Eksperci o bezdomności na Mazowszu: brak ośrodka dla rodzin, za mało łaźni
Brak ośrodka, w którym mogłyby przebywać całe rodziny, zbyt mała liczba łaźni, brak schronisk w gminach sąsiadujących z Warszawą – to niektóre z problemów dotyczących bezdomności na Mazowszu, jakie wskazano na konferencji w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim.
O wyzwaniach i problemach związanych z przeciwdziałaniem bezdomności w wielkich miastach rozmawiano w trakcie środowej konferencji „Z ulicy do domu”.
„Problem bezdomności nagłaśniany jest w mediach jesienią i zimą, ale wszyscy wiemy, że nie jest to problem tylko i wyłącznie tych dwóch pór roku” – powiedział wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera dodając, że jest to problem strukturalny, związany z funkcjonowaniem całych społeczności. „W świecie, w którym jest coraz więcej ludzi bogatych, jest też coraz więcej ludzi biednych” – mówił. „Polska nie jest jeszcze państwem zamożnym, gonimy czołówkę, chcemy być państwem zasobnym i dobrze zorganizowanym, natomiast część osób nie wytrzymuje tej pogoni” – podkreślił.
Jak dodał Sipiera, przyczyny wpadania w bezdomność są różne. „Bardzo często są to ludzie pracujący. Pamiętajmy, że 14-letni Charlie Chaplin też był bezdomny i spał na ulicy” – podkreślił.
Jak mówiła przewodnicząca Komisji Dialogu Społecznego ds. Bezdomności, dyrektorka Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej Adrianna Porowska, bezdomność dzieje się tu, w tej chwili i trzeba działać natychmiast – na bieżąco reagować na pojawiające się problemy. „Mamy wiele ośrodków pomocy, różnego rodzaju, ale nie doczekaliśmy się jeszcze ośrodka, w którym mogłyby przebywać całe rodziny; mamy też bardzo mało łaźni” – zaznaczyła.
Innym ważnym problemem stołecznej aglomeracji, według Porowskiej, jest to, że ościenne gminy nie zapewniają bezdomnym schronisk, nie mają łaźni, dlatego wszyscy jadą do Warszawy, żeby się schronić i umyć.
„Przez wiele lat wypracowaliśmy minisystem wspierania tych ludzi: wychodzącym ze szpitala lub chorym wyrabiamy dowody osobiste, wypełniamy wnioski” – wymieniała. „Nie wyobrażam sobie, żeby człowiekowi, który jest chory, odmówić pomocy. Natomiast najnowsze przepisy, mówię tu o art. 48 Ustawy o Pomocy Społecznej, próbują mnie do tego zmusić, nakładając kary finansowe za przyjęcie do ośrodka osoby niezdolnej do samoobsługi” – zauważyła.
Przepis, o którym mówiła Porowska, stanowi m.in., że w noclegowni, schronisku dla osób bezdomnych, ogrzewalni mogą przebywać osoby zdolne do samoobsługi, w stanie nie zagrażającym zdrowiu i życiu innych osób przebywających w placówce.
Jak powiedziała Porowska, od wielu lat organizacje pozarządowe zgłaszały na spotkaniach z przedstawicielami ministerstw problemy, jakie pojawiają się z obsługą osób chorych. „Czekaliśmy na nową Ustawę o Pomocy Społecznej i rozwiązano nasz problem w taki sposób, że – mówiąc kolokwialnie – mamy się tymi ludźmi po prostu nie zajmować” – oceniła.
Według Porowskiej, żadna z organizacji obecnych na konferencji nie będzie się w krytycznych sytuacjach oglądała na przepisy. „Jeżeli ktoś zapuka dzisiaj do moich drzwi i będzie miał problemy z poruszaniem się, to nie ma możliwości, żebym go odesłała gdzieś indziej” – zapewniła. „Dla mnie szalenie istotne jest to, żeby pomagać człowiekowi, nie zastanawiam się skąd jest i czy wierzy w Boga” – zakończyła Porowska.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej co dwa lata przeprowadza liczenie osób bezdomnych. Ostatnie tego typu badanie miało miejsce w nocy z 21 na 22 stycznia 2015 r. Stwierdzono, że w momencie badania było 36,1 tys. bezdomnych, w tym ok. 25,6 tys. przebywało w placówkach instytucjonalnych, a ok. 10,5 tys. – poza nimi.
Najwięcej osób bezdomnych naliczono w woj. mazowieckim (4,6 tys.), śląskim (4,4 tys.) i kujawsko-pomorskim (3,9 tys.); najmniej – w woj. podlaskim (722 osoby), świętokrzyskim (747 osób) oraz lubelskim (958 osób). Miastem, w którym przebywało najwięcej bezdomnych, była Warszawa (ponad 2,5 tys.).
Z danych MRPiPS wynika, że w Polsce jest 595 placówek noclegowych dla bezdomnych (schroniska, noclegownie, ogrzewalnie, domy/hostele), które dysponują ponad 22,7 tys. miejscami. W szczególnie trudnych warunkach (np. w okresie zimowym) jest możliwość utworzenia ponad 3,3 tys. dodatkowych miejsc. W systemie wsparcia dla osób bezdomnych, poza placówkami noclegowymi, funkcjonują też m.in. jadłodajnie (w sumie 276), łaźnie (71) czy punkty pomocy medycznej.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |