, żyć dla innych, dawać siebie w prostych sprawach, w codzienności życia, tym bardziej naturalne będzie to, że miłość jego zaowocuje w przyjęciu dziecka – czy tego w rodzinie, czy tego, które w jakikolwiek inny sposób będzie mu powierzone” – stwierdzają Grzegorz i Anna, obecni na marszu wraz z dziećmi. Towarzyszą im rodzice i teściowie.

Radość z posiadania rodziny

„Marsz dla Życia jest dla nas manifestacją przywiązania do wiary i do wartości rodzinnych. Jak widać – jest on przede wszystkim radosnym i kolorowym świętem rodzin, okazją do tego, by publicznie wyrazić swoją radość z posiadania rodziny, by spotkać osoby, z którymi dzielimy te same wartości i zarażać innych swoim szczęściem” – mówi Jacek, który przybył na marsz wraz z żoną i dwójką dzieci.

Organizatorzy byli mile zaskoczeni tak licznym uczestnictwem w wydarzeniu, choć, jak twierdzą, nie chodziło im o ilość, ale o treść, przebieg i formułę marszu. „Chcieliśmy pokazać wartość życia, pozytywny obraz rodziny, która daje świadectwo tego, że można żyć razem i być razem z Bogiem, by to wydarzenie było pełne radości i by dać rodzinom możliwość spędzenia wspólnie, w sposób kreatywny, czasu” – zaznaczał Wojciech Grodzki.

W ramach Podlaskiego Pikniku Rodzinnego na placu przed kinem Ton odbył się koncert scholi Winnica. Organizatorzy zadbali o wiele atrakcji zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Na dzieci czekały animacje, malowanie twarzy, doświadczenia chemiczne czy wystawa zabawek sprzed lat, a chętna młodzież i dorośli mogli uczyć się udzielania pierwszej pomocy z Grupą Ratowniczą Nadzieja Białystok.

Podlaski Marsz dla Życia to inicjatywa, która połączyła wiele środowisk w wysiłkach na rzecz ochrony wartości życia ludzkiego oraz poszanowania roli i naturalnego charakteru rodziny w polskim społeczeństwie. Wydarzenie odbywało się pod honorowym patronatem abp. Józefa Guzdka, metropolity białostockiego oraz prawosławnego ordynariusza białostocko-gdańskiego abp. Jakuba.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze