PA/VINCENZO PINTO

Franciszek: nadzieja to spotkanie z Jezusem

Nadzieja to nie coś abstrakcyjnego, lecz życie w oczekiwaniu na konkretne spotkania z Jezusem powiedział papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. W swojej homilii Ojciec Święty tradycyjnie nawiązał do dzisiejszych czytań liturgicznych (Łk 12, 35-38; Ef 2, 12-22) mówiących o oczekiwaniu na przyjście Pana, oraz wskazujących, że Chrystus jest naszym pokojem.

Franciszek zwrócił uwagę na dwa słowa dzisiejszych czytań: „obywatelstwo” i „dziedzictwo”. O obywatelstwie mówi pierwsze czytanie zaczerpnięte z Listu św. Pawła do Efezjan (Ef 2, 12-22). Wskazał, że jest ono darem od Boga, który czyni nas „współobywatelami świętych” i polega na nadaniu nam tożsamości. Bowiem Bóg w Jezusie „pozbawił mocy Prawo”, aby nas pojednać usuwając nieprzyjaźń, abyśmy mogli stanąć przed Bogiem w jednym Duchu, który uczynił nas jednością. W ten sposób „nie jesteśmy już obcymi i przybyszami, ale współobywatelami świętych i domownikami Boga” – podkreślił papież. Dodał, że naszą tożsamością jest uzdrowienie przez Pana Jezusa, ustanowionymi jako wspólnota i posiadanie w sobie Ducha Świętego.

Ojciec Święty zaznaczył, że dziedzictwo jest tym, czego poszukujemy w naszym pielgrzymowaniu i co otrzymamy u kresu naszego życia. Podkreślił, że trzeba tego poszukiwać każdego dnia, a na tej drodze prowadzi nas nadzieja.

Franciszek przypomniał, że trzy cnoty teologalne – wiara, nadzieja i miłość są darem. Zaznaczył, że nadzieja dotyczy nieba, które nie jest czymś nieokreślonym, lecz spotkaniem z Jezusem. Zauważył, że właśnie w czytanym dziś fragmencie Ewangelii (Łk 12,35-38) Pan Jezus zachęca do czuwania, tak jak „ludzie oczekujący swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć”. Zatem spotkanie z panem jest zawsze czymś konkretnym. Papież dał konkretny tego przykład.

„Kiedy myślę o nadziei przychodzi mi na myśl obraz kobiety w ciąży, kobiety oczekującej na dziecko. Idzie do lekarza, który pokazuje jej USG, gdzie widać jak porusza się jej dziecko. Przeżywa radość! I każdego dnia dotyka swojego brzucha, aby popieścić to maleństwo, oczekując na jego narodziny. Ten obraz pozwala nam zrozumieć, czym jest nadzieja: żyć dla tego spotkania. Ta kobieta wyobraża sobie, jak będę wyglądały oczy jej dziecka, jaki będzie jego uśmiech, jakie będzie miał włosy” – powiedział Ojciec Święty.

Franciszek zachęcił do postawienia sobie kilku pytań: o to czy moja nadzieja jest konkretna, czy też ogólnikowa, czy potrafimy się cieszyć z codziennych małych spotkań z Panem Jezusem.

„Za każdym razem, gdy spotykamy Jezusa w Eucharystii, na modlitwie, w Ewangelii, w ubogich, w życiu wspólnotowym, za każdym razem czynimy kolejny krok ku temu ostatecznemu spotkaniu. Chodzi o mądrość umiejętności cieszenia się z małych spotkań życia z Jezusem, przygotowując to ostateczne spotkanie” – stwierdził papież.

Podsumowując Ojciec Święty ponownie podkreślił, że słowo „tożsamość” jest powiązane z przynależnością do wspólnoty, a dziedzictwo jest siłą, z jaką Duch Święty prowadzi nas naprzód z nadzieją. Zachęcił też do zastanowienia się, jak jesteśmy chrześcijanami i czy oczekujmy, że odziedziczymy Niebo w pewnym sensie abstrakcyjnym czy też jako spotkanie z Panem.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze