Dlaczego w herbach biskupów są kapelusze?

Czy ktoś widział kiedyś biskupa w kapeluszu? – słomiany na wakacjach się nie liczy. No właśnie, ja też nie. Skąd więc wzięły się te kapelusze w biskupich herbach? I dlaczego kardynałowie mają czerwone a biskupi… zielone?

Konsystorz. Papież Jan XXIII nakłada galero kardynałowi.

Gdy byłem mały dużo podróżowaliśmy z rodzicami po Polsce. Przy okazji tych podróży często odwiedzaliśmy katedry, a na nich najczęściej widniały bardzo zajmujące mnie herby. Starałem się rozpoznawać czy herb należał do biskupa czy opata, a może do arcybiskupa lub kardynała, próbowałem z tatą rozszyfrować motto. Zawsze jednak zastanawiało mnie dlaczego w tych herbach znajdują się kapelusze. Żaden biskup, którego widziałem nigdy nie miał na sobie żadnego kapelusza, a już na pewno nie z takimi chwostami!

Rozwiązanie tej zagadki znalazłem dużo później zaczynając odkrywać, że Kościół istnieje dłużej niż 50 lat, a wiele rzeczy dziś niezrozumiałych nagle się rozjaśnia gdy spojrzymy na jego historię.

Galero zawieszone w katedrze św. Patryka w Nowym Jorku. Fot. o. Lawrence Lew OP/flickr.com

Galero, czyli kapelusz wielki jak parasol 

Jak nietrudno się domyślić kapelusze, które widnieją w herbach były niegdyś w użyciu i nazywane były kapeluszami pontyfikalnymi, czyli galero – stały się swego rodzaju symbolem godności hierarchów. Wykonane były z jedwabiu (czerwonego dla kardynałów, zielonego dla arcybiskupów i biskupów), z boków zwieszały się rzędy pomponów, czyli chwostów, dokładnie jak na herbach. Ze względu na swoje wyjątkowe znaczenie nie były noszone na co dzień, ale w czasie najbardziej uroczystych procesji i pochodów. W czasie konsystorza, kiedy kreowano nowych kardynałów przyjmowali oni z rąk papieża właśnie jeden z rodzajów kapelusza pontyfikalnego tzw. galero parasole, które po śmierci zawieszano nad grobem hierarchy. Istniała legenda, że kiedy kapelusz spadnie to oznacza, że kardynał poszedł do nieba… zła wiadomość, wiele z nich nadal wisi.

Dlaczego nie widzimy dziś biskupów w takich kapeluszach? Gdyż poza konsystorzem na którym je otrzymywali kapelusze wyszły z użycia wraz z upadkiem Państwa Kościelnego w XIX wieku. Nie było już długich konnych pochodów liturgicznych i kawalkad, nie było więc potrzeby osłaniania głowy przed słońcem wielkimi galero. W powszechnym użyciu nadal pozostały mniejsze, codzienne kapelusze, czyli tzw. saturno, galero zaś pozostawiono w heraldyce jako wyjątkowy znak godności biskupiej.

Kardynalskie galero

Czemu biskup ma zielony kapelusz? 

Kardynałowie nie mieli problemów – czerwona sutanna, czerwony kapelusz. Powstaje więc pytanie – dlaczego biskupi noszący się na fioletowo mają zielone kapelusze? Odpowiedź jest bardzo prosta. Kolory noszone przez duchowieństwo ujednolicone zostały dopiero w XVI wieku, wcześniej księża mieli się po prostu ubierać w kolory ciemne, a biskupi w jasne. Kolor zielony był stosunkowo najprostszy i najtańszy do uzyskania, stąd biskupi przeważnie chodzili w strojach zielonych. Kiedy w XVI wieku nakazano wreszcie biskupom nosić kolor fioletowy pozostawiono ten szczególny znak godności jakim jest kapelusz w „oryginalnym” kolorze zarówno na herbach, jak i na żywo. Drugim zielonym elementem stroju biskupa, który nie zmienił koloru był sznur pektoralny na którym zawieszano krzyż. Co ciekawe, zielonego sznura używa się do dziś, można go zaobserwować np. na procesjach w których uczestniczą biskupi. Warto wiedzieć, że to ostatnia pozostałość po niegdysiejszym stroju biskupa.

Zielone sznury pektoralne na procesji z okazji 1050 poznańskiego biskupstwa. Fot. EpiskopatNews/flickr.com

Przeczytaj pozostałe felietony z cyklu „Od zakrystii!”

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze