bp Romuald Kamiński, fot. PAP/Rafał Guz

Bp Romuald Kamiński: ekumenizm, tak jak misje, jest naszą fundamentalną powinnością [ROZMOWA]

W rozmowie z Marcinem Krężelokiem dla portalu misyjne.pl biskup warszawsko-praski opowiedział o współczesnych drogach budowania jedności między wyznawcami Chrystusa.

Marcin Krężelok (misyjne.pl): Rozmawiamy po nabożeństwie ekumenicznym. Święty Jan Paweł II pisał, że ekumenizm jest imperatywem chrześcijańskiego sumienia. Jak dziś rozumieć te słowa?

Biskup Romuald Kamiński: – Otóż to jest taka, powiedziałbym, powinność fundamentalna, tak jak misje, tak i ekumenizm. Z jednej strony trzeba iść do innych, którzy nie znają Pana Jezusa, ale nie można również zostawić swojego „podwórka”, które bardzo często popada w nieład. Ogromnie ważna jest praca i tu, i tam. Czasami to wyjście do innych staje się prawie bezowocne, ponieważ ten, do którego idziemy ma prawo zapytać: „Kim jesteś? Co prezentujesz? Co ze sobą przynosisz?”. Muszę umieć powiedzieć o swojej misji, że idę z Chrystusem. To jest potrzebne, by ta rzeczywistość była prawdziwa, muszę mieć serce przygotowane. Kiedy jesteśmy podzieleni, rozbici, nieraz wrogo nastawieni do siebie – to jaką ma wartość ten przekaz? Prawie żadną. Dlatego więc ekumenizm, czyli szukanie dróg do jedności, jest tak bardzo ważny. To, o czym mówię, ma swoje korzenie i fundamenty w modlitwie arcykapłańskiej Pana Jezusa wypowiedzianej w szczególnych okolicznościach, podczas ostatniej wieczerzy. Były to więc wydarzenia, w czasie których skoncentrowało się to, co najważniejsze. Patrzymy ze zdumieniem o co chodziło Panu Jezusowi, gdy mówił wtedy o wielu bardzo ważnych rzeczach, mówił także o jedności. To znaczy, On patrząc na całość, bo przecież jako Bóg ma taką możliwość, widział, że jedną z takich wielkich destrukcji będzie brak jedności i dlatego, już wtedy, jak był u progu życia Kościoła, modlił się o to „aby byli jedno”.

>>> W dialogu ekumenicznym pozwólmy się prowadzić Duchowi Świętemu

Bp Romuald Kamiński i pastor Wojciech Ostrowski podczas nabożeństwa ekumenicznego w ramach Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w kościele Ewangelicko-Metodystycznym w Warszawie, fot. PAP

Nawiązując do kazania ks. Jabłońskiego powiedział Ksiądz Biskup, że tym, co przyprowadza nas do chrześcijaństwa jest jedno zdanie: „Deus caritas est”- „Bóg jest miłością”. Jest wiele rzeczy, które nas łączą, i miłość Chrystusa jest spoiwem. Czy wobec tego to, co nas dzieli, jest to rzeczywiście tak istotne? Czy te rzeczy nie stają się błahostkami?

– Trzeba zacząć od tego, jak te pęknięcia powstawały. One zaczynały się od błahostek. Potem to pęknięcie się rozszerzało. Dzisiaj rzeczywiście możemy to oceniać jako poważną destrukcję. Ale początki były może nie były niewinne, ale rodziło się to od małych rzeczy. Tak trzeba na to spojrzeć. Sprawa, do której dążymy jest tak wielka, że trzeba te większe czy mniejsze urazy, nieporozumienia, różnice uporządkować, ponieważ, goniąc za tymi drobiazgami, nie osiągniemy tego głównego celu.

>>> Modlitwa jest najważniejsza na drodze do zjednoczenia Kościoła

fot. PAP/Marcin Obara

Słowo ekumenizm ma swój rdzeń w języku greckim – pochodzi od słowa „oikos”, które znaczy „dom”. Jak z punktu widzenia biskupa kierującego diecezją wygląda budowanie tego wspólnego domu z wyznawcami Chrystusa? Co diecezja warszawsko-praska robi, by budować tę jedność?

– Wydaje mi się, że najpierw trzeba zbudować w miarę dobre relacje międzyludzkie. Przynajmniej ja tak to rozumiem i staram się tak działać. Być może tylko to uda mi się zrobić. Ale jeśli doprowadzimy do takiego stanu, że będziemy się serdeczne pozdrawiać, że będziemy mogli pogadać i wzajemnie sobie pomóc, to wówczas widoczna będzie poprawa i postęp. Czy będą wielkie decyzje? Nie mam co do tego wyobraźni, bo być może i Pan Jezus tego nie pragnie… Ważne, żeby chcieć uczciwie spełnić to, co jest pragnieniem Chrystusa. A On sam da znak – tak jak mówił przez proroka Izajasza „sam Pan da Wam znak” – „wy nie musicie angażować swego małego intelektu, żeby myśleć, jak ta jedność będzie wyglądała, co zrobić, żeby ją zaprowadzić”. Jesteśmy na to za mali. Mamy natomiast wszystko, co jest potrzebne. Trzeba więcej pokory, zaufania, gorliwości. Trzeba naprawiać siebie. Pan Bóg zbuduje z tego to, co się Jemu będzie podobać.

>>> Bp Bryl podczas Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan: szukajmy tego, co nas łączy

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze