fot. EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Franciszek: karierowiczostwo jest niechrześcijańskie, przesłania nam krzyż

Do stałej modlitwy za chorych, ale też za więźniów, zwłaszcza tych prześladowanych za wiarę, wezwał Franciszek w kazaniu podczas Mszy św., którą odprawił 11 marca w kaplicy watykańskiego Domu św. Marty. Była to kolejna liturgia papieska, transmitowana bezpośrednio przez telewizję, bez udziału innych kapłanów i wiernych ze względu na zagrożenie wywołane koronawirusem.

Nadal modlimy się za osoby dotknięte tą epidemią, a dziś w sposób szczególny chciałbym pomodlić się za więźniów, za naszych braci i siostry, zamkniętych i cierpiących w zakładach karnych. Powinniśmy być blisko nich, modląc się, aby Pan im pomógł i pocieszył w tych trudnych chwilach – rozpoczął Eucharystię Ojciec Święty. W kazaniu nawiązał do dzisiejszych czytań mszalnych z Księgi Jeremiasza (18, 18-20) i Ewangelii św. Mateusza (20, 17-28), mówiących o męce Pańskiej.

Zawziętość to metoda diabła

Papież zwrócił uwagę, że wspomina o tym już pierwszy czytany dziś fragment ze Starego Testamentu, w którym lud Izraela chce „uderzyć językiem” na Jeremiasza, aby nie mógł więcej głosić słów Pańskich. Papież podkreślił, że w tym czytaniu chodzi nie o pokonanie proroka, ale o utrudnianie mu życia i jego posługi, dodając, że proroctwo to dotyczy nie tylko tego człowieka, lecz także Jezusa.

Bardziej konkretnie pisze o tym Ewangelista, przedstawiając kuszenie Jezusa przez szatana – mówił dalej kaznodzieja. Zauważył, że demon działa niszczycielsko, stosując szczególny styl – wściekłość. Jest to pokusa, przez którą chce on oddalić Jezusa od Krzyża, proponując Mu nie tylko ducha tego świata, władzę, próżność, ale także właśnie wściekłość i zawziętość. W tym kontekście mówca wspomniał o licznych prześladowanych chrześcijanach, wymieniając konkretnie Asię Bibi.

>>>Papież odprawił mszę w intencji zarażonych koronawirusem i lekarzy

Przypomniał słowa Chrystusa, skierowane do Dwunastu, gdy szli razem do Jerozolimy, że „Syn Człowieczy zostanie [tam] wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie”, którzy „skażą Go na śmierć”. Jest to coś więcej niż wyrok śmierci – tłumaczył Franciszek – to upokorzenie, zawziętość. A gdy wiąże się to z prześladowaniem chrześcijanina, konkretnej osoby, to za tym stoi szatan – podkreślił papież. Zauważył, że zły duch ma dwa sposoby działania: najpierw kuszenia obietnicami światowymi, jak czynił to z Jezusem na pustyni, kusząc Go, a tym samym próbując zmienić Jego zbawcze plany, a gdy to zawiodło, zaciekłością. Diabeł nie ma środków ostatecznych, gdyż jego pycha jest tak wielka, że próbuje wszystko zniszczyć za pomocą wściekłości – wskazał Ojciec Święty.

środową audiencję transmitowały media. fot. EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Samorealizacja przesłania nam krzyż

W tym kontekście przywołał prześladowania wielu świętych, chrześcijan, którzy nie tylko są zabijani, ale również muszą cierpieć a ich prześladowcy usiłują na wszelkie sposoby upokarzać ich aż do końca. Nie należy mylić zwykłych prześladowań społecznych, politycznych czy religijnych z wściekłością, stosowaną przez diabła, który wścieka się, aby zniszczyć, gdy – jak mówi Apokalipsa – smok ma pożreć mającego się narodzić syna niewiasty.

>>> Nietypowy „Anioł Pański”. Franciszek: Boża przyjaźń, nie żąda niczego w zamian

Papież zauważył następnie, że chociaż razem z Jezusem ukrzyżowano dwóch łotrów, to tylko Jego obrażano i wyśmiewano. W czytanym dzisiaj urywku Ewangelii Mateuszowej Chrystus zapowiada, że zostanie nie tylko skazany na śmierć, ale także wyszydzony, ubiczowany i ukrzyżowany, że będą Mu urągać. A drogą prowadząca do odejścia od diabelskiej wściekłości i zniszczenia jest duch światowości, o który matka Zebedeuszy prosi Jezusa dla swoich synów. On mówi o upokorzeniu, które jest Jego przeznaczeniem a oni proszą Go o bycie na świeczniku, o władzę.

Próżność, duch doczesności jest właśnie tą drogą, którą diabeł proponuje Mu, aby odsunął się On od krzyża. Samorealizacja, karierowiczostwo, powodzenie w świecie: te wszystkie drogi są niechrześcijańskie, wszystkie one prowadzą do zasłonięcie Krzyża Jezusowego – stwierdził mówca.

Na zakończenie życzył swym słuchaczom, aby Pan udzielił im łaski rozeznania, kiedy duch chce nas zniszczyć swą wściekłością a kiedy tenże duch chce nas pocieszyć blaskiem tego świata i próżnością. Nie należy jednak zapominać, że tam, gdzie jest wściekłość, tam też jest nienawiść i zemsta pokonanego diabła i trwa to w Kościele do dzisiaj – ostrzegł Ojciec Święty. Wezwał przy tym do pamiętania o licznych chrześcijanach, okrutnie prześladowanych, przypominając Asię Bibi, która przecierpiała 9 lat w więzieniu. „To jest wściekłość diabła” – powiedział Franciszek. Życzył, aby Pan dał nam łaskę odróżniania Jego drogi, którą jest Krzyż, od drogi świata, którą jest próżność, pozory i makijaż.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze