fot. franciszkanie.pl

Dzisiaj w każdym kościele możemy zyskać odpust zupełny, zwany „odpustem Porcjunkuli”

2 sierpnia Kościół obchodzi wspomnienie Matki Bożej Anielskiej z Porcjunkuli. W tym dniu w każdym kościele parafialnym możemy zyskać odpust zupełny, zwany „odpustem Porcjunkuli”. Dlaczego? I jaki jest związek św. Franciszka z miejscem, o którym mówił, iż jest naprawdę święte?

Na początku XIII wieku Porcjunkula była małą, zapomnianą kaplicą, położoną kilka kilometrów od Asyżu. W 1206 Franciszek własnymi rękoma ją odbudował, tam trzy lata później wysłuchał Ewangelii o rozesłaniu apostołów, która wpłynęła na jego sposób życia, tam gromadziła się pierwotna wspólnota franciszkańska i stamtąd bracia wyruszali w świat, aby głosić Ewangelię, tam św. Klara w 1212 roku przyjęła z rąk Franciszka habit, tam też z całego świata zjeżdżali się liczni już bracia na kapitułę w Zesłanie Ducha Świętego, tam wreszcie 3 października 1226 roku zmarł św. Franciszek.

W Życiorysie pierwszym św. Franciszka, Tomasz z Celano tak przedstawia początek franciszkańskiej historii Porcjunkuli:

„W międzyczasie święty Boży, po zmianie ubioru i naprawieniu wspomnianego kościoła, przeniósł się na inne miejsce koło miasta Asyżu, w którym zaczął odnawiać pewien kościół, zniszczony i prawie rozpadający się. Stąd przeniósł się na inne miejsce, zwane Porcjunkulą, w którym dawnymi czasy wzniesiono kościół Najświętszej Dziewicy Matki Bożej, a który wtedy stał opuszczony i całkowicie zaniedbany. Gdy święty Boży spostrzegł, że jest on tak zrujnowany, wzruszył się, ponieważ miał gorące nabożeństwo do Matki wszelkiego dobra i pełen troski zaczął tam mieszkać. Gdy jeszcze naprawiał wspomniany kościół, upłynął właśnie trzeci rok jego nawrócenia. W tym czasie nosił ubiór podobny do pustelniczego, przewiązywał się pasem rzemiennym, w ręku trzymał laskę, a na nogach nosił obuwie.

Ale pewnego dnia w tymże kościele czytano Ewangelię o tym, jak Pan rozesłał swoich uczniów na przepowiadanie. Święty Boży, obecny tam, po ukończeniu obrzędów mszy świętej, pokornie poprosił kapłana o wyłożenie mu tej Ewangelii, chcąc lepiej zrozumieć jej znaczenie. On opowiedział mu wszystko po porządku. Święty Franciszek usłyszawszy, że uczniowie Chrystusa nie powinni posiadać ani złota ani srebra czy pieniędzy, ani trzosu, ani torby, ani chleba, nie nosić laski w drodze, nie mieć obuwia, nie mieć dwu sukien, ale przepowiadać królestwo Boże i pokutę (Mt 10,7-10), natychmiast w duchu Bożym rozradowany wykrzyknął: „To jest, czego chcę, to jest, czego szukam, to całym sercem pragnę czynić”***.

Potem święty Ojciec, niezmiernie uradowany, zabiera się do wypełnienia tych zbawiennych usłyszanych wskazań i nawet chwili nie zwleka, ale zbożnie usposobiony zaraz zaczyna wykonywać to, co usłyszał. Natychmiast zdejmuje obuwie z nóg, wyrzuca laskę, poprzestaje na jednej sukni, a pas rzemienny zamienia na powróz. Sporządza sobie tunikę wyobrażającą krzyż, aby jego obraz w niej odganiał wszelkie diabelskie fantazje; sporządza ją grubą i szorstką, aby w niej krzyżować ciało z jego wadami i grzechami; sporządza ją wreszcie bardzo ubogą i lichą, jakiej w żaden sposób świat by nie zapragnął. Także wszystkie inne rady, jakie usłyszał, starał się wykonać z największą pilnością i z największym uszanowaniem. Nie był bowiem głuchym słuchaczem Ewangelii, ale wszystko, co słyszał, zachowywał w chwalebnej pamięci i starał się wypełnić dokładnie, co do litery” (1Cel 21-22).

Jednak swój szczególny stosunek do Porcjunkuli Franciszek pokazał przed śmiercią. Tomasz z Celano podaje taką historię:

„W szóstym miesiącu przed dniem swojej śmierci, kiedy był w Sienie celem leczenia choroby oczu, ciężko zapadł na całym ciele, a na skutek przewlekłej choroby żołądka i niedomogi wątroby, tak bardzo wymiotował krwią, że zdawał się bliski śmierci. Brat Eliasz, dowiedziawszy się o tym, czym prędzej z daleka przybył do niego. Na jego przybycie święty ojciec poczuł się lepiej, tak, że opuścił ową krainę i razem z nim udał się do Celle w Kortonie. Po przybyciu tam i zatrzymaniu się przez pewien czas, brzuch mu napuchł, golenie nabrzmiały, stopy obrzękły, a nieżyt żołądka powiększał się coraz bardziej, tak że już prawie żadnego pokarmu nie mógł przyjąć. Poprosił zatem brata Eliasza, aby kazał przenieść go do Asyżu.

Dobry syn uczynił to, czego żądał dobrotliwy Ojciec i przygotowawszy wszystko, przeprowadził go do żądanego miejsca. Miasto ucieszyło się z przybycia błogosławionego Ojca, a usta całego ludu chwaliły Boga, cała bowiem rzesza ludu spodziewała się, że święty Boży wnet umrze, a to właśnie było przedmiotem wielkiego radosnego podniecenia.

Za zrządzeniem Bożym stało się, że jego święta dusza uwolniona z ciała miała przejść do Królestwa niebieskiego stąd, gdzie za życia po raz pierwszy otrzymała poznanie spraw Boskich i wlanie zbawiennego namaszczenia. Chociaż bowiem wiedział, że po wszystkiej ziemi założone zostało Królestwo niebieskie i wierzył, że w każdym miejscu Bóg udziela łaski swoim wybranym, to jednak doświadczył, że miejsce kościoła świętej Maryi w Porcjunkuli napełnione jest łaską bardziej obfitą i nawiedzane przez duchy z wysoka. Przeto często mówił: „Baczcie, synowie, byście kiedyś nie opuścili tego miejsca. Jeśliby was wyrzucono na zewnątrz z jednej strony, wchodźcie z powrotem z drugiej, bo miejsce to jest naprawdę święte i mieszkanie Boga. Tutaj, gdy byliśmy nieliczni, Najwyższy pomnożył nas w liczbę; tutaj zapalił naszą wolę ogniem swej miłości; tutaj każdy, kto będzie się modlił pobożnym sercem, otrzyma to, o co by prosił, a ten, kto zgrzeszy, srożej będzie karany. Dlatego, wszyscy synowie, uważajcie to miejsce mieszkania Boga za godne czci i tutaj z całego serca uwielbiajcie Pana i dziękujcie Mu” (1Cel 105-106).

Być może Franciszek zwrócił się z prośbą do papieża Honoriusza III, aby udzielił odpustu zupełnego dla wszystkich nawiedzających kościółek. Niestety nie zachowała się żadna dokumentacja, potwierdzająca ten fakt przez Stolicę Apostolską. Najwcześniejsze istniejące dokumenty pochodzą z XIV wieku, co nie daje pewności czy taka prośba ze strony Franciszka miała miejsce.

16 kwietnia 1921 roku papież Benedykt XV w dokumencie Constat apprime oficjalnie ustanowił „odpust Porcjunkuli”. W roku 1967 papież Paweł VI wybrał dwa dni w roku, kiedy pod zwykłymi warunkami w kościele parafialnym można uzyskać odpust zupełny: pierwszym jest dzień święta tytularnego danego kościoła, drugim – dzień Matki Bożej Anielskiej z Porcjunkuli.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze