Misjonarz o akcji „Misjonarz na Post”: ludzka siła nie wystarczy, potrzeba za nas postu i modlitwy
Drodzy Przyjaciele Misji! Pragnę podziękować z serca wszystkim, którzy biorą udział w akcji „Misjonarz na Post”. Za wszelkie modlitwy i post, który ofiarujecie za powodzenie naszej wspólnej misji.
>>> Miesiąc Misyjny na misyjne.pl
Każdy dzień w nowym kraju, nowej kulturze, wśród nowych ludzi może być wyzwaniem, ale świadomość, że nie jest się samym, bo przecież są ludzie, którzy modlą się za mnie, dodaje skrzydeł i zapału do pracy. Od listopada 2018 r. przebywam w Indonezji, a dokładnie na wyspie Flores, uczę się miejscowego języka– bahasa Indonesia. Choć niektórzy mówią, że to prosty język, to i tak potrzeba wiele cierpliwości, wytrwałości i wielu godzin spędzonych przy książkach. A przecież język to tylko jedna z dziedzin kultury. Tutaj uczę się poznawać zachowania, styl życia, sposoby wspólnego świętowania, wyrażania religijności, kuchni indonezyjskiej… „Pelan pelan tapi pasti” – jak mówi tutejsze przysłowie (Powoli, powoli, ale pewnie). Jestem bardzo zadowolony z akcji „Misjonarz na Post”. Sam również chętnie biorę w niej udział – misjonarz, którego wylosowałem to ks. Marek Bzinkowski z Jamajki. Bo przecież naszą siłą jest modlitwa i post. Dlaczego więc się nie wspierać?
Na Wyspie Flores zdarzają się jeszcze zniewolenia przez złego ducha albo duchy przodków. Tym bardziej potrzebne są nam modlitwa i post, bo ludzka siła nie wystarcza, aby sprostać niektórym wyzwaniom. Niech zatem Bóg błogosławi wszystkim, którzy biorą udział w tej szlachetnej akcji misyjnej. Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do słonecznej Indonezji.
Szczęść Boże!
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |