Bp Lechowicz po wizycie na granicy: to są obrazy przejmujące, od których trudno się uwolnić
Biskup polowy Wiesław Lechowicz odwiedził 8 marca trzy przejścia graniczne z Ukrainą: w Dorohusku, Zosinie i Horodle. Rozmawiał z uchodźcami, funkcjonariuszami i wolontariuszami. – Jedna z kobiet pokazała mi w telefonie komórkowym film z zabójstwa bliskich jej osób. To są obrazy przejmujące, od których trudno się uwolnić – powiedział w rozmowie z KAI.
Większość osób przekraczających granicę to kobiety z dziećmi. – Na ich twarzach maluje się głęboki smutek – relacjonuje bp Lechowicz. – Widać, że są myślami zupełnie, gdzie indziej. Rozmawiałem z nimi. To są bardzo trudne rozmowy, ponieważ te osoby często wracają do przeżyć, z którymi nie są w stanie sobie poradzić. Jedna z kobiet pokazała mi w telefonie komórkowym film z zabójstwa bliskich jej osób. Na filmie widać ostrzał samochodu osobowego. Później ktoś otwiera drzwi tego samochodu, a tam znajdują się ciała dwóch młodych ludzi. To są bardzo przejmujące obrazy. Trudno się od nich uwolnić nawet człowiekowi, który nie był bezpośrednim świadkiem tych wydarzeń – powiedział bp Lechowicz. Dodał, że najbardziej poruszający jest widok uciekających przed wojną dzieci.
Ogromne przedsięwzięcie
– Na przejściach granicznych, które odwiedziłem, wydzielone zostały specjalne pasy, wcześniej służące do odprawiania autokarów i samochodów ciężarowych. Ustawiono na nich namioty, w których zaraz po przekroczeniu granicy uchodźcy mogą się posilić i ogrzać. Skrócono maksymalnie wszelkie procedury przyjęć, dzięki czemu usprawniono ruch. Wciąż podstawiane są autokary, które regularnie podjeżdżają pod granicę i przewożą osoby do punktów recepcyjnych. W punktach tych część uchodźców odbierana jest przez przyjaciół i krewnych mieszkających w Polsce. Tam zgłaszają też swoją obecność, zapotrzebowanie na nocleg czy przejazd do innego miejsca w Polsce – wyjaśnił.
Biskup polowy powiedział też, że jest pod wrażeniem osób ofiarnie pracujących na granicy, zarówno funkcjonariuszy Straży Granicznej, straży pożarnej, policji i wolontariuszy, pracujących przez całą dobę. Biskup polowy na granicy spotkał się także z wyrazami wdzięczności ze strony uchodźców. Wydaje się, że z punktu widzenia opieki nad uchodźcami, Polska zdaje egzamin. Ukraińcy to dostrzegają i podkreślają, że są wdzięczni zarówno swojemu prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu za jego postawę, jak i prezydentowi Polski Andrzejowi Dudzie za to, że Polska otworzyła przed nimi granice i przyjmuje ich z otwartymi rękami – powiedział. Dodał, że wczoraj niespodziewanie spotkał się z Pierwszą Damą, Agatą Kornhauser-Dudą, która odwiedzała uchodźców na przejściu granicznym w Dorohusku.
Biskup Lechowicz zachęca też do dalszej pomocy
Podkreślił, że już wiele instytucji i osób prywatnych, nie tylko z Polski, włącza się na wielu poziomach w pomoc potrzebującym.
– Spotkałem w Zosinie grupę Holendrów, którzy przybyli z pomocą charytatywną dla uchodźców z Ukrainy. To nie jest oczywiście gest, który jest w stanie zaspokoić wszystkie potrzeby, ale chodzi też o symbol, że Holandia okazuje solidarność z Ukraińcami, ofiarami wojny. Takie gesty są ważne, ważna jest pomoc i dlatego dołączam się do apelu, który był już niejednokrotnie kierowany do Polaków i Polonii, żeby wspierali Ukraińców tak, jest to tylko możliwe, poprzez modlitwę, dary materialne i finansowe, a jeśli można to i pomoc bezpośrednią – powiedział.
Hierarcha bardzo docenił wolontariuszy pracujących na granicy, w kuchniach polowych, namiotach, punktach recepcyjnych, którzy przyjeżdżają z różnych stron Polski. Zwrócił uwagę, że szczególnie cenna jest pomoc osób władających językiem rosyjskim.
– W tej chwili przyjeżdża więcej osób z terenów położonych w głębi czy na wschodzie Ukrainy. Wczoraj miałem okazję spotkać się z osobami z Charkowa, Żytomierza i Kijowa, które nie rozumieją polskiego, a znają jedynie rosyjski – powiedział.
>>> Kard. Krajewski spotkał się z uchodźcami we Lwowie
Zdaniem bp. Lechowicza, niezwykle ważny jest jeszcze jeden rodzaj pomocy – ten związany z przekazywaniem prawdziwych informacji o sytuacji na Ukrainie i na granicy z Polską.
Zdarzają się artykuły pokazujące w sposób nieobiektywny to, co dzieje się na granicy, na temat polskich władz czy traktowania uchodźców. Myślę, że jest to ważny apel do Polaków za granicą, aby w swych środowiskach dzielili się sprawdzonymi informacjami, bo wiele osób interesuje się teraz sytuacją w Polsce i na Ukrainie. Wielu Polaków mieszkających za granicą może być dobrymi ambasadorami naszego kraju poprzez obiektywne przekazywanie informacji o tym, co się u nas dzieje – podkreślił.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |