Fot. Grzegorz Szpak

Dlaczego 400 ludzi biegnie przez błoto na katolickim festiwalu? Ich odpowiedzi mogą Cię zaskoczyć + ZDJĘCIA [DZIEŃ …

Takiej frekwencji na starcie Biegu Festiwalowicza jeszcze nie było! Młodzi katolicy uczestniczący w Festiwalu Życia w Kokotku, a wraz z nimi także księża i siostry zakonne w habitach – łącznie prawie 400 osób – najpierw wskoczyli z molo do stawu, żeby dalej przez błotniste rowy, przepusty drogowe czy wystające korzenie na leśnych ścieżkach przedzierać się aż do emocjonującego finiszu zakończonego szaloną imprezą w wodzie. Brudna i szczęśliwa siostra zakonna przyznaje, że po biegu ma większego „powera” do pójścia na całość za Jezusem.

To był najbardziej spektakularny punkt programu nie tylko czwartku, ale i całego Festiwalu Życia, którego półmetek bieg mocno zaznaczył. Większość zawodników zdecydowała się na tę ekstremalną próbę dla przeżycia przygody czy sprawdzenia swoich umiejętności fizycznych, ale nie brakowało też takich, dla których zmagania na trasie, niespodziewane przeszkody i upór w dążeniu do osiągnięcia mety były symbolicznym odwzorowaniem trudności pokonywanych w życiu.

Fot. Grzegorz Szpak

Smerfy, baśniowe księżniczki i prawdziwe zakonnice w błocie

Motywacje były różne. Jedni startowali w oryginalnych przebraniach, żeby wyróżnić się z tłumu, inni biegli, szukając głębszych doznań.

– Razem z ekipą z Brukseli przebraliśmy się za Smerfy, które są niejako symbolem Belgii. Parę zadrapań i siniaków zostanie, ale skończyliśmy ten bieg z uśmiechem. Było warto! – podsumowywał Bartek, który wraz ze swoimi belgijskimi przyjaciółmi pobiegł w charakterystycznym stroju i z pomalowaną na niebiesko twarzą.

– Pobiegłam dla atmosfery, na trasie wszyscy sobie pomagają, poznają się. Po biegu mam większego „powera” do życia, do dalszego bycia z młodymi i do pójścia na całość za Jezusem – przyznała siostra Ania, dla której był to już kolejny Bieg Festiwalowicza. To właśnie jej ujęcia na filmach i zdjęciach, przedzierającej się w mokrym habicie przez las czy brodzącej po pas w błocie, stały się jednymi z bardziej rozpoznawalnych obrazków poprzedniego Festiwalu Życia.

>>> Czy w Kościele są jeszcze młodzi, radośni ludzie? Odpowiedź znajdziesz na Festiwalu Życia + ZDJĘCIA [DZIEŃ 3]

Fot. Grzegorz Szpak

Peruka z glonów i zdradzieckie korzenie? „Ten bieg jest jak życie”

W biegu wzięły udział nie tylko postaci z bajek, ale też znane z prawdziwego, choć czasem bardziej internetowego świata. Popularny katolicki jutuber Tomasz Samołyk pokonał cały dystans z kamerką sportową zamocowaną na specjalnych szelkach, aby zarejestrować swoje zmagania. Na trasie szaleli też – choć już z mniejszą werwą niż na koncercie poprzedniego wieczora – muzycy 2Tm2,3 i Luxtorpedy.

– Przy którejś z przeszkód zrodziła się we mnie myśl, że ten bieg jest jak życie. Kiedy droga jest za ciężka, to nie przesadzaj, ale gdy wydaje ci się, że już nie dajesz rady, nie zatrzymuj się, tylko staraj się cały czas biec do przodu – mówił na mecie perkusista Tomasz „Krzyżyk” Krzyżaniak.

– Nie wiem, ile kilometrów Pan Bóg jeszcze mi przeznaczył w życiu. Dlatego każdy kilometr przebiegnięty na chwałę Bożą jest na wagę złota! – wyznał tuż po biegu o. Paweł Zając, były prowincjał misjonarzy oblatów, ocierając pozostałości błota i glonów z czoła (jego legendarną perukę z glonów, w jakiej rok temu wynurzył się z odmętów, tym razem uwiło sobie mnóstwo innych zawodników). – Najbardziej zdradzieckie są korzenie, których nie widać. To jest symbol tego, co nas w życiu spotyka: wydaje się, że wszystko jest dobrze, a nagle znikąd przychodzi pułapka, na której można się wywrócić. Najważniejsze, żeby się podnieść i biec dalej przed siebie! – przekonywał, pytany o to, co sprawiło mu największą trudność na trasie.

>>> Czy jestem oryginalny? Czyli św. Jan Chrzciciel i „Gwiezdne Wojny” na Festiwalu Życia + ZDJĘCIA [DZIEŃ 2]

Fot. Grzegorz Szpak

Festiwal Życia wkracza w finałowy weekend. Co przed nami?

W piątek wieczorem w programie wyczekiwany przez wielu uczestników festiwalu koncert uwielbienia, który muzycznie poprowadzi zespół 3 Dni 3 Noce. Wydarzenie co roku przyciąga również mnóstwo gości z całego regionu, nieraz bierze w nim udział więcej osób niż w koncertach największych gwiazd. Ponieważ wieczór ten ma charakter modlitewny – nie obowiązują wejściówki – wstęp jest wolny.

Z kolei w sobotę nie dwa, lecz aż trzy koncerty! O 16.00 wystąpi Arka Noego, co jest niespodzianką i prezentem dla festiwalowiczów od członków zespołu, o 18:00 zaśpiewa Daria Marx, a o 20:00 zagra Tribbs. Wcześniej, o 9.00, konferencja Moniki Hoffman-Piszory, znanej szerzej jako Dzieciaki-Cudaki na Instagramie.

Festiwal zakończy się w niedzielę uroczystą mszą św. o 11.00 pod przewodnictwem abp. Adriana Galbasa, metropolity katowickiego.

Bilety jednodniowe, wejściówki na wydarzenia wieczorne oraz karnety weekendowe wciąż w sprzedaży online na stronie www.festiwalzycia.pl oraz stacjonarnie przy wejściu na teren imprezy.

Galeria (14 zdjęć)
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze