Fot. PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Florencja: pożegnano twórcę „Jezusa z Nazaretu”

Tysiące osób pożegnało we Florencji wielkiego mistrza kina. Franco Zeffirelli zmarł w wieku 96 lat. Był reżyserem filmowym, teatralnym i operowym, jednym z najwybitniejszych włoskich twórców XX wieku. Nakręcił ponad 20 filmów. Sam mówił, że zostanie zapamiętany przede wszystkim za ekranizacje dzieł Szekspira, film „Jezus z Nazaretu”, który na całym świecie obejrzało ponad miliard ludzi oraz za opowieść o św. Franciszku.

Liturgii pogrzebowej we florenckiej katedrze przewodniczył kard. Giuseppe Betori. Przypomniał on, że „maestro zawsze przyznawał się do swej wiary”.

– Franco Zeffirelli przez swą twórczość przypomniał, że kino religijne to nie jest domena tylko i wyłącznie niszowych twórców. Przypomniał, że opowiadanie o Jezusie to także zadanie dla twórców najwyższej klasy i dla wybitnych aktorów – mówi Radiu Watykańskiemu ks. Marek Lis, współredaktor „Światowej encyklopedii filmu religijnego”.

Fot. PAP/EPA/ETTORE FERRARI


– Zeffirelii próbował być twórcą odrębnym, przyniósł ze sobą doświadczenie twórcy teatralnego. Nie należy zapominać o tym, że był to przede wszystkim reżyser teatralny, operowy, a więc również od strony stylistyki, obrazu, efektu, tego, co widzimy wszystko musiało być dość przerysowane – mówi papieskiej rozgłośni ks. Lis. – Sam Zeffirelli, gdy kręcił swojego Jezusa z Nazaretu robił to właściwie po długiej przerwie. W połowie lat 60. zakończyła się złota era kina hollywoodzkiego religijnego, biblijnego, czy też ewangelicznego. I właściwie dopiero po latach Zeffirelli postanowił do tematu powrócić. Sięgając trochę do doświadczeń kina widowiskowego, sięgając do doświadczeń kina, które ma przemawiać do szerokiego grona odbiorców myślę, że udało mu się osiągnąć to, że z jednej strony dochowywał wierności Ewangelii, choć oczywiście wzbogacał ją o postaci wymyślone, natomiast sprawił, że postać Jezusa stała się na nowo aktualna.

Fot. PAP/EPA/ETTORE FERRARI


Sam Franco Zeffirelli w swym ostatnim wywiadzie dla Radia Watykańskiego tak mówił o konieczności czynienia dobra w życiu i o swej wierze, która jak zaznaczył jest darem, którego trzeba się mocno trzymać: „Jeśli sam najpierw nie dasz, niczego w życiu nie otrzymasz. Jeśli nie dajesz – nie wzrastasz, ponieważ nasza kreatywność wpisana jest w nasz chrzest, w naszą naturę. Człowiek jest wielkim twórcą, jest zdolny tworzyć rzeczy potrzebne nie tylko jemu samemu, ale także jego dzieciom, rodzinie, przyjaciołom. To jest bardzo ważne przesłanie, ponieważ otrzymując, czujesz od razu potrzebę dzielenia się z drugim; to jest forma odpowiedzialności za otrzymany dar. Jestem głęboko przekonany, że ludzie są ze swej natury dobrzy i nawet w tych, których uważamy za złych drzemie ziarenko dobra. W moim długim życiu odkryłem, że trzeba czynić i dostrzegać dobro – mówił w swym ostatnim wywiadzie Franco Zeffirelli. – Wiara jest dla mnie przede wszystkim miłością. Kocham Jezusa, ponieważ wniósł On w świat nieskończoną miłość. Nieraz niełatwo Mu zaufać, przewraca nam nasze plany, ale jestem święcie przekonany, że cokolwiek Bóg mi daje i proponuje jest to zawsze dla mojego dobra”.

Fot. PAP/EPA/Claudio Giovannini

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze