fot. EPA/DAN ANDERSON

Cena ropy… poniżej zera!

Ceny baryłki kanadyjskiej i amerykańskiej ropy spadły i to bardzo, bo… poniżej zera. Analitycy mówią, że wielu producentów dopłaci, byle tylko ktoś odebrał od nich ropę, a ceny mogą pozostać na tym poziomie przez trudny do określenia czas.

To spektakularne załamanie cen ropy naftowej na amerykańskiej giełdzie paliw. W poniedziałek cena wygasających w maju kontraktów na ropę typu WTI spadła poniżej zera i sięgnęła w pewnym momencie 37 dolarów za baryłkę. Ujemna cena to pierwszy taki przypadek w historii kontraktów na West Texas Intermediate. Wszystko przez koronawirusa i spadające zapotrzebowanie na ropę oraz fakt, że na świecie coraz szybciej maleje liczba miejsc, w których surowiec może być składowany.

fot. EPA/DAN ANDERSON

Premier Alberty Jason Kenney poinformował w poniedziałek na Twitterze, że cena baryłki kanadyjskiej ropy spadła poniżej zera i zamieścił zrzut z ekranu z ceną minus 0,01 USD. W ciągu dnia ceny jeszcze bardziej spadły i – jak podawał po południu w poniedziałek portal Huffingtonpost.ca – niektóre blogi donosiły o spadku cen kanadyjskiej ropy do minus 4,68 USD za baryłkę.

Kontrakty futures na WTI z dostawą w maju spadły do minus 37,6 USD – podaje Bloomberg. Obecny spadek cen związany jest z tym, że mimo iż kraje OPEC i Rosja doszły do porozumienia w sprawie zmniejszenia wydobycia o 10%, to nie równoważy to spadku popytu. Stąd też wielu producentów ropy jest skłonnych dopłacać odbiorcom, byle tylko pozbyć się wydobytej ropy. Publiczny kanadyjski nadawca CBC cytował opinię analityka firmy Evercore, który w nocie do klientów wskazywał, że jedynymi pozostałymi możliwościami składowania ropy są tankowce (w zbiornikach na lądzie brakuje już miejsca).

fot. EPA/FRIEDEMANN VOGEL

Zbiorniki pełne a popyt zerowy

Majowy kontrakt na ropę WTI wygasa w najbliższy wtorek. Jego posiadacz musi dostarczyć ją fizycznie do największych magazynów w USA znajdujących się w stanie Oklahoma. Problem w tym, że z powodu ogromnego spadku popytu na surowiec magazyny te są już prawie pełne i – jak zakładają eksperci – za około dwa tygodnie dostawa tam ropy może stać się po prostu niemożliwa. – Nikt nie potrzebuje teraz ropy – zwrócił uwagę, cytowany przez CNN, analityk surowcowy z firmy Oanda Jeffrey Halley.


Gospodarka USA pozostaje w większości zamknięta ze względu na pandemię koronawirusa. Zapotrzebowanie na benzynę z rafinerii jest niewielkie, a zbiorniki na zapasy ropy osiągają swoje limity pojemności. Producenci ropy z OPEC prognozują, że popyt na surowiec z kartelu spadnie do najniższego poziomu od 30 lat z powodu zamrożenia globalnej gospodarki w czasie pandemii koronawirusa.

Przeczytaj też >>> Kobieta w ciąży zachorowała na koronawirusa. Urodziła i przeżyła [WIDEO]

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze