fot. freepik/DCStudio

Eksperci: potrzebna jest Narodowa Strategia ds. Walki z Sepsą

Wciąż mamy poważne problemy z szybkim diagnozowaniem sepsy, co w zmaganiach z nią ma priorytetowe znaczenia. Aby to zmienić, potrzebna jest Narodowa Strategia ds. Walki z Sepsą – apelują eksperci.

Prof. Andrzej Kübler, koordynator Centrum Leczenia ds. Bólu i Opieki Paliatywnej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, wyraża opinię, że potrzebne są rozwiązania systemowe, które pozwolą rozpoznawać sepsę we wczesnym stadium. Jego zdaniem w Polsce nadal wiemy o sepsie zbyt mało, szczególnie, jeśli porównamy system i programy przeciwdziałania sepsie w innych krajach Unii Europejskiej.

Zespoły szybkiego reagowania

„U nas nadal nie jest wprowadzony powszechny program monitorowania zakażeń krwi. A problem ten jest bardzo poważny, ponieważ każdego roku z powodu sepsy umiera bardzo wiele osób. Aby móc zmniejszyć śmiertelność z powodu sepsy, potrzebujemy m.in. narzędzi do kontroli jakości, powinniśmy wdrożyć zespoły szybkiego reagowania, monitorować i oceniać skuteczność działań profilaktycznych i leczniczych. Należy pamiętać, że szybkie rozpoznanie sepsy i wdrożenie odpowiedniego leczenia obniża śmiertelność pacjentów” – twierdzi prof. Kübler.

Sepsa nie jest chorobą, lecz zagrażającą życiu reakcją organizmu na zakażenie, powodującą dysfunkcję ważnych dla życia narządów. Najczęściej jej przyczyną są zakażenia układu oddechowego, infekcje w obrębie jamy brzusznej, zapalenie opon mózgowych i infekcje układu moczowego; może ją jednak wywołać każde zakażenie.

>>> Pani od serca

Sepsa a covid-19

Na sepsę najbardziej narażone są noworodki, niemowlęta w pierwszych sześciu miesiącach życia, osoby po 65. roku życia, a także pacjenci z upośledzoną odpornością oraz osoby chorujące przewlekle. Sepsa występuję także u niektórych pacjentów z covid-19, szczególnie tych poddawanych intensywnej terapii.

Według pisma „Lancet” każdego roku sepsa powoduje więcej zgonów niż wszystkie nowotwory. Z badań opublikowanych przez ten periodyk wynika, że w 2017 r. na sepsę zmarło na świecie 11 mln osób, co stanowiło prawie 20 proc. wszystkich zgonów.

fot. unsplash

Trzeba zwiększyć świadomość

W Polsce głównym problemem jest to, że sepsa często wykrywana jest dopiero wtedy, choroba jest już zaawansowana, a szanse na wyleczenie – ograniczone. Mówiono o tym podczas XXXIII Konferencji „Postępy w Anestezjologii i Intensywnej Terapii” i Kongresu IV Kongresu „Pokonać Sepsę”, który niedawno odbył się we Wrocławiu. Zwrócono uwagę, że niezbędne jest jak najszybsze wykonanie badań mikrobiologicznych. W tym celu pobiera się materiały na tzw. posiew. Najważniejszym materiałem dla potwierdzenia sepsy jest krew. W naszym kraju posiewy krwi wykonywane są zbyt rzadko i nie zawsze prawidłowo.

Zdaniem prof. Andrzeja Küblera należy powołać Zespółu ds. Przeciwdziałania Sepsie, którego głównym zadaniem byłoby opracowanie i wdrożenie Narodowej Strategii ds. Walki z Sepsą. Konieczne jest powołanie w szpitalach wielodyscyplinarnych zespołów, zajmujących się rozpoznawaniem i leczeniem sepsy. A także wprowadzenie Krajowego Rejestru Przypadków Sepsy, by oszacować występowanie u nas sepsy i związanego z nią ryzyka.

„Powinniśmy zwiększać świadomość walki z zakażeniami krwi w Polsce. Konieczne jest wyszkolenie w tym zakresie zarówno młodych lekarzy jak i całego personelu medycznego. Ważne abyśmy mogli w pełni monitorować sepsę w Polsce i znacznie wcześniej rozpoczynać jej leczenie na oddziałach szpitalnych” – podkreśla prof. Marzenna Bartoszewicz, konsultant wojewódzki w dziedzinie mikrobiologii lekarskiej, wiceprezes Towarzystwa Mikrobiologii Klinicznej.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze