fot. youtube

Czy już wkrótce powtórzy się cud św. Januarego? Neapol oczekuje z napięciem

W tym roku, z związku z przepisami obowiązującymi w czasie pandemii, nie odbędzie się tradycyjna procesja ku czci patrona Neapolu, św. Januarego. Kuria archidiecezjalna podała, że 2 maja mszę św. bez udziału wiernych odprawi w katedrze miejscowy metropolita kard. Crescenzio Sepe. Na ołtarzu zostanie ustawiona ampułka z wyschniętą krwią św. Januarego, na co dzień przechowywana w skarbcu diecezjalnym.

W tym dniu miasto z niecierpliwością będzie czekało na „cud św. Januarego”. Od niepamiętnych czasów zakrzepła krew pierwszego biskupa Neapolu, św. Januarego (Gennaro), ściętego w czasach prześladowań chrześcijan za panowania cesarza Dioklecjana w 305 r., przechowywana jest w szklanej fiolce. Stwardniała masa rozpuszcza się podczas uroczystych mszy św.

Zwykle 3 razy w roku

Cud ten dokonuje się zwykle trzy razy w roku: we wspomnienie męczeńskiej śmierci św. Januarego – 19 września, w pierwszą niedzielę maja, gdy przypada rocznica przeniesienia jego relikwii, oraz 16 grudnia – w rocznicę ostrzeżenia wiernych przed wybuchem Wezuwiusza w 1631 r. Zmiana konsystencji zakrzepłej krwi męczennika uważa się za zapowiedź pomyślności dla Neapolu i jego mieszkańców.

>>> Włochy: powtórzył się cud św. Januarego! [NA ŻYWO]

To znak dla Neapolitańczyków

„Cud krwi św. Januarego” nie dokonał się np. 19 września 1980 r. i – zdaniem Neapolitańczyków – 23 listopada w dystrykcie Irpinia, ok. 50 km od Neapolu, doszło do potężnego trzęsienia ziemi. Miało ono siłę 6,9 stopnia w 10-stopniowej skali Mercallego, pociągając za sobą – według różnych wyliczeń – od ok. 2,5 tys. do prawie 5 tys. ofiar śmiertelnych i odpowiednio 7,7-9 tys. rannych. Była to największa klęska żywiołowa w powojennych Włoszech. Wcześniej wierni bezskutecznie czekali na cud krwi w 1973 r. i wówczas miasto nawiedziła epidemia cholery.

Ostatni przypadek, gdy krew św. Januarego się nie rozpuściła, odnotowano w 2016 r. Kustosz relikwii ks. Vincenzo De Gregorio uspokajał wówczas wiernych zebranych na mszy św. w katedrze, aby nie wpadali w panikę i nadal się modlili. I rzeczywiście, nic nie wiadomo o żadnych nieszczęściach w tamtym czasie.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze