Zniszczenia w pobliżu placu św. Marka w Wenecji, fot. EPA/ANDREA MEROLA

Biskup Wenecji: modliłem się całą noc

– Modliłem się całą noc. Woda wdzierała się do kolejnych pomieszczeń, nigdy nie widziałem tu czegoś takiego! Władze muszą znaleźć jakieś rozwiązanie, bo bazylika może tego nie przetrwać! – mówił wczoraj w krótkiej rozmowie z dziennikarzami patriarcha Wenecji abp Francesco Moraglia.


Niektórzy eksperci oceniają, że zniszczenia bazyliki św. Marka można już porównywać nawet do tych, które dotknęły francuską katedrę Notre Dame w Paryżu.

Abp Francesco Moraglia, fot. domena publiczna


Bazylika św. Marka została zbudowana dla pochowania relikwii św. Marka. W 828 roku kupcy weneccy wykradli jego szczątki z Aleksandrii i przywieźli na włoską lagunę. Pomysł pochowania ciała ewangelisty związany jest z legendą, zgodnie z którą Marek podczas podróży morskiej do Rzymu zatrzymał się właśnie na lagunie. Tu ujrzał anioła, który ujawnił jego miejsce pochowania. Św. Marek został obwołany patronem niezależnej Wenecji (pod zwierzchnictwem Bizancjum był nim św. Teodor z Amasei). Skrzydlaty lew, symbol św. Marka, przytrzymujący otwartą księgę z wyrytymi słowami anioła stał się herbem republiki:

Herb Wenecji, fot. domena publiczna



Woda do bazyliki św. Marka wdarła się jedynie kilka razy w ciągu jej ponad tysiącletniej historii. Tym razem uszkodzone zostały m.in bezcenne mozaiki. W Wenecji zalane są domy i sklepy. Zatonęło kilkanaście łodzi i tramwajów wodnych. Zamknięto szkoły, nie działa tez większość restauracji i muzeów. „Wysoka woda” (tzw. acqua alta) pojawia się w Wenecji najczęściej późną jesienią, gdy różnica ciśnienia atmosferycznego na dwóch krańcach Adriatyku jest bardzo duża. W tym roku zjawisko dodatkowo wzmocnił wyjątkowo silny południowy wiatr.

Zobacz zdjęcia z zalanej Wenecji >>> Wielka woda w Wenecji. Woda wdarła się do bazyliki św. Marka [ZDJĘCIA]

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze