Joanna Chyłka

fot. YouTube

Chyłka – adwokat od spraw beznadziejnych [RECENZJA]

Masz czasem tak, że książka wciągnie cię bez reszty i potrafisz nie zasnąć, żeby tylko skończyć czytać i dowiedzieć się, jaki będzie finał? Przygody adwokat Joanny Chyłki i jej aplikanta Kordiana Oryńskiego do takich właśnie należą.

Perypetie niepokornej i zbyt często wpadającej w kłopoty pani adwokat oraz jej młodego aplikanta Kordiana to trzon serii „Chyłka” Remigiusza Mroza. Autor na kartach prawniczych kryminałów wprowadza nas nie tylko w skomplikowaną, nieprzewidywalną i bardzo wciągającą historię poszczególnych bohaterów, których obrony podejmuje się pani mecenas. W tle możemy obserwować także rozwój jej relacji z podwładnym, problemy rodzinne i jej niesztampowe podejście do otaczającego świata. Chęć dotarcia do prawdy miesza się z lojalnością oraz prawdziwą przyjaźnią, która nie zawsze potrafi być łatwa.

>>> Co trzeci Polak nie ma w domu żadnej książki

Prestiż ważniejszy niż klient

Chyłka podejmuje się obrony osób, które na nią nie zasługują. Uwielbia sprawy z góry skazane na porażkę, jakby chciała za każdym razem rzucać rękawicę prawdzie. Gdy czytamy o rodzicach szukających zaginionej córeczki samosądem wskazujemy, że to oni są winni. Przedstawiciel społeczności romskiej na pewno okaże się zabójcą własnej rodziny, a szanowany sędzia Trybunału Konstytucyjnego – przypadkowego przechodnia. Mieszkaniec Egiptu zaś z pewnością będzie niedoszłym zamachowcem, który chciał wysadzić w powietrze połowę stolicy. Adwokat Joanna daje im jednak szansę. Niejednokrotnie powtarza, że każdemu należy się prawo do obrony. I choć często jej postępowanie podsycone jest chęcią zaistnienia wśród palestry i zdobycia prestiżu kancelarii, w której pracuje – jest tu drugie dno. Uczestnicząc wraz z Joanną Chyłką w perypetiach związanych z podejmowaniem się obrony bohaterów serii możemy zobaczyć jakimi my jesteśmy ludźmi i jakie uprzedzenia nami kierują.

Joanna Chyłka

fot. YouTube

>>> Więcej recenzji na misyjne.pl

Prawdomówność, tolerancja, dwulicowość

Remigiusz Mróz na kartach kryminałów porusza wiele wątków, które mogą podziałać jak lustro, w którym warto się przejrzeć. Zdecydowanie nieprzypadkowy dobór osób oskarżonych może uświadomić nam, czy rzeczywiście jesteśmy tak tolerancyjni, jak nam się wydaje. Obserwując poczynania bohaterów, niejednokrotnie wywodzących się z mniejszości społecznych lub piastujących uprzywilejowane stanowiska państwowe, możemy zobaczyć, jakie mamy do nich podejście i być może dzięki opowiedzianej historii zmienić je bezpowrotnie. Mróz doskonale obnaża dwie ludzkie przypadłości: brak prawdomówności i dwulicowość. Często na zewnątrz kreujemy się na zupełnie innych ludzi niż ci, którymi w rzeczywistości jesteśmy. Mamy jednak swoje grzechy. Na sali sądowej często wychodzą na jaw kłamstwa, naginanie prawa oraz brak reakcji na ludzką krzywdę. Wydaje nam się, że te z pozoru drobne zaniedbania czy winy przejdą niezauważenie. Kiedy jednak w grę wchodzi postępowanie sądowe, wizerunek uczciwych i porządnych ludzi sypie się jak domek z kart. Joanna Chyłka potrafi to często bez trudu obnażyć, ale nie wykorzystuje tego przeciwko swoim klientom, co oczywiście byłoby niedopuszczalne. Dla niej liczy się tylko wygrana na sali sądowej i temu podporządkowuje wszystkie swoje działania.

Każdy kolejny rozdział przynosi zwroty akcji i nowe wydarzenia, których nawet Chyłka nie byłaby w stanie przewidzieć. Jej bezwzględność w działaniu jest atrakcyjna dla czytelnika. Sprawia, że dynamika kolejnych tomów jest naprawdę wciągająca. W sam raz na długie, jesienne, a potem też zimowe wieczory. 

Na podstawie książki powstał również serial „Chyłka”.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze