kobieta książka

Fot. pixxabay

Co przeczytać w czerwcu? Kilka propozycji książkowych 

Dzisiaj zapraszamy do przyjrzenia się kilku propozycjom wydawniczym. Skupiliśmy się w tym wyborze na książkach związanych z rozwojem wiary. 

Davide Banzato „Wszystko, tylko nie ksiądz” (Edycja świętego Pawła) 

„Nie wierzę w Boga, który kreśli naszą przyszłość. Wierzę, że istnieje plan miłości w stosunku do każdego z nas, zaprojektowany w wieczności, a do nas należy, by go zinterpretować i zrealizować” – pisze już na samym początku książki autor. Opowiada w niej historię swojego własnego życia. Stara się czytelnikowi pokazać, jakie etapy, wskazówki i kryteria były dlań najistotniejsze i doprowadziły do odnalezienia kontaktu z własną duszą. Pisze o tym, co pomogło mu dojrzeć i zrozumieć, czego oczekuje od niego Bóg. Historia włoskiego księdza jest bardzo osobista, myślę, że jego świadectwo można byłoby też nazwać po prostu autobiografią. W krótkich rozdziałach ks. Banzato podejmuje wiele ważnych kwestii. Przeplatają się na kartach tej książki radości i troski, ale nawet ponad tymi ostatnimi i tak góruje nadzieja. Autor pisze o odwadze i lęku w swoim życiu, o wzrastaniu, ale i o upadaniu, o poczuciu niesprawiedliwości i o chęci niesienia pomocy najbardziej potrzebującym. Przede wszystkim jest to obszerna opowieść o rozpoznawaniu powołania i potem o jego realizacji Ks. Bonzato pisze: „Prawdziwym powołaniem każdego jest rozpalenie tej wewnętrznej iskry, dzięki której stajemy się wyjątkowi i niepowtarzalni, po to aby nasze życie było jak arcydzieło, byśmy mogli intensywnie i z miłością przeżywać każdą chwilę”. Bohater ma w swojej biografii także doświadczenie misyjne – w Bośni i Hercegowinie. Teraz zaś służy we Wspólnocie Nowe Horyzonty. Praca w tym miejscu ma istotne znaczenie dla rozwoju jego powołania. Autor mocno podkreśla, że do końca życia powołanie jest czymś dynamicznym, więc ono realizuje się każdego dnia. Tak też stara się żyć – a świadectwem tego życia – „historią buntu i miłości” – dzieli się z czytelnikami książki „Wszystko, tylko nie ksiądz”. Warto ją przeczytać, choćby po to, by odkryć, skąd wziął się tak przewrotny tytuł. To będzie bardzo lekka i przystępna lektura – a zarazem pełna dobrych wartości. Bo z tych intymnych, bardzo osobistych zapisków ks. Bonzato wyłania się obraz kapłana zaangażowanego, zatroskanego o ludzi i jednocześnie bardzo ludzkiego (popełniającego nawet błędy). 

fot. edycja.pl

Grzegorz Miecznikowski „Życie pełne mocy” (Dom Wydawniczy „Rafael”) 

Depresja, nerwica, hazard, choroba onkologiczna. Życie nie oszczędzało Grzegorza Miecznikowskiego. Jednak, dzięki realnemu spotkaniu ze Zmartwychwstałym, z ateisty stał się ewangelizatorem. Teraz głosi innym Chrystusa. W najnowszej książce skupia się na kerygmacie, opowiada w niej o tym, „jak zwyciężać dzięki wierze”. Sam został dotknięty przez Ducha Świętego i teraz chce świadczyć o mocy Bożej. Jego książka to nie kolejny traktat teologiczny. To książka bardzo praktyczna, pełna jest przykładów tego, jak w ludzkim życiu objawia się moc i działanie Boga. Opowiada w niej najpierw o tym, jak budować relację z Bogiem. W kolejnych rozdziałach skupia się na drogach, za pomocą których Bóg interweniuje w naszym życiu – przeczytamy o uzdrowieniach, miłosierdziu, o snach i proroctwach. Widać w tych tekstach, że autor jest bardzo mocno zaangażowany w ruch charyzmatyczny – to na tej duchowości oparta jest jego książka. Grzegorz Miecznikowski pisze też o darze ewangelizacji, którego tak bardzo bezpośrednio doświadcza teraz w swoim życiu, i dzięki któremu potrafi świadczyć przed innymi. Na tę książkę składa się wiele krótkich tekstów opartych o pewien schemat. Autor najczęściej najpierw przywołuje jakąś opowieść z życia – konkret, w którym zadziałał Bóg. Potem mamy fragment biblijny i wreszcie praktyczną wskazówkę, co możemy zrobić w swoim życiu. Taki układ tekstu powoduje, że może to być dobry punkt wyjścia do codziennej refleksji modlitewnej. Tak, jest to książka, która może przydać się w modlitwie! 

fot. rafael.pl

Ks. Piotr Pawlukiewicz „Krótki przewodnik po rodzinie” (Wydawnictwo ZNAK) 

Księdza Piotra Pawlukiewicza nikomu nie trzeba przedstawiać. Jego charyzmatyczne kazania i nauki przyciągały zawsze rzesze słuchaczy. Tym razem otrzymujemy zbiór myśli zmarłego w 2020 roku kapłana, które dotyczą rodziny. W charakterystyczny dla siebie sposób – pełny ciepła i humoru – ks. Piotr przeprowadza nas przez często niełatwe meandry rodzinnego świata. Rodzinę nazywał „szkołą miłości” – i właśnie ten „miłosny” rys familijnego życia wychodzi na pierwszy plan w refleksjach księdza Piotra. Dużo w tych tekstach prawdziwego życia – kapłan nie teoretyzuje, ale przywołuje historie, konkrety, które obrazują omawiane problemy. To mocne przywiązanie do realnego życia zawsze było dla niego bardzo charakterystyczne. Poszczególne teksty tratują o bardzo różnych sprawach, choć kluczem jest zawsze słowo rodzina. Przeczytamy więc o źródle problemów, o potrzebie rozmowy, o przyczynach kłótni czy o niepogardliwym posłuszeństwie. Będzie też oczywiście o znaczeniu miłości. Tutaj pewnie niejeden z nas będzie zaskoczony, bo ks. Piotr pisze wyraźnie, że „miłości nie można utożsamiać z uczuciami”. Potem opowiada trochę o miłości, pisze o tym, czym ona naprawdę jest. To życzenie każdemu dobra, to pomaganie komuś w tym, co powinien robić, to też czasem forma sprzeciwu i protestu. Mnie najbardziej urzekły słowa: „Kochać kogoś to czynić wszystko, aby kiedyś widzieć go uśmiechniętym w niebie”. Proste, a jakie poruszające! Podobnych treści ks. Pawlukiewicz daje nam znacznie więcej. Warto przy lekturze tej książki mieć ołówek i fiszki – wielbiciele skrzydlatych słów nie będą się nudzić. Bije z tej książki ogromna życiowa mądrość – bardzo uniwersalna, w której odnajdą się wyznawcy Chrystusa, ale nie tylko oni. Bo ks. Piotr Pawlukiewicz uczy nas po prostu o rodzinie – każdej – i warto jego słowa wziąć sobie do serca. 

fot. Księgarnia św. Pawła

Ks. Mateusz Dudkiewicz „30 twarzy Maryi” (RTCK) 

Można książkę ks. Mateusza Dudkiewicza po prostu przeczytać, ale można też potraktować ją jako zeszyt ćwiczeń, który pomoże nam w rozwinięciu w sobie pobożności maryjnej. I pomoże nam też w rozwinięciu samego siebie – w oparciu o przykład Maryi. Jak pisze autor: „Maryja jest przykładem człowieka spełnionego w stu procentach. Skąd ta pewność? Bo została wzięta do nieba z duszą i ciałem. Tak jakby Bóg chciał powiedzieć: Kocham Cię całą – z ciałem i duszą”. Autor chce nam przybliżyć drogę, którą przeszła Maryja – od zwiastowania i jej fiat, przez krzyż i śmierć Jezusa, aż po jej wniebowzięcie. Każdy z 30 rozdziałów ks. Mateusz Dudkiewicz opiera o jedno lub kilka wezwań z litanii loretańskiej. To punkt wyjścia do dalszej refleksji. W pierwszej części książki autor zachęca nas do przyjrzenia się temu, jak słuchamy Boga i innych ludzi. To czas m.in. na refleksję na temat modlitwy. W drugiej części książki jesteśmy zaproszeni do poszukiwania balansu między ciałem a duszą. Wreszcie, ostatnia część książki skupia się na celu naszego życia – czyli na życiu wiecznym. Wraz z autorem będziemy poznawać język wieczności – język uwielbienia. Napisałem, że warto potraktować tę publikację jak zeszyt ćwiczeń – bo faktycznie to świetny materiał do pracy nad sobą i nad własną modlitwą. Każdy rozdział to krótka refleksja związana z Maryją – choć mocno osadzona we współczesności. Otrzymujemy więc praktyczne wskazówki, jak dobrze żyć tu i teraz. A po refleksji mamy blok z zadaniami – które pomogą zdobytą wiedzę przełożyć na życie. Poza tym w książce znajdziemy też wiele ciekawostek, które poszerzą naszą wiedzę maryjną. 

fot. Wydawnictwo WAM
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze