bp Artur Ważny

bp Artur Ważny, fot. YouTube/Wspólnota Uwielbienia Głos Pana

Bp Artur Ważny reaguje na list abp. Andrzeja Dzięgi: brak mi słów, brak zgody

Abp Andrzej Dzięga (metropolita szczecińsko-kamieński) zrezygnował z urzędu. W liście skierowanym do księży (który został opublikowany w sobotę) poinformował, że odchodzi przez problemy ze zdrowiem. „Tym samym abp Dzięga wykorzystał enigmatyczne oświadczenie nuncjatury, w którym nie wskazano powodów decyzji” – ocenia w zdecydowany sposób katolicki publicysta Tomasz Terlikowski, wskazując, że narracja duchownego to „oczywiste kłamstwo”.

„Ile jeszcze trzeba, żeby jasno powiedzieć, za co został odwołany ten człowiek?” – pyta dziennikarz, wskazując na błędy i zaniedbania hierarchy. Do sprawy odniósł się też jeden z biskupów – bp Artur Ważny.

„Papież Franciszek przyjął rezygnację abp. Andrzeja Dzięgi z posługi metropolity szczecińsko-kamieńskiego” – poinformowała w sobotę nuncjatura apostolska w Polsce. Jak powiadomiono, tymczasowym administratorem apostolskim „sede vacante” (łac. pusty tron) został bp koszalińsko-kołobrzeski Zbigniew Zieliński – abp. Dziędze nie pozwolono zarządzać archidiecezją do momentu powołania na jego stanowisko nowego arcybiskupa.

abp Andrzej Dzięga, fot. PAP/Marcin Bielecki

Oświadczenie, które wprowadza w błąd

Stolica Apostolska nie ujawniła powodów rezygnacji, na którą zgodził się papież, jednak dymisja abp. Dzięgi była oczekiwana. Wszystko z uwagi na skandal z 2021 roku, gdy na jaw wyszły informacje dotyczące działalności ks. Andrzej Dymera związanego z ośrodkiem młodzieżowym w Szczecinie. Mimo pojawiających się w tym kontekście oskarżeńabp Dzięga wynosił duchownego na wyższe stanowiska.

Jak pisze Terlikowski – „rezygnacja była dobrowolna, a o winie i odpowiedzialności w tekście nie ma ani słowa, co sprawia, że hierarcha „może nadal uchodzić za niewinnego„. Dziennikarz rozgłośni i katolicki publicysta Tomasz Terlikowski „enigmatyczność” oświadczenia nuncjatury ocenia jako „skandaliczną” i wskazuje, że taka sytuacja jest arcybiskupowi na rękę. Ten wykorzystał ją bowiem, by nadal „oszczędnie dysponować prawdą„. W ujawnionym przez Terlikowskiego liście duchownego Dzięgi do księży metropolita szczecińsko-kamieński przekonuje bowiem, że „ustąpił, bo w ostatnim czasie posypało mu się zdrowie„.

Protest bp. Ważnego

– Brak mi słów… Pomieszane ze sobą gniew, złość, wstyd… Brak zgody. Modlę się… Jeszcze raz prezentuję „talerz skrzywdzonych”. Tym razem publicznie. Solidaryzuję się z osobami skrzywdzonymi w Kościele. Znów niewidzianymi, dokrzywdzonymi… Modlę się za Was. I…przepraszam + – napisał w mediach społecznościowych bp Artur Ważny.

Talerz skrzywdzonych – wspomniany przez biskupa Ważnego – otrzymali biskupi zebrani na Jasnej Górze w listopadzie ubiegłego roku. Polscy biskup otrzymali go od Tośki Szewczyk. „Nie uratujecie autorytetu Kościoła bez nas, nieumarłych. Tak jak my potrzebujemy Was – do sprawowania sakramentów, do pomocy Piotrowi, do dbania o diecezje, do rozliczenia się z grzechami ludzi Kościoła – tak Wy potrzebujecie nas” – napisała w liście do hierarchów. „Najbardziej zależy mi na tym, żeby Kościół hierarchiczny w końcu zaczął rozmawiać z Kościołem cierpiącym” – wyjaśniała wtedy.

Tośka Szewczyk jest autorką książki „Nie umarłam. Od krzywdy do wolności”, w której przejmująco i pięknie opisuje trudny proces zdrowienia po doznanej w dzieciństwie krzywdzie, ale także opowiada jak odnaleźć się w Kościele po doświadczeniu strasznych zranień właśnie ze strony duchownych i kościelnego systemu.

Projekt: Tomasz Biłka OP. Wykonanie: Anna Bogdanowicz, Zuzanna Surma (pracownia „Bosu”), fot. pracownia „Bosu”

Tośka Szewczyk tak tłumaczyła symbolikę talerza: „Talerz jest czarny, z białymi kolcami skierowanymi w stronę jedzącego. Nie da się z niego jeść – choć wydawałoby się, że to przecież podstawowa funkcja, jaką powinien spełniać. Tak właśnie jest w naszym życiu – ból sprawia, że sprawy z pozoru zwyczajne i powszednie stają się nie do udźwignięcia, a samo przeżycie zdaje się wyczynem. Kolce są na talerzu porozkładane nierównomiernie. Mogą zaskoczyć. My też często nie wiemy, kiedy na nowo zaboli. Kiedy znów nadziejemy się na kolec, rozdrapujący stare rany. Kolor kolców też jest dla mnie nie bez znaczenia – ranią nas przecież non stop ludzie, którzy powinni być czyści i uświęceni. Najtrudniejsze jest jednak to, że to jedyny talerz, jaki mamy – nie mamy szans na drugie, niepołamane życie”.

Głos bp. Artura Ważnego wsparli także biskup Grzegorz Suchodolski (biskup pomocniczy Diecezji Siedleckiej i przewodniczący Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży)

oraz biskup Adam Bab (biskup pomocniczy Archidiecezji Lubelskiej).

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze