fot. EPA/VATICAN MEDIA

Dziś rocznica ustanowienia jednego z najważniejszych kościołów ku czci Najświętszej Marii Panny

Dziś w Kościele obchodzimy wspomnienie dowolne rocznicy poświęcenia rzymskiej bazyliki Najświętszej Maryi Panny. To bardzo ważne miejsce dla Rzymian. Tutaj znajduje się wizerunek zwany Matką Bożą Śnieżną, a także Ocalenie Ludu Rzymskiego. Są tutaj także relikwie żłóbka Pana Jezusa.

Tradycja mówi, że w 352 r. Matka Boża objawiła się papieżowi Liberiuszowi i patrycjuszowi Janowi, nakazując wznieść kościół w miejscu, które wskaże. We wspomnianym, upalnym dniu Eskwilin pokrył się śniegiem, co odczytano jako dany przez Maryję znak. Trzynastowieczna legenda mówi, że „za papieża Liberiusza (352–366) patrycjusz rzymski Jan i jego szlachetna małżonka, nie mając potomstwa, postanowili uczynić Matkę Bożą spadkobierczynią swego wielkiego majątku. Oboje małżonkowie prosili gorąco Boga, aby wola Najświętszej Panny, dotycząca dobrego spożytkowania ich posiadłości, została im w jakiś sposób objawiona. Matka Boża wysłuchała ich prośby i potwierdziła to niezwykłym zjawiskiem. W nocy 5 sierpnia, a więc w czasie, gdy w Rzymie bywają największe upały, część Wzgórza Eskwilińskiego pokryła się śniegiem. Tej nocy Matka Boża objawiła się we śnie obojgu małżonkom i każdemu z nich przedłożyła życzenie, aby tam, gdzie znajdą śnieg na wzgórzu, ku Jej czci zbudowali kościół. W taki właśnie sposób chciała zostać ich spadkobierczynią. Patrycjusz Jan powiadomił o tym papieża Liberiusza, który miał identyczny sen. Rano więc udał się papież, otoczony klerem i ludem, w uroczystej procesji na pokryte śniegiem wzgórze i tam oznaczył miejsce na budowę kościoła Panny Maryi”. Po soborze efeskim (431 r.), na którym proklamowano dogmat o Bożym macierzyństwie Maryi, papież Sykstus III postanowił gruntownie przebudować bazylikę. Na pamiątkę cudu ze śniegiem corocznie 5 sierpnia zrzuca się z kopuły w kaplicy Matki Bożej płatki białych róż, symbolizujące łaski – pisze Justyna Sprutta w Cud ze śniegiem, czyli Matka Boża Śnieżna

 

 


P
rzedziwny obraz 

Obraz Matki Bożej Śnieżnej jest bardzo ważny dla Rzymian. Matka Boża trzyma dzieciątko, ale ma także chustkę. Ludzie odczytali to jako przesłanie, że Matka Boża ociera nią ludzkie łzy, dlatego Maryję z Santa Maria Maggiore zaczęto nazywać Matką Pocieszenia. W związku z tym, iż należący do bizantyńskiego typu Panagia Hodegetria (Wskazująca Drogę), cudowny wizerunek miał wielokrotnie ocalić Rzym, nazwano go Salus Populi Romani, czyli Ocalenie Ludu Rzymskiego. 

Historia mówi, że to krzyżowcy przywieźli do Rzymu obraz z rządzonego przez siebie w latach 1204–1261 Konstantynopola. Wizerunek ten, namalowany w VIII w., miały unieść fale morskie do Rzymu. Powiadomił o tym papieża Grzegorza II w liście patriarcha German. Po kilku dniach, zgodnie z otrzymanym we śnie poleceniem, papież udał się nad brzeg Tybru. Wtedy to, kiedy zaczął modlitwę, z fal rzeki wyłoniła się ikona i osiadła na papieskich rękach. Jeszcze inna opowieść mówi, że po bizantyńskim ikonoklazmie, za pontyfikatu papieża Sergiusza II, wizerunek opuścił kościół i cudownie przeniósł się nad Tybr, a „uspokoił się” dopiero po modlitwie przerażonych wiernych. Niektórzy natomiast wierzyli, że ową ikonę namalował ewangelista Łukasz, a przywiozła ją św. Helena, matka cesarza Konstantyna I Wielkiego. Ikona znalazła się w Konstantynopolu, w bazylice Chalkoprateia, czczona w niej przez stulecia jako „La Romana”. Jeszcze inna opowieść podaje, że kiedy pierwsi chrześcijanie zamierzali wznieść kościół w Liddzie oraz poprosili apostołów Piotra i Jana o przybycie Maryi na jego konsekrację, Matka Boża rzekła: „Idźcie z radością, jestem z wami”. Gdy obaj apostołowie znaleźli się w Liddzie, zobaczyli na kolumnie nowo wzniesionej świątyni wizerunek typu acheiropoietos (nieuczyniony ręką ludzką), który pobłogosławiła Maryja, odwiedziwszy miejscowość. Obraz przetrwał także próbę zniszczenia go w IV w. z rozkazu cesarza Juliana Apostatypisze Justyna Sprutta.

>>>Matka Boża „Dziergająca”. Niesamowicie urocza kapliczka

Fot. wikimediacommons/By SeoulKing – Praca własna, CC BY-SA 4.0,

Salus Populi Romani, czyli Ocalenie Ludu Rzymskiego

Za czasów papieża Grzegorza I Wielkiego Rzym zaatakowała epidemia dżumy. Wtedy papież, wyniósłszy w Wielkanoc z bazyliki Święty Wizerunek, dotarł z nim w procesji pod mauzoleum cesarza Hadriana. Gdy usłyszawszy anielski chór wykonujący łaciński hymn maryjny: „Królowo nieba, wesel się, alleluja. Albowiem Ten, któregoś nosić zasłużyła, alleluja, zmartwychwstał, jak powiedział, alleluja”, odpowiedział: „Módl się za nami do Boga, alleluja”, nad mauzoleum pojawił się archanioł Michał. Po włożeniu przezeń miecza do pochwy ustąpiła zaraza. Wtedy to papież nazwał Madonnę Salus Populi Romani Miłosierną. 

Santa Maria ad Presepe, czyli Matki Bożej przy Żłóbku

Od momentu gdy w bazylice znalazły się relikwie Żłóbka powstała nazwa – Santa Maria ad Presepe (Matki Bożej przy Żłóbku). Relikwie żłóbka Jezusa znajdują się pod baldachimiem przy ołtarzu głównym.

Fot. wikimediacommons/By Fczarnowski – Praca własna, CC BY-SA 3.0

Przed wizerunkiem Salus Populi Romani modlił się często św. Stanisław Kostka, a papież Jan Paweł II polecił, by przed tą ikoną paliła się zawsze lampka oliwna.  Modlił się także papież Franciszek w intencji ustania pandemii koronawirusa.

>>> Papież pieszo poszedł do świątyni, by modlić się o zakończenie pandemii

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze