Kard Parolin, fot. Di SaeimaOpera derivata: TharonXX – Questo file è stato ricavato da un'altra immagine, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=49430484

Co tak naprawdę powiedział kard. Parolin na temat dostaw broni do Ukrainy

Dzisiejsze informacje o rzekomej krytyce kard. Parolina wysyłania broni Ukrainie wywołały wiele negatywnych komentarzy. Przytaczamy pełne brzmienie pytania oraz odpowiedzi, stanowiących część wywiadu, jakiego watykański Sekretarz Stanu udzielił portalowi Aci Stampa jeszcze przed papieską podróżą apostolską na Maltę, a który ukazał się dziś.

W wywiadzie dla włoskiego portalu katolickiego Aci Stampa w czwartek sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej stwierdził: „Uważam, że jest prawo do obrony, do uzasadnionej obrony. I to jest fundamentalna zasada, zgodnie z którą Ukraina stawia opór Rosji”.

>>> Tornielli: każdy inteligentny wie, że kiedy papież mówi o wojnie w Ukrainie to agresorem jest Rosja

Watykan gotowy do mediacji

ACI Stampa: Minął już ponad miesiąc od rozpoczęcia wojny na Ukrainie. Od początku swej kadencji watykańskiego Sekretarza Stanu, skupił Ksiądz Kardynał swoje działania dyplomatyczne na temacie „obowiązku ochrony”, wytycznej, obecnej już w pierwszych wystąpieniach Księdza Kardynała na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych. W jaki sposób powinien być dziś realizowany ów „obowiązek ochrony”?

Wierzę, że istnieje prawo do obrony, do obrony uprawnionej [inne tłumaczenie: obrony koniecznej – przyp. KAI]. Jest to w istocie zasada, na podstawie której także Ukraina stawia opór Rosji – mówi hierarcha, odnosząc się do trwającej wojny – Społeczność międzynarodowa chce uniknąć eskalacji, dlatego do tej pory nikt nie interweniował osobiście, ale widzę, że jest wielu, którzy wysyłają broń. To jest straszne, bo może spowodować eskalację, nad którą nie będzie się dało zapanować. Ale zasada obrony uprawnionej pozostaje”.

fot. EPA/STR

Podkreślił też, że od początku kryzysu ukraińskiego, a więc od roku 2014, z racji „stałego dialogu” z prezydentem Rosji Władimirem Putinem Watykan zawsze nalegał na jego pokojowe i wynegocjowane rozwiązanie.

„Dlatego, także zanim wybuchła wojna, wyraziliśmy gotowość mediacji, zwłaszcza po tym, gdy ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wskazał Watykan jako możliwe neutralne miejsce, gdzie mogłoby odbyć się spotkanie na szczycie Rosja-Ukraina” – wyjaśnił kard. Parolin.

Przyznał, że nie jest w stanie teraz powiedzieć, czy w świetle obecnych wydarzeń dojdzie do następnego spotkania papieża Franciszka z patriarchą Moskwy i całej Rusi Cyrylem. Zaznaczył, że zaczęły się przygotowania do niego. Mówił o nich też dziennikarzom papież w niedzielę.

Relacje Watykanu z Moskwą przed inwazją

Pytany o to, czemu Watykan nie używał argumentu obrony koniecznej wcześniej, kiedy w 2008 r. doszło do okupacji Osetii Południowej a w 2014 r. do aneksji Krymu, kard. Parolin podkreśla, że był to czas prowadzenia dialogu. „ten dialog nie został jednak doprowadzony do końca i nie przyniósł żadnych pozytywnych rezultatów. Jednakże strony rozmawiały, także przy udziale społeczności międzynarodowej. Dyskutowano o granicach. W sytuacji dialogu logiczne było, że nie powinno się podejmować wrogich działań, ale starano się wykorzystać wszystkie środki negocjacyjne, mając nadzieję, że negocjacje zakończą się sukcesem. Tak się niestety nie stało” – mówi.

Watykanista Andrea Gagliarducci przypomina w swoich pytaniach, że to kard. Parolin był pierwszym watykańskim Sekretarzem Stanu od czasu wizyty w kard. Casaroliego, któy odwiedził Rosję. Pyta też kard. Parolina o to, jak przed wybuchem agresji rosyjskiej na Ukrainę wyglądały relacje Watykanu z Moskwą. „Jeśli chodzi o temat Ukrainy, Stolica Apostolska nigdy nie przestała skupiać swojej uwagi na sytuacji w Donbasie oraz w obwodach donieckim i ługańskim – zapewnia szef watykańskiego Sekretariatu Stanu – Zawsze nalegaliśmy na niezbędną elastyczność ze strony Rosji i Ukrainy, aby prawidłowo i skutecznie stosować porozumienia mińskie. W rozmowie, którą odbyłem z prezydentem Władimirem Putinem podczas mojej podróży w 2017 r., również pojawił się ten wątek”.

Spotkanie kard. Parolina z ambasadorem Ukrainy w Watykanie Fot. PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Pytany o to, czy strona rosyjska zareagowała na to, że w 2019 r. podczas spotkania z ukraińskim Synodem Greckokatolickim mówił wprost o „wojnie hybrydowej”, toczącej się na Ukrainie, kard. Parolin zaprzecza. „O ile mi wiadomo, nie było żadnych bezpośrednich reakcji, nie otrzymałem żadnych komentarzy na temat moich uwag, ani też moje uwagi nie pogorszyły stosunków. Wręcz przeciwnie, właśnie dzięki temu, że prowadziliśmy ciągły dialog z prezydentem Putinem, zawsze uświadamialiśmy mu konieczność znalezienia pokojowego i wynegocjowanego rozwiązania kryzysu. Z tego powodu, jeszcze przed wybuchem wojny, wyraziliśmy gotowość do podjęcia się mediacji, zwłaszcza po tym, jak prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wskazał Watykan jako możliwy neutralny grunt, na którym mogłoby się odbyć spotkanie na szczycie Rosji i Ukrainy” – mówi. Wyjaśnia też, że nie wiadomo, jakie będą dalsze losy planowanego przed rozpoczęciem wojny spotkania papieża Franciszka z patriarchą Cyrylem. Podkreśla też, że ich niedawna rozmowa online odbyła się z inicjatywy Moskwy.

„Inicjatywa wezwania wyszła od Patriarchatu Moskiewskiego. Jak widziałem, sam Patriarchat zrelacjonował ją w sposób schematyczny, oficjalny, natomiast Stolica Apostolska upubliczniła to, co papież powiedział Cyrylowi”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze