Fot. PAP/EPA/OLEG PETRASYUK

Bp Stepan Sus: Ukraińcy mogą wiele dać starej Europie

„Myślę, że Ukraińcy mogą teraz zaproponować wiele ważnych i użytecznych rzeczy dla Starej Europy. Przede wszystkim jest to wartość rodziny, relacji, szacunku dla rodziców, chęci rodzenia i wychowywania dzieci. Dla wielu Europejczyków Ukraińcy są dziś przykładem naprawdę wielkiej odwagi” – mówi bp Stepan Sus, przewodniczący Wydziału Duszpastersko-Migracyjnego Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK).

>>> Franciszek do młodych: wykorzystajcie czas dobrze i odpowiedzialnie

Według Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców, na dzień 16 czerwca 3,407 mln uchodźców z Ukrainy otrzymało tymczasowy status ochronny w krajach europejskich. Łączna liczba osób wewnętrznie przesiedlonych w wyniku wojny w Ukrainie, według niektórych doniesień, sięga ponad 6,5 miliona osób. „Za tymi liczbami kryje się ogrom ludzkiego bólu, straty i żalu. Ktoś już wraca do domu, na Ukrainę, a ktoś próbuje zbudować nowe, choć tymczasowe, życie w kraju, w którym znalazł schronienie. A UKGK staje się wielkim wsparciem dla tych ludzi w ich życiu. Nasz Kościół, biorąc pod uwagę bogate doświadczenie służenia kilku falom i pokoleniom ukraińskiej diaspory, ma dziś specjalną misję wśród wszystkich Ukraińców, którzy stali się uchodźcami, stanęli przed wielkimi wyzwaniami i potrzebują wsparcia duchowego. Kościół jest i zawsze pozostaje matką dla wszystkich ludzi, bez względu na to, w jakiej części świata się znajdują. UKGK, jako dobra matka, prowadzi swoich wiernych z Ukrainy i spotyka się z nimi tam, gdzie rzuca ich los – w szczególności teraz, w czasie wojny” – mówi bp Sus.

Pomagać i być

>>> Bp Radosław Zmitrowicz OMI: jesteśmy zjednoczonym narodem Ukrainy

Bp Sus podkreśla, że obecnie najważniejszą misją i zadaniem UKGK jest pomagać wszystkim i być otwartym na wszystkich. „Dzisiejszą linią frontu naszego Kościoła jest stanie się Kościołem dla wszystkich. Nasi księża w różnych miastach środkowej i wschodniej Ukrainy rozdają chleb i pomoc od Kościoła, nie pytając, czy ktoś jest grekokatolikiem, chodzi do kościoła, czy wierzy w Boga. Po prostu dajemy. Kościół przeżywa teraz czas, kiedy jest powołany, by dawać wszystkim, być otwartym na wszystkich, słuchać i otaczać wszystkich opieką. Jako matka akceptuje wszystkich, nawet tych, którzy mogą nie być jej dziećmi, ale mogą się nimi stać. Myślę, że to jest front, którego niewidzialny wróg boi się najbardziej, co jest przyczyną tej wojny, agresji i nienawiści. Tego się boi – tego szczerego związku dobroci, miłości, bezwarunkowej i bezinteresownej uwagi skierowanej na wszystkich. To jest nasza broń i to, czym kieruje się nasz Kościół” – mówi bp Sus.

Fot. PAP/EPA/OLEG PETRASYUK

Zaznacza, że wszyscy Ukraińcy reprezentują dziś Ukrainę i muszą być za to odpowiedzialni i tego świadomi. „Kapłani w rozmowach z tymi, którzy są teraz za granicą, nieustannie podkreślają: ważne jest, aby zachowywać się godnie pod każdym względem, ponieważ każdy Ukrainiec jest dziś przedstawicielem Ukrainy – tej, która w dzisiejszych czasach walczy o wolność, godność i niepodległość, zarówno swoją, jak i świata. Księża ciągle mówią: wszyscy Ukraińcy reprezentują dziś Ukrainę. Jeśli gdzieś słyszą, że coś zostało zrobione źle ze strony Ukraińców za granicą to to pojawia się również na łamach lokalnych mediów i jest bardzo bolesne, bo to jest przeciwko Ukrainie. W obecnych okolicznościach wszystkie negatywne rzeczy, których Ukraińcy mogą dopuścić się w Europie, są ciosem dla naszych żołnierzy, którzy bronią Ukrainy i robią wszystko, abyśmy zwyciężyli. Dlatego tak ważne jest, abyśmy we wszystkich sferach życia zawsze pamiętali o tych, którzy są na głównym froncie, którzy robią wszystko, aby nasz kraj przetrwał i ocalał” – mówi bp Sus.

Przykład wielkiej odwagi

Inną ważną kwestią, którą podkreśla biskup, jest to, że Ukraińcy w Europie to nie tylko ci, którzy potrzebują wsparcia, nie petenci, ale także ci, którzy mogą dać coś Starej Europie. Wnioski te oparte są w szczególności na obserwacjach diaspory ukraińskiej, która w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat znacznie się odmłodziła. „Myślę, że Ukraińcy mogą teraz zaproponować wiele ważnych i użytecznych rzeczy dla Starej Europy. Przede wszystkim jest to wartość rodziny, relacji, szacunku dla rodziców, chęci rodzenia i wychowywania dzieci. Dla wielu Europejczyków Ukraińcy są dziś przykładem naprawdę wielkiej odwagi. Tam, gdzie można by po prostu powiedzieć po ludzku – już nic nie mogę, Ukraińcy tego nie robią i idą dalej. Wszystkie te zdjęcia kobiet z dziećmi, z psami, kotami, których nie opuściły, przypominają dawnej Europie prawdziwe wartości, to, co najcenniejsze, dobroć i miłość, wobec których wrogie pociski są bezsilne. Oto, co Ukraińcy pokazali dziś światu: jesteśmy nieustraszeni. Jest nam ciężko, boli, cierpimy, tracimy bliskich, ale mamy świadomość, że nie jesteśmy sami, że jesteśmy z Bogiem. Myślę, że takie uczucia ma dziś wielu Europejczyków, że widzą ludzi, którzy wiedzą, jak kochać, przyszli do ich domu, ponieważ wiele wycierpieli” – mówi bp Sus.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze