fot. cathopic.com

Krzyżem można człowieka poniżyć lub wywyższyć [FELIETON]

Krzyż jest symbolem naszej wiary. Jest też symbolem męki i zmartwychwstania Jezusa. Możemy patrzeć na niego na dwa sposoby.

Ksiądz Józef Tischner w jednym ze swoich kazań zwraca uwagę na to, że księża mogą przedstawić wiernym postawę Chrystusa na dwa sposoby. Pozornie różnica jest niewielka, ale ten przykład pokazuje, że to jak mówimy o krzyżu i śmierci Odkupiciela ma olbrzymie znaczenie w tym, jak podchodzimy do naszej wiary.

„Mamy przed sobą krzyż. Idea kazania jest taka: zobaczcie, jakimi jesteście grzesznikami, skoro to wasze grzechy przyczyniły się do ukrzyżowania Syna Bożego. Ale możliwe jest też inne odczytanie: zobaczcie ludzie, jacy wy jesteście cenni, skoro Bóg umiera za was na krzyżu. Można więc do tej samej sceny ukrzyżowania podchodzić tak, że się człowieka poniża, ale można i tak, że się go wywyższa”.

>>> Idźmy drogami Tischnera [ROZMOWA]

To dwa zupełnie różne sposoby myślenia. Ich konsekwencją jest patrzenie na Chrystusa albo z poczuciem winy i niższości albo z wdzięcznością. To z kolei wpływa na całą naszą duchowość i przeżywanie wiary. Jestem zdecydowanym zwolennikiem tej drugiej retoryki. Bo Bóg nie czyni nam wyrzutów sumienia i nie wzbudza w nas poczucia winy, że musiał oddać za nas swoje życie. Chce tylko, abyśmy przyjęli ten dar odkupienia, którego dokonał. Wdzięczność jest więc najlepszą i dosłownie zbawienną reakcją na cierpienie, które Jezus za nas wziął na siebie.

fot. cathopic.com

>>> Ukradłem z kościoła krzyż… [WIDEO]

W naszych kościołach pewnie nie raz spotkaliśmy się jednak z tym pierwszym przesłaniem. Sam niestety często słyszę z ambony nie o tym, że jestem dla Boga cenny, ale właśnie jak bardzo ranię Go każdym swoim grzechem. To oczywiście prawda. Każde zło jest wymierzone przeciwko Bogu, bliźniemu i mnie samemu. Dobrze byłoby chyba, gdybyśmy mając z tyłu głowy świadomość tego jak bardzo szkodliwy jest grzech w naszym życiu, koncentrowali się mimo wszystko na tym, co dobre i pozytywne. Zamiast tępić zło, lepiej przecież szerzyć dobro.

Patrzmy na krzyż, jako na znak wielkiej, największej możliwej, miłości. Krzyż nie wisi w każdym kościele, żeby przypominać nam o naszej beznadziejnej grzeszności. Krzyż ma podkreślać to, że Bóg kocha nas do samego końca.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze