fot. EPA/FILIPPO MONTEFORTE

Brazylijczycy oburzeni żartem papieża na ich temat

Część konserwatywnych katolików brazylijskich wyraziła niezadowolenie, a nawet oburzenie z powodu żartu na temat ich kraju i jego mieszkańców, na jaki pozwolił sobie niedawno papież Franciszek. Niektórzy domagają się wręcz od niego przeprosin za jego słowa o słabej pobożności Brazylijczyków.

Po audiencji ogólnej 26 maja brazylijski kapłan ks. João Paulo Victor Souto poprosił Ojca Świętego o udzielenie błogosławieństwa jemu i jego rodakom. W odpowiedzi Franciszek odpowiedział po włosku żartem, choć z poważną miną: „Nie ma dla was zbawienia (ratunku). Pijecie za dużo cachaçy a nie modlicie się”, po czym uśmiechnął się i pobłogosławił duchownego i towarzyszące mu osoby”. Cachaça to brazylijski słodki napój alkoholowy z trzciny cukrowej.  Na słowa te kapłan zareagował tak, jak początkowo większość Brazylijczyków. Gdy jednak wideo z nagraniem tej sceny zaczęło krążyć w mediach społecznościowych, pojawiły się głosy krytyczne, i to coraz silniejsze, głównie wśród zwolenników prawicowego i konserwatywnego szefa państwa Jaira Bolsonaro.

>>> Papież: nawet jeśli nasze modlitwy są bełkotem, nigdy nie możemy przestać ufać Jezusowi

Między innymi w liście otwartym na stronie internetowej proprezydenckiego dziennika „Jornal da Cidade Online” prawnik Jorge Béja poprosił Franciszka, aby „przeprosił Brazylię i Brazylijczyków, których tak bardzo zranił” swymi „twardymi, nieprawdziwymi, okrutnymi i krzywdzącymi słowami”, i to wypowiedzianymi podczas pandemii COVID-19. Przypomniał, że obecnie miliony ludzi umierają, chorują, cierpią, Brazylia i jej naród przeżywają czas wielkiej męki i „w takiej chwili papież sugeruje, że nawet jego modlitwy nie zadziałają, ponieważ nie ma już dla nas, Brazylijczyków, ratunku; że nie zasługujemy na modlitwy papieża, ponieważ pijemy za dużo cachaçy a za mało się modlimy”. Zażądał natychmiastowych przeprosin od Franciszka, podkreślając, że Brazylijczycy są „narodem chrześcijańskim”, o czym sam mógł się przekonać w Brazylii podczas Światowych Dni Młodzieży w 2013 roku. „Papieżu Franciszku, nawet żartem, nawet w zabawny sposób, pod żadnym pozorem nie powinieneś był powiedzieć tego, co powiedziałeś” – napisał Béja.

fot. unsplash

Jego tekst był pobierany w internecie ponad 8 tys. razy i zebrał co najmniej 18 tys. komentarzy. Niektórzy czytelnicy łączyli Ojca Świętego z byłym lewicowym prezydentem Luizem Inácio Lula da Silva, który po raz ostatni spotkał się prywatnie z Franciszkiem w lutym 2020, inni nazwali papieża „komunistą”, co jest częstym oskarżeniem wysuwanym przez zwolenników Bolsonaro wobec swych przeciwników politycznych. Byli też tacy, którzy napisali, że tęsknią za „polskim papieżem”, czyli św. Janem Pawłem II, uważanym przez prawicę brazylijską za bardziej konserwatywnego. Obecna polaryzacja polityczna w tym kraju często ogarnia też Kościół katolicki, z episkopatem na czele. W istocie główne ostrze krytyki wydaje się być wymierzone nie tyle w żart papieża, ile w jego postać, którą zwolennicy Bolsonaro łączą z polityką postępu. Tak uważa np. tradycjonalistyczny Instytut im. Plinio Corrêa de Oliveira (IPCO), który wcześniej był częścią Brazylijskiego Stowarzyszenia Obrony Tradycji, Rodziny i Własności. Rzecznik IPCO Frederico Viotti zapewnił, że jego instytucja zna ludzi, „naprawdę urażonych tak niefortunnym komentarzem papieża Franciszka”.

fot. EPA/VATICAN MEDIA


– Wielu chorych katolików nie ma dostępu do sakramentów. Nawet gdy proszą o księdza, nie może on do nich przyjść. W obliczu zbliżającej się śmierci nie mogą nawet otrzymać opieki religijnej. Ci ludzie z pewnością czekali na inny komentarz od papieża – powiedział Viotti portalowi Crux. Zwrócił przy tym uwagę na brazylijskiego „ducha oddania i modlitwy”, dodając, że każdy cudzoziemiec, odwiedzający ten kraj, może go zauważyć. Dlatego, dodał, aborcja nigdy nie będzie zalegalizowana w Brazylii, podczas gdy teraz jest dopuszczalna w Argentynie, ojczyźnie papieża.

>>> Minęło trzy tysiące dni pontyfikatu papieża Franciszka

– Katolicy tacy jak my, jesteśmy zdziwieni i zdumieni, że Franciszek często używa szorstkich słów wobec krajów rządzonych przez konserwatystów, którzy w pewnym stopniu walczą z dechrystianizacją społeczeństwa, rzadko kiedy jednak krytykuje rządy lewicowe – wskazał rzecznik IPCO. Biskup Devair Araújo da Fonseca z Piracicaba w stanie São Paulo zna poczucie humoru obecnego papieża. W swym biurze ma zdjęcie z wizyty u Franciszka w 2015 roku, na którym obaj się śmieją. – Powiedziałem coś, a on natychmiast zażartował – wspominał biskup. Według niego większość tych, którzy krytykowali papieża za jego komentarz, nie jest „niezadowolona z tego, co powiedział, ale wszystko, co się wydarzyło, wykorzystują jako pretekst, by go krytykować”. Biskup zaznaczył, że papież jest z natury żywiołowy i jest to pozytywne, wyrażając przy tym ubolewanie, że „chyba tracimy poczucie humoru”. Przypomniał, że Ojciec Święty nie omieszkał pobłogosławić brazylijskiego księdza po wcześniejszym żarcie, więc w tym krótkim spotkaniu były dwa różne momenty. „Na początku zażartował, a potem pobłogosławił człowieka” – powiedział bp da Fonseca. Podkreślił przy tym, że poczucie humoru w Ameryce Łacińskiej różni się od tego w Europie czy Ameryce Północnej. – Brazylijczycy potrafią się śmiać nawet podczas pogrzebów. Dlaczego nie mieliby teraz żartować? Jeśli nie możemy znaleźć chwili na odprężenie w takim czasie, sprawy staną się jeszcze cięższe niż teraz – oświadczył hierarcha.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze