fot. PAP/Artur Reszko

Czy chodniki w Polsce będą posypywane fusami z kawy?

Za sprawą przewodniczącej Rady Warszawy Ewy Malinowskiej-Grupińskiej i radnej Renaty Niewiteckiej powrócił pomysł wykorzystania bioodpadów z kawy do posypywania chodników i alejek parkowych. W zeszłym roku chodnik przed ursynowskim ratuszem fusami z urzędowych ekspresów posypali jego pracownicy.

Z pomysłem dołączenia bioodpadów z kawy do innych środków wykorzystywanych podczas zimowego posypywania alejek parkowych, na terenach utrzymywanych przez stołeczny Zarząd Zieleni wystąpiły dwie stołeczne radne. W ub. roku chodnik przed ursynowskim ratuszem posypali fusami urzędnicy. Akcja nie była kontynuowana.

>>> Do 80 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych cyklonu na Madagaskarze [ZDJĘCIA]

Radne tłumaczyły, że wykorzystanie fusów ma aspekt ekologiczny, jak również jest ważne pod kątem opieki nad zwierzętami. „Okazuje się, że psy spacerujące po alejkach posypanych kawą nie uszkadzają naskórka w opuszkach swoich łap, tak jak na chodnikach posypanych piaskiem lub solą” – napisały radne w piśmie skierowanym do stołecznego ratusza. Jak zaznaczyły, „wprowadzeniu opisanego rozwiązania mogłaby towarzyszyć kampania informacyjna, propagująca prawidłową segregację odpadów oraz prezentująca sposoby ich ponownego wykorzystania”. Radne uważają, że fusy można pozyskiwać od lokali gastronomicznych.

„W ocenie Zarządu Zieleni taką eksperymentalną metodę, jak zastosowanie fusów z kawy do odśnieżania ciągów pieszych – należałoby, przed zastosowaniem w większej skali, dokładnie przebadać np. pod względem oddziaływania na przyrodę i zwierzęta” – przekazała PAP rzeczniczka prasowa Zarządu Zieleni Karolina Kwiecień-Łukaszewska.

Rzeczniczka zaznaczyła, że ZZW jako jednostka miejska zarządzająca znaczną powierzchnią terenów zieleni (m.in. 32 parkami, 74 skwerami, bulwarami, czy niemal 1300 ha zieleni przyulicznej), jest odpowiedzialna za bezpieczeństwo mieszkańców, ochronę przyrody, a także estetykę przestrzeni publicznej. „Dlatego stosujemy z powodzeniem własne, sprawdzone i przebadane metody w zakresie odśnieżania, co jest szczególnie istotne dla skuteczności przeciwdziałania oblodzeniom towarzyszącym (…) śnieżycom czy gołoledziom” – dodała.

Krakowskie planty, fot. PAP/Łukasz Gągulski

Jak zaznaczyła rzeczniczka Zarząd Zieleni nie stosuje soli ani innych substancji chemicznych rozpuszczających śnieg (nawet tych dozwolonych rozporządzaniem ministra środowiska), ponieważ mogłyby one uszkodzić rośliny bądź utrudnić ich wzrost. „Warto wiedzieć, że zalegający pod drzewami śnieg zanieczyszczony solą powoduje kumulację jonów sodu i chloru oraz powstawanie węglanów i wodorowęglanów w glebie, a to prowadzi do tzw. suszy fizjologicznej. Nie soląc, myślimy też o zwierzętach, zarówno tych domowych, jak i dzikich – odwiedzających lub zamieszkujących tereny zieleni w Warszawie” – powiedziała.

„Optymalnym rozwiązaniem z perspektywy zieleni jest mechaniczne odśnieżanie ciągów pieszych z zastosowaniem materiałów zwiększających tarcie. Aby zapewnić bezpieczeństwo spacerowiczom, parkowe alejki utwardzone (asfalt, płyty chodnikowe, kostka) posypujemy czystym piaskiem. W przypadku alejek mineralnych stosowana jest specjalna mieszanka mineralna, która zapobiega śliskości, a jednocześnie wzmacnia nawierzchnię, nie wymaga przy tym zamiatania czy wywożenia” – wskazała dodając, że przy dużej ilości śniegu, wykonywane jest tzw. płużenie. Jednak nigdy nie jest usuwany cały śnieg, tak, aby alejki w parkach były białe, ale nie śliskie.

Karolina Kwiecień-Łukaszewska podsumowała, że Warszawski Zarząd Zieleni stosuje jedynie piasek i neutralne dla środowiska mieszanki mineralne lub zgarnia śnieg mechanicznie. „Dodatkowo dbamy, aby na krzewach i drzewach nie zalegały ciężkie masy śniegu, które mogą je połamać bądź utrudnić wzrost roślin” – podkreśliła.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze