epa06787814 Some residents wait news from their families as rescue personnel continue to search for more survivors at El Rodeo locality, Guatemala, 05 June 2018. The death toll continues to rise after the violent eruption of ‘Volcan de Fuego’ (volcano of fire) on 03 June. At least 70 people have been killed, but there are still an unknown number of people missing and believed buried in the ash. EPA/Rodrigo Pardo Dostawca: PAP/EPA.

Gwatemala: 192 osoby uznane za zaginione po wybuchu wulkanu

W wyniku wybuchu wulkanu Fuego w niedzielę zginęło 73 osoby, a 192 osoby uznaje się za zaginione – poinformował we wtorek Sergio Cabanas, dyrektor ds. akcji ratowniczych w Conred – biurze koordynatora krajowego ds. walki ze skutkami klęsk żywiołowych.

„Na chwilę obecną mamy listę osób wraz z wykazem miejsc, gdzie te osoby zaginęły. Udało się też ustalić ich dokładną liczbę” – podkreślił Cabanas.

Według poprzednich danych – opublikowanych w poniedziałek – liczba ofiar śmiertelnych erupcji wulkanu Fuego położonego około 35 km na południowy zachód od stolicy Gwatemali wynosiła 69. Ewakuowano siedem miejscowości znajdujących się na obrzeżach wulkanu. Ewakuowano 3271 osób, a 2625 osób opuściło swe domy samodzielnie z uwagi na zagrożenie.

Służby ratownicze pracują w bardzo trudnych warunkach. Pokryty lawą teren cały czas się tli, wokół panuje wysoka temperatura. Ciała ofiar były gęsto pokryte popiołem.

Szef Gwatemalskiego Instytutu Medycyny Sądowej Fanuel Garcia informował w poniedziałek, że zidentyfikowano dotychczas 17 ciał. Wyjaśnił, że ustalanie tożsamości zabitych jest trudne, bo niektóre zwłoki zostały zniekształcone i pozbawione linii papilarnych, w związku z tym niezbędne będzie pobieranie próbek DNA lub stosowanie innych metod.

Volcan de Fuego, czyli Wulkan Ognia, liczący 3763 metry wysokości, wybuchł w niedzielę po południu.

Jak podał rzecznik krajowego koordynatora ds. klęsk żywiołowych, w strefie zagrożenia zalega popiół i żarzący się piasek, który czasami osiągał temperaturę powyżej 700 stopni Celsjusza.

Fot. EPA/SANTIAGO BILLY

Strumienie piroklastyczne, czyli wyrzucone z krateru gorejące chmury gazów wulkanicznych, popiołów i okruchów skalnych, opadały wzdłuż zboczy góry. Taki materiał przemieszcza się o wiele szybciej niż płynna lawa, osiągając prędkość ponad 100 kilometrów na godzinę. Najbardziej ucierpiały departamenty Sacatepequez, Chimaltenango i Escuintla.

Rząd Gwatemali wezwał władze lokalne do zbadania wody pitnej, aby wykluczyć jej skażenie, a do udzielania pomocy poszkodowanym skierowano wojsko. Zamknięte jest międzynarodowe lotnisko w stolicy Gwatemali.

Volcan de Fuego, kolos wśród środkowoamerykańskich wulkanów, który pozostaje nieprzerwanie aktywny co najmniej od czasów konkwisty, znajduje się w górskim departamencie Quetzaltenango.

Niedzielna erupcja była najsilniejszą zarejestrowaną w ostatnich latach – podał w oświadczeniu Krajowy Instytut Sejsmologii i Wulkanologii. Fuego wyrzucał słupy popiołów na wysokość 10 tys. metrów. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze