Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Bóg, ludzie i zabawa. Dlaczego młodzi przyjeżdżają na Lednicę?

Jak co roku tłumy młodych przyjechały na Pola Lednickie. Zapytaliśmy ich o to, dlaczego tak chętnie wybierają się na to wydarzenie.

Popołudniu zaczęło padać, ale to nie odstraszyło młodych. Tańczyli, śpiewali – słowem: bawili się dobrze i z Panem Bogiem. Młodzież podkreśla, że poza duchowym przeżyciem i formacją ważna dla nich jest możliwość spotykania innych rówieśników z wartościami, a także miło przeżyty czas. Są też i tacy, którzy może z Kościołem mocno związani nie są, ale cenią atmosferę i dobrych ludzi, których na Lednicy można poznać. Na Polach Lednickich spotkać można było również gości z zagranicy, w tym oblackiego kleryka z Kamerunu.

Dobra spowiedź i ewangelizacja

– Przyjechałem dwa lata temu i tak mi się spodobało, że stwierdziłem, że chcę tu przyjeżdżać co roku. Można poznać naprawdę fajnych ludzi i miło spędzić czas. Każda Lednica jest dla mnie jakimś nowym doświadczeniem, z każdej wyciągam coś nowego i na każdej się czegoś uczę. Rok temu nauczyłem się, jak przeżywać dobrą spowiedź – mówi Tomek, który brał udział w Lednicy wraz ze swoją dziewczyną.

Tomek/Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Podobnie  doceniły możliwość dobrej i pogłębionej spowiedzi Dorota, Basia i Tosia. Przyjechały w ramach wyjazdu organizowanego w szkole. – Lubię, jak wiele osób chwali Boga w jednym miejscu – dodaje Dorota.

Mateusz jest już piąty raz na Lednicy. Angażował się też jako ewangelizator. A w tym roku uczestniczył w posłaniu na misje – wyjeżdża do Afryki. – Pierwszy raz przyjechałem jak byłem w gimnazjum. Ksiądz w parafii zorganizował wyjazd. Pierwszy raz bardzo mi się podobało. Na koniec spotkania zaszliśmy na tyły Lednicy i spotkaliśmy naszych znajomych, którzy działali jako ewangelizatorzy krańców Lednicy. Dostaliśmy ulotki i zaproszenie, by zaangażować się w taki sposób. Myślałem o tym cały rok. Zdecydowałem się na to w roku następnym. To było fenomenalne doświadczenie w moim życiu – opowiada Mateusz.

Mateusz/Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

– To było moje mocne doświadczenie ewangelizacji twarzą w twarz. Głoszenie kerygmatu zawsze było dla mnie ważne. Uważam to za moje podstawowe powołanie. Jednego roku byłem w parze jako ewangelizator z chłopakiem, który zmienił moje patrzenie. Najpierw modliliśmy się do Ducha Świętego, żeby pokazał nam, gdzie iść. I rzeczywiście, dostawaliśmy różne obrazy, które nam wskazywały, z kim porozmawiać. Działy się wielkie rzeczy. Nawet modliliśmy się nad chłopakiem, który doznał uzdrowienia nogi. Było to mocne. A wtedy bardzo potrzebowałem, żeby Pan Bóg pokazał, że On jest ze mną i działa, darzy wszystkich miłością – mówi chłopak.

Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

– Myślę, że Lednica to świetna przestrzeń poznania innych ludzi, też wierzących w Boga. Ja wiem, że tutaj jest wiele osób, które nie wiedzą, czemu tutaj są. Przyjeżdżają i szukają. Uważam, że Lednica nie jest tylko dla tych, którzy są ultra wierzący, ale każdy może tu przyjechać i doświadczyć Kościoła żywego i młodego. Zobaczyć również, że Bóg działa. Na każdym etapie wiary Lednica jest dla Ciebie – zachęca Mateusz.

Byli obecni również członkowie Towarzystwa Bambrów Poznańskich/Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl
Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Poznać dobrych ludzi

– Przyjechaliśmy ze szkołą.  Zaprosiła nas pani od religii – mówi grupa młodych z Mazur. – Naprawdę jest tutaj fajna atmosfera. Poznałam fajnych ludzi, wszyscy są przyjaźni – zaznacza jedna z dziewczyn. – Tutaj są inni ludzie niż na innych wydarzeniach. Tutaj jest kultura – wtóruje jej kolega.

Podobnie Zuza przyjechała, by poznać nowych ludzi oraz posłuchać ich historii. Miała możliwość porozmawiać o dniach młodzieży w Korei i o misjach w Brazylii.

Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Julkę z kolei zachęcił ksiądz. – Stwierdziłam, że to fajny pomysł i przyjechałam. Doświadczyłam dobrej zabawy, poznałam fajnych ludzi. Mój ulubiony taniec to: „Tak, tak, Panie”. Julka wraz z przyjaciółką Weroniką były na Lednicy z napisem „free hugs”, co znaczy „darmowe przytulenie”. To bardzo znana ogólnoświatowa akcja. Jak podkreślają, to ułatwia poznawanie ludzi. Grupa, z którą chodziły po Polach Lednickich w tym roku to częściowo osoby poznane w ten sposób rok temu.

Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Magdalena, Faustyna i Amelka zainteresowały się afrykańskimi pamiątkami w namiocie Akademickiego Koła Misjologicznego. – Powiedziano nam, że jest bardzo fajnie. I to prawda! Doświadczyłam, że Jezus jest przy nas, to bardzo ekscytujące. Dużo jest tutaj ludzi, którzy dobrze się bawią, dużo kreatywnych tańców, są koncerty. Można zdobyć dobrych przyjaciół. Wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami – zauważa Magdalena.

Od lewej Faustyna, Magdalena i Amelka/Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Na Polach Lednickich spotkałem też kleryka Houlboro Jean Rostand OMI z Kamerunu, choć lubi jak na niego mówi się Janek. W Polsce jest od póltora roku, ale mówi świetnie po polsku. Studiuje w oblackim seminarium w Obrze. – Jestem drugi raz na Lednicy. Bardzo mi się podobało w zeszłym roku. Poprosiłem więc Boga o możliwość uczestnictwa w tym wydarzeniu także w tym roku. Bardzo cieszę się ze spotkań z ludźmi, z młodzieżą, z adoracji. To bardzo dobra formacja dla przybyłej tu młodzieży, ale również i dla mnie – opowiada kleryk.

Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl
Galeria (7 zdjęć)
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze