fot. pixabay.com

Bp Greger: miłości nie można sprowadzać do zauroczenia czy tolerancji

„Miłości nie można stawiać na równi z tolerancją” – podkreślił bp Piotr Greger, który uczestniczył 4 stycznia w Bielsku-Białej w spotkaniu opłatkowym z przedstawicielami duszpasterstwa rodzin. Doradcy życia rodzinnego wraz z rodzinami i słuchaczami Studium Teologii Rodziny wzięli udział w Eucharystii i wspólnie kolędowali.

W homilii wygłoszonej podczas Mszy św. w kaplicy kurialnej bp Greger zachęcił do wzięcia sobie do serca pouczenia św. Jana Apostoła, by „nie dać się zwieść nikomu” (1 J 3, 7). Odniósł to do rozumienia istoty miłości. Zwrócił uwagę, że pracownicy Wydziału Duszpasterstwa Rodzin, wykładowcy, absolwenci i słuchacze Studium Teologii Rodziny „są szczególnie zobowiązani, aby na co dzień dbać o czysty, klarowny obraz miłości”.

Biskup zaznaczył, że miłości nie można utożsamiać z zauroczeniem czy zakochaniem. „O ile istotą zakochania jest silne zauroczenie emocjonalne, sięgające czasem po granicę swoistego rodzaju uzależnienia od drugiej osoby, o tyle miłość jest czymś zupełnie innym, o wiele głębszym. Miłość nie jest uczuciem, bo w przeciwnym razie Bóg – jako objawiona i uosobiona Miłość – byłby uczuciem, a nie Osobą” – stwierdził i wskazał, że kolejnym mitem godzącym w istotę miłości jest przekonanie, że można ją stawiać na równi z tolerancją.

>>> Jak całują się katolicy? – pytamy księdza Adama Pawłowskiego, twórcę i duszpasterza Akademii Miłości [wywiad]

„Zgoda na tolerancję jest jednocześnie akceptacją wszelkich zachowań w myśl zasady: rób, co chcesz. W praktyce oznacza to, że jesteś dla mnie nikim, w moim sercu nie ma dla ciebie miejsca, twój los mi jest zupełnie obojętny. W zestawieniu z miłością tolerancja odsłania całą swoją słabość i niewystarczalność. Człowiek jest godny miłości, a nie tego, by był zaledwie tolerowany!” – podkreślił duchowny, przestrzegając zarazem przed naiwnością w podejściu do miłości. „Taka postawa jest obecna wtedy, gdy kocham kogoś, kto nie kocha mnie ani nawet samego siebie, i w ten sposób mnie krzywdzi” – wyjaśnił.

Na koniec zaapelował, by być obrońcami prawdziwej i czystej miłości.

„Nie pozwólcie, aby w Waszej codzienności miłość przestała być miłością; nie sprowadzajcie jej do poziomu zauroczenia, zakochania, nie utożsamiajcie z tolerancją i nie przeżywajcie jej w sposób naiwny – podsumował.

Po Mszy św., w czasie której polecano Bogu wszystkich przynależących do duszpasterstwa, spotkanie było kontynuowane przy wspólnym stole. Był czas na łamanie się opłatkiem, składanie życzeń, wspólne kolędowanie.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze