bp Marek Mendyk, fot. Biuro Prasowe KEP

Bp Marek Mendyk: wracam do rodzinnej Galilei [ROZMOWA]

Wracam do rodzinnej Galilei, bo tam wszystko się zaczęło – powiedział nowo ogłoszony biskup świdnicki Marek Mendyk, który udzielił dziennikarzom katolickich mediów diecezjalnych w Legnicy pierwszego wywiadu. Dzieli się w nim swoimi pierwszymi refleksjami i planami na przyszłość.

Ks. Piotr Nowosielski: Księże Biskupie, dzisiejsza informacja podana przez nuncjaturę o ustanowieniu księdza biskupem świdnickim, to swoisty prezent urodzinowy (bp Marek – urodzony 18 Marca 1961 r). Jak Ksiądz Biskup przyjmuje tę decyzję papieża Franciszka?

Bp Marek Mendyk: Każdą decyzję Ojca Świętego przyjmujemy zawsze z wiarą, ale też z pokorą i ufnością, że nowemu zadaniu, nowej misji towarzyszy Boża łaska i błogosławieństwo. Jako duszpasterze, zawsze mamy takie przekonanie, że Pan Bóg wybiera najpierw kogo chce i wyznacza takie czasy, i okoliczności, a potem posyła, by mocą Jego słowa iść do ludu i być świadkiem Zmartwychwstałego Pana. I to jest to przekonanie, które mi obecnie towarzyszy, w nowych dniach, które mnie czekają.

>>> Abp Gądecki pogratulował nowemu biskupowi świdnickiemu 

Został Ksiądz Biskup biskupem diecezjalnym innej diecezji, ale nie jest ona Księdzu Biskupowi nieznana…

Tak, można powiedzieć że trochę wracam do swego domu. Jakby zastosować obraz biblijny – to wracam do swojej Galilei, bo tam wszystko się zaczęło. Tam są miejsca, w których nie tylko się urodziłem, wychowywałem, ale też odczytywałem swoje życiowe powołanie. Tam przeżywałem swoje pierwsze rozterki, lęki, obawy i niepokoje. Ale tak jak w życiu apostołów, w pewnym momencie przyszedł jakiś impuls, wewnętrzna Boża moc i zdecydowałem się odważniej pójść za Jezusem, po to, żeby przez jakiś czas swego życia kapłańskiego, a potem biskupiego, towarzysząc Jezusowi i chodząc za Nim – czasem może nawet Go wyprzedzając w swojej małości – uczyłem się nie tylko Go słuchać, ale i żyć jak On. A teraz po trzydziestu kilku latach kapłaństwa i przeszło 11 latach biskupiej posługi, wracam do tej swojej Galilei po to, żeby odważnie dzielić się słowem życia, które nie tylko słyszałem, ale i według którego starałem się moje życie układać. I z tą mocą Bożego słowa, staram się iść do tych, do których Pan Bóg mnie dzisiaj posyła.

fot. cathopic.com

Jakie obowiązki czekają księdza Biskupa jako biskupa diecezjalnego?

Sam jestem ciekawy jakie to będą zadania. Myślę że pierwsze rozmowy i spotkania z księdzem biskupem Ignacym Decem i księdzem biskupem Adamem Bałabuchem jako biskupem pomocniczym, że te rozmowy pewnie wyznaczą mi jakiś kierunek nowych zadań i mam wielką nadzieję, że dołączę do tej dwójki pasterzy, którzy znają już diecezję, znają środowisko, znają jej problemy i radości. I będę mógł dalej z nimi to dzieło Boże prowadzić.

Pewnie jeszcze za wcześnie i panująca sytuacja nie sprzyja pewnym zamierzeniom, ale czy już rodzi się jakiś plan pierwszych spotkań z przedstawicielami diecezji świdnickiej?

Myślę że kiedy przeniosę się do nowego miejsca, które już teraz będzie w Świdnicy, to na pewno będzie to cały szereg różnych spotkań, ważnych, potrzebnych, żeby nie tylko poznać księży, nowe środowisko, ale żeby i oni poznali swojego nowego biskupa, żebyśmy mogli dalej, razem to dzieło prowadzić.

A ingres?

Termin ingresu wymaga jeszcze szczegółowych spotkań i ustaleń z bp Ignacym Decem i jego współpracownikiem. Na razie obowiązują nas aktualne obwarowania administracyjne, które ograniczają planowanie nowego kalendarza. Objęcie kanoniczne diecezji może się dokonać się w każdym czasie i pewnie to nastąpi najszybciej, natomiast sam ingres i uroczystości z tym związane, dokonają się wtedy, kiedy to będzie dla wszystkich bezpieczne.

fot. PAP/Darek Delmanowicz

Poprzez swoje związki rodzinne z tą diecezją, zna też Ksiądz Biskup pewnie i jej oczekiwania, czy już kształtuje się w sercu Księdza Biskupa jakieś przesłanie z którym będzie chciał iść do wiernych i duchowieństwa tej diecezji?

Myślę że to zawołanie które obrałem sobie 11 lat temu, pozostanie dalej aktualne. „Na Twoje słowo Panie” – oznacza, żeby nie zwracać uwagi na okoliczności, na czas, nawet na ludzkie możliwości, ale mocą słowa odważnie iść i zasiewać ziarno i pozyskiwać nie tylko nowych ludzi dla Chrystusa, ale przede wszystkim umacniać braci w wierze.

Idąc do nowej diecezji, jako jej pasterz, podejmuje ksiądz Biskup nie tylko jej radości, ale także różne bolączki. Zazwyczaj w chwilach trudnych, uciekamy się i prosimy o pomoc Matkę Najświętszą czy też naszych świętych patronów. Czy zna ksiądz Biskup, lub już ma takie miejsce w tej diecezji, w którym te sprawy będzie mógł szczególnie niebu zawierzać?

Jest cały szereg pięknych miejsc w diecezji świdnickiej, do których przed laty jeszcze jako dziecko, a potem młodzieniec pielgrzymowałem. Myślę tu o sanktuarium w Bardzie Śląskim, Wambierzycach, ale też i miejsce w którym posługiwałem jako wikariusz w Dzierżoniowie. Kolejne ważne miejsce to u MB Królowej Polski w Świdnicy, u której pewnie niejednokrotnie będę miał okazję powierzać swoją misję i nowe zadania, a przede wszystkim lud Boży diecezji świdnickiej.

Życzymy więc Bożego błogosławieństwa i opieki Świętych Patronów w nowej pasterskiej posłudze.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze