Bp Andrzej Przybylski na Jasnej Górze: Kościół będzie niósł nadzieję, jeśli wrócimy do prostoty
O tym, że Narodzenie Najświętszej Maryi Panny to święto nadziei mówił na Jasnej Górze bp Andrzej Przybylski. Częstochowski biskup pomocniczy przewodniczył sumie odpustowej z udziałem częstochowskiej Kapituły Archikatedralnej, obchodzącej swój dzień patronalny.
W homilii bp Przybylski podkreślił, że narodziny Maryi są świętem nadziei, bo Ona przyniosła światu Zbawiciela, który jest jedyną nadzieją świata. Wskazał, że jeżeli chcemy być ludźmi nadziei, to możemy nimi się stać tylko wtedy, gdy jak Ona, na serio do swojego życia przyjmiemy, Jezusa. – Bez Jezusa będziemy ludźmi jeszcze bardziej „bez-nadziejnymi”, też „bez-nadziejnymi” wspólnotami, społecznościami – zauważył kaznodzieja.
– Stańcie do tego odpustu jako ludzie, którzy są przez Boga i Maryję obdarowani nadzieją, żebyśmy nie wyszli znowu pełni narzekań, krytykanctwa, czarnych myśli, lęków, jako specjaliści od nazywania zagrożeń – zachęcał biskup.
>>> „Narodzenie Twoje zwiastowało radość całemu światu”: święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny
Czy mamy nadzieję?
– Mamy dużo dóbr cywilizacyjnych, ale czy mamy nadzieję? – pytał bp Przybylski i podkreślał, że źródłem nadziei dla świata są narodziny dziecka, bo tam, gdzie rodzą się dzieci, tam pokolenia mają perspektywę. – Czy bogate domy starców to jest nasza nadzieja? Czy bogate konta, które przez inflację mogą szybciutko się skończyć, to jest źródło naszej nadziei? Czy nasze domy bogate, ale puste i bez dzieci nie będą domami smutku? Czy nasze śliczne wyremontowane kościoły, miejsca duszpasterskie, choćby najbogatsze, czy to wystarczy, żeby Kościół miał nadzieję, jak to będzie puste i bez młodych? – pytał dalej kaznodzieja. Zwrócił uwagę, że „społeczeństwa, które domagają się uchwalenia praw zabicia kogokolwiek, ale zwłaszcza dziecka, skazują siebie na bycie społeczeństwem lęku, które nie ma perspektyw”.
Częstochowski biskup pomocniczy zauważył również, że choć wszyscy potrzebujemy nadziei, to żyjemy w czasach, kiedy łatwo ją człowiekowi odebrać i zgubić. – Wśród różnych kryzysów, niepokojów i lęków może istotą dzisiejszego święta jest szczególne wpatrzenie się w Tę, która jest Matką Nadziei – zachęcał bp Przybylski.
Kościół będzie niósł nadzieję, jeśli wrócimy do prostoty
– Potrzebni jesteśmy Bogu jako Jego mieszkanie, tak jak Maryja. Jako ci, którzy niosą Chrystusa, Chrystusa jako radość, jako Dobrą Nowinę, a nie jako zagrożenie – powiedział duchowny i podkreślił, że dziś Kościołowi potrzeba właśnie takich ludzi, którzy nie będą wstydzić się Chrystusa i świadectwa o Nim pełnym nadziei. Przekonywał, że „wtedy Kościół będzie niósł nadzieję, jeśli wrócimy do prostoty, do ubóstwa, jeżeli będziemy głosić czystą Ewangelię, a nie siebie, jeżeli będziemy świadczyć o Jezusie, a nie tylko o swoich dokonaniach – mówił częstochowski biskup pomocniczy.
– To Chrystus jest siłą Kościoła, choć wmówiono niektórym, że Kościół już nie niesie nadziei światu, jest pełen problemów, nadużyć, skandali. Tak, Kościół to prawie sami grzesznicy, gdzieniegdzie święci, ale nadzieją Kościoła jest Chrystus. Kościół nigdy tej nadziei nie straci, bo Chrystus ten Kościół powołał, a nie ludzie – podkreślił.
– Miejcie nadzieję, Maryja nam ją dzisiaj przynosi, bądźcie ufni i miejcie pokój w sobie – życzył bp Przybylski.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |