maroko misje islam

Fot. Symeon Stachera OFM

Misjonarz w Maroko o muzułmanach: jesteśmy braćmi, choć jesteśmy różni

Gorące pozdrowienia z północnej Afryki – Maroka, misji służby i miłości wśród muzułmanów, migrantów, więźniów, ludzi – moich braci! 

Często myślę, że czas tak szybko uciekł i staram się nadrobić niektóre zobowiązania, jak na przykład napisanie listu. Ale kiedy pomyślę, ile w tym czasie wysłałem słów pisanych przez pocztę elektroniczną, przez telefony, przez spotkania – to brak jakichkolwiek porównań z listami wysyłanymi pocztą tradycyjną. W każdym razie każdy moment jest dobry, aby podzielić się radościami i życiem codziennym na misji. Dla mnie od Bożego Narodzenia do dziś to szaleństwo spotkanych ludzi, z którymi się modliłem, rozważałem, pracowałem, płakałem, szukałem sposobów, jak rozwiązać trudne sytuacje (szczególnie w więzieniu i wśród migrantów afrykańskich). Ostatnio przemieszczam się z szybkością samolotu w różne miejsca, aby nieść radość, nadzieję, możliwość ogarnięcia trudnych sytuacji w rodzinie… Zaraz po Bożym Narodzeniu przez wiele dni przygotowywaliśmy spotkanie z papieżem Franciszkiem, który ma przyjechać do Maroka po koniec marca. Jakież to cudowne być uczniem Chrystusa i nieść Go tu, w Maroku, inaczej wierzącym… 

maroko misje islam

Fot. Symeon Stachera OFM

Jesteśmy braćmi, choć jesteśmy różni. Kościół powinien iść nie tylko tam, gdzie są katolicy. Należy kierować się w takie miejsca, w których nie ma katolików właśnie po to, by odkrywać perspektywy na przyszłość. Kościół nie może się skupiać na sobie, ale musi patrzeć na zewnątrz. Musi działać w sytuacjach, w jakich się znajdujemy. A jeśli ktoś miłuje i kocha Boga, to nie wierzę, że jest w stanie skrzywdzić jakieś stworzenie na ziemi. Z miłością jesteśmy w stanie zbudować wiele i uczynić wiele dla siebie i dla innych ludzi. 

W tych dniach bracia franciszkanie zaczęli świętować 800-lecie spotkania św. Franciszka z sułtanem i przybycia do Maroka. Nasz założyciel nakazał nam iść do muzułmanów z modlitwą i świętym życiem oddanym jedynie Bogu i bliźnim. W świętych księgach islamu Jezus Chrystus i Maryja są przedmiotem głębokiej czci. To cudowne widzieć, jak młodzi i starzy, kobiety i mężczyźni wyznający islam są zdolni do poświęcenia codziennie czas na modlitwę i wiernego uczestnictwa w obrzędach religijnych. Jednocześnie wielu z nich jest głęboko przekonanych, że ich życie w całości należy do Boga i jest dla Niego. Uznają także konieczność odpowiadania Bogu przez miłosierdzie wobec najuboższych. 

Miłosierdzie ma wartość, która przekracza granice Kościoła. Pozwala nam ono wejść w relację z islamem, która to religia uważa miłosierdzie za jeden z najistotniejszych atrybutów Boga. Islam ze swej strony, pośród imion przypisanych Stworzycielowi, przywołuje szczególnie dwa słowa: Miłosierny i Litościwy. To wezwanie jest często na ustach wiernych muzułmanów, którzy czują bliskość i wsparcie miłosierdzia w codziennych słabościach. Również oni wierzą, że nikt nie może ograniczyć miłosierdzia Bożego, ponieważ jego bramy pozostają zawsze otwarte. 

Mam także doświadczenie przyjaźni – to mocne słowo, „przyjaźń” – z muzułmaninem. Możemy rozmawiać: ma on swoje wartości, ja mam swoje. On się modli i ja się modlę. Wiele wartości… Na przykład modlitwa, post. Nie można przekreślać jakiejś religii, ponieważ w pewnym momencie historii istnieje kilka lub wiele grup fundamentalistycznych. 

maroko misje islam

Fot. Symeon Stachera OFM

Na nowo nasi bracia migranci z Afryki znaleźli schronienie w katedrze w centrum miasta. Archidiecezja Tangeru uczyniła wszystko, aby zabezpieczyć ich egzystencję. Chcemy zaangażować się we wspólną pracę z władzami Maroka, aby pracować nad tematami trudnymi dla wszystkich. Wszyscy migranci pragną przekroczyć Cieśninę Gibraltarską, aby osiedlić się i zarabiać na życie w Europie. Jeśli to się nie powiedzie, będą próbowali zakwalifikować się do programu repatriacji i wrócić do domu z rodzinami. Dziękuję za łaskę powołania do pracy wśród muzułmanów uświęconą przez naszego brata Franciszka z Asyżu. Proszę o modlitwę i jestem w modlitwie przed Panem.  

Pozdrowienia dla wszystkich, którzy mi towarzyszą w misji w Maroko! 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze