Wielkanoc w Etiopii

W Poznaniu, z którego pochodzę, bardzo dużym wydarzeniem pod koniec Wielkiego Postu jest Misterium Męki Pańskiej w sobotę przed Niedzielą Palmową. Z kolei w Awassie, gdzie mieszkam od trzech lat, w tę samą sobotę jest inne bardzo ważne wydarzenie – uliczna droga krzyżowa z katedry do kaplicy w ośrodku rekolekcyjnym położonym w wiosce kilka kilometrów za miastem.

Aktorzy inscenizują poszczególne stacje drogi krzyżowej. Ludzie są zachęceni do tego, by mieć ze sobą drewniany krzyż, by jeszcze bardziej wczuć się w tę modlitwę. Jest to niesamowicie piękne wydarzenie, gromadzące dużą liczbę osób, będące pięknym świadectwem wiary dla pozostałych mieszkańców miasta (katolicy stanowią tutaj mniejszość).

Niedzielę Palmową przeżywamy podobniej jak w Polsce, może jedynie z tą różnicą, że mamy tutaj prawdziwe palmy. I też są procesje wokół kościoła, jako upamiętnienie wjazdu Jezusa do Jerozolimy. W czasie Mszy św. w niektórych momentach, gdy śpiewa się Hosanna, wymachuje się tymi palmowymi gałązkami. Także po Mszy św. wiele osób robi opaski na głowę, bransoletki czy pierścionki z cienkich pasków z palmowych liści, które są w pewnym sensie symbolem tego, że dana osoba jest chrześcijaninem i świętuje Niedzielę Palmową (zwaną tu Niedzielą Hosanna).

Wielki Czwartek również wygląda podobnie jak w Polsce. Z kolei w Wielki Piątek jest nabożeństwo wywodzące się z tradycji prawosławnej – prostracje. Z kościoła wynosi się wszystkie ławki, by zostawić jak najwięcej miejsca dla parafian uczestniczących w nabożeństwie. Od rana przez kilka godzin ludzie wykonują bardzo głębokie pokłony, padając na kolana i kłaniają się głową ku ziemi w rytm śpiewanych pokutnych psalmów. Na zmianę wykonują to mężczyźni (będący po jednej stronie kościoła) i kobiety (po drugiej stronie). W międzyczasie są też krótkie przerwy na czytania i krótkie medytacje.

W sobotni poranek, gdy w Polsce idzie się do kościoła ze święconką, w Etiopii prawosławni, ale też sporo katolików, idą do kościoła, gdzie księża błogosławią kedamszur, czyli taką specjalną trawę/trzcinę, którą później zawiązują na czole (czasami w bardzo ozdobny sposób). Symbolizuje to radość z tego, że szatan został związany i uwięziony przez Jezusa i stracił swoją moc. Jest to radość z wolności, z nowego życia.

Potem wieczorem jest Wigilia Paschalna, tak samo jak w Polsce. A niedziela to oczywiście wielkanocna Msza Święta, a potem świętowanie w gronie rodzinnym. I mnóstwo mięsa! Po długim poście, gdy nie jedzono niczego odzwierzęcego.

A, i jeszcze jedna różnica: w Etiopii Wielkanoc świętujemy później niż w Polsce, bo podążamy za prawosławnym kalendarzem. W tym roku jest to tylko tydzień różnicy, czasami (jak w roku ubiegłym był to ten sam dzień), a czasami różnica sięga nawet pięciu tygodni!

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze