fot. Anastazja Trofimczuk/arch. Grzegorz Draus

Bydgoszcz: bibliodrama w ramach Tygodnia Biblijnego

Na wyjątkową formę rozważania słowa Bożego – bibliodramę – zaproszono mieszkańców miasta do bydgoskiej parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa.

Podstawowa definicja bibliodramy mówi, że jest to spotkanie z tekstem biblijnym odczytywanym i przeżywanym w grupie, wraz z innymi, którzy przy tym odnajdują dla niego konkretny kontekst w swoim własnym życiu. – W tej sytuacji wyobrażenia danej osoby mogą być konfrontowane z tym, jak inni to sobie wyobrażają, a poprzez umiejscowienie ich „w czasie i przestrzeni” – czyli odegranie lub „przetworzenie” innymi środkami estetycznymi – mogą być ukonkretnione, czyli wzbogacone o zmysłowo uchwytne wartości – powiedziała Małgorzata Zasępa.

>>> Biblia – autobiografia Boga. I najlepszy przewodnik po życiu [FELIETON]

Liderka Polskiego Towarzystwa Bibliodramy dodała, że w czasie spotkań można było doświadczyć potencjału spojrzenia na siebie w nowy sposób. – Przyjrzeć się swoim pragnieniom, wsłuchać się w pragnienie Boga i „w duchu i prawdzie” pozwolić, by On pomógł nam poznać kim dla nas jest – powiedziała.

Pomiędzy tekstem a grupą spotkaniową powstaje „otwarty proces interakcyjny”, w którym próbuje się integrować wykładnię Pisma Świętego z doświadczeniem własnym danych uczestników. Poprzez identyfikację z biblijnymi postaciami, obrazami i sytuacjami mają oni uzyskać „żywe rozumienie tekstu i żywe religijne doświadczenie”. – Chcieliśmy stanąć w otwartości przed Bogiem, prosząc Go, by poruszył nasze serca, nas całych i pozwolił doświadczyć, że Słowo, które do nas kieruje, jest w naszym życiu żywe i skuteczne – podkreśliła liderka PTB.

fot. Grzegorz Press

Słowo jest żywe

„Żywe” – bo poprzez doświadczanie poszczególnych scen Pisma Świętego uczestnicy otrzymują szansę, by wydarzenia sprzed kilku tysięcy lat stawały się ich historiami. By były tu i teraz przez nich przeżywane. – „Skuteczne” – bo splata te dawne chwile, momenty z obecną historią naszego życia. To, czego doświadczali bohaterowie biblijnych opowieści, co przemieniało ich serca, staje się szansą dla nas, abyśmy również doświadczyli owej przemiany. Tak jak oni spotykali Boga i my mamy szansę otworzyć się na Jego spojrzenie, Jego gest wyrażony przez drugiego człowieka – dodała Małgorzata Zasępa.

Jej osobiste doświadczenie z bibliodramą zaczęło się od rekolekcji ignacjańskich i szkolenia z psychodramy. – Dostałam od Boga szansę wzięcia udziału w pierwszym w Polsce szkoleniu liderów bibliodramy, jakie miało miejsce w Częstochowie u ojców jezuitów i zakończyło się w 2016 roku. Wtedy też powstało Polskie Towarzystwo Bibliodramy – stwierdziła Małgorzata Zasępa.

Ruch bibliodramy jako formy odczytywania Pisma Świętego w małej grupie, kilku lub kilkunastu osób, rozpoczął się w latach 60. XX wieku. Taka „interaktywna forma egzegezy biblijnej”, jak ją wtedy nazywano, zaczęła dość szybko upowszechniać się i rozwijać zarówno na kontynencie amerykańskim, jak i w Europie. – Dlaczego skorzystałam z zaproszenia na te spotkania? Dlatego, że zaciekawiła mnie taka forma przeżywania słowa Bożego, emocjonalnego doświadczania, które trafia do serca. Wychodzę stąd z nadzieją i radością – powiedziała uczestniczka Magdalena Maciejewska.

>>> Jak czytać Pismo… ze zrozumieniem?

Bibliodrama została poprowadzona w ramach Tygodnia Biblijnego. – Dotknęliśmy tekstu o Jezusie i uczniach, którzy byli w drodze do Emaus – powiedział ks. Krzysztof Buchholz. Dodał, że bibliodrama pozwala na głębsze i za każdym razem nowe przeżywanie słowa, jakie Bóg kieruje do człowieka. – Ten, którego uważam za jednego z moich nauczycieli bibliodramy, czyli ksiądz profesor Romuald Jaworski, powiedział, że jest ona spotkaniem ze słowem Bożym, samym sobą i drugim człowiekiem. Jest wspólnym przybliżeniem do siebie i Boga – podsumowała Małgorzata Zasępa.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze