fot. EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON

Dwie Ukrainki – śpiewaczka operowa i franciszkanka podbijają śpiewem serca Japończyków

Rosyjska agresja na Ukrainę wywołała różne reakcje w społeczeństwie japońskim od potępienia jej po wyrazy sympatii dla osób z tego kraju. Rząd w Tokio ostro potępił działania Kremla i zapowiedział, że „podobnie jak Stany Zjednoczone, potężnie uderzymy [w sferze finansowej] w Rosję”.

Z kolei dziennik „The Japan Times” zamieścił 2 marca wywiad i duże zdjęcie zamieszkałej w Tokio ukraińskiej śpiewaczki operowej Oksany Stepanyuk. W mediach społecznościowych pojawiła się też pieśń „Modlitwa o pokój” w wykonaniu innej Ukrainki, s. Yany Chop, franciszkanki misjonarki Maryi (FMM).

„Ukraina jest niepodległym krajem, w którym istnieje wolność i kultura wysokiej klasy. Mamy wielu zdolnych muzyków i kompozytorów, że zacytuję nazwiska takich mistrzów, jak Wladimir Horowitz. (…) Nie wiemy, czy ta wolność przetrwa w przyszłości” – oświadczyła śpiewaczka. Dodała, że przez swój śpiew „chcę modlić się o pokój dla Ukrainy, a zwłaszcza za moich rodziców, którzy doświadczyli już rosyjskich bombardowań”.

>>> Watykan: papież wysyła pierwszą partię pomocy na Ukrainę

Wrażliwi na muzyczne piękno Japończycy nie mogą powstrzymać łez, gdy słuchają modlitwy, śpiewanej przez ukraińską zakonnicę. Tak było np. w czasie Mszy św. w klasztorze klarysek w Kiryu (prefektura Gunma) 2 marca, na której modliły się one właśnie o pokój dla Ukrainy. Siostry te słyną z wyjątkowo pięknych śpiewów w czasie liturgii w różnych językach: po japońsku, łacinie, angielsku a nawet po włosku. Teraz miały okazję usłyszeć modlitwę młodej Ukrainki w jej ojczystym języku. „Dla mnie było to jak śpiew anioła” – powiedziała siostra Mara Caritas, odpowiedzialna za liturgię w klasztorze.

Siostra Yana Chop, która odbyła formację zakonną w Polsce, wyjechała właśnie na Ukrainę, aby wraz z innymi misjonarkami „wspierać tam ludzi”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze