Ekspert: na Sri Lance wzrastał radykalizm buddystów, cierpieli muzułmanie i chrześcijanie
W sześciu eksplozjach, do których doszło w Niedzielę Wielkanocną w kościołach i hotelach na Sri Lance, zginęło co najmniej dziewięciu cudzoziemców – podaje agencja AFP, powołując się na źródła w tamtejszej policji.
Zabici cudzoziemcy, których narodowość nie została podana do wiadomości, są wśród 45 osób, które zginęły w stołecznym Kolombo. Zamachowcy zaatakowali tam w czasie, gdy trwało wielkanocne nabożeństwo. W sumie w wybuchach w hotelach i kościołach w Kolombo, Migamuwie (ang. Negombo) oraz Madakalapuwie (ang. Batticaloa) zginęło już 156 osób, 400 osób jest rannych. Liczny dotyczące ofiar ciągle rosną. W pierwszych depeszach mówiono o około 50 zabitych. Teraz, w niedzielę na godzinę 10:15, tragiczny bilans jest ponad 3 razy większy.
Czy wśród ofiar są Polacy?
Służby dyplomatyczne i konsularne weryfikują i gromadzą informacje dotyczące ewentualnej obecności Polaków wśród poszkodowanych na Sri Lance – poinformowała PAP rzecznik MSZ Ewa Suwara. Rzecznik powiedziała, że ta procedura trochę potrwa, a na tę chwilę MSZ nie ma żadnej potwierdzonej informacji o poszkodowanych Polakach. „Jesteśmy w kontakcie z władzami na miejscu” – podkreśliła rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Działania i reakcja lankijskich służb
Premier Sri Lanki Ranil Wickremesinghe potępił „tchórzliwe ataki” i zwołał nadzwyczajne posiedzenie rządu.
„Zdecydowanie potępiam dzisiejsze tchórzliwe ataki na nasz naród. Apeluję do Lankijczyków, aby byli zjednoczeni i silni w tym tragicznym czasie”. (Wickremesinghe na Tweeterze)
Premier dodał, że jego gabinet wprowadza „natychmiastowe środki, by opanować sytuację”. Do eksplozji doszło prawie jednocześnie w trzech kościołach w czasie mszy św. i w trzech hotelach. Źródła w lankijskich służbach bezpieczeństwa podawały, że prawdopodobnie co najmniej dwa z wybuchów były dziełem zamachowców samobójców. Na Sri Lance, której większość mieszkańców to buddyści, chrześcijanie stanowią 7% ludności, podobnie – muzułmanie.
Ekspert o sytuacji chrześcijan na Sri Lance
Marcin Maliszak z organizacji Open Doors podkreśla, że mimo iż oficjalnie Sri Lanka to państwo świeckie, faktycznie buddyzm jest religią państwową. „Na Sri Lance mamy do czynienia z radykalnymi grupami buddyjskimi, które od wielu lat stosują przemoc wobec mniejszości religijnych. Buddyzm jest odbierany jako religia pokoju, ale gdybyśmy porozmawiali z ludźmi ze Sri Lanki, to widzą to zupełnie inaczej” – mówi Maliszak.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |