Jezu Ty się tym zajmij

fot. pexels

Holandia: prawie 7 tys. przypadków eutanazji w ubiegłym roku

Ubiegły rok był w Holandii rekordowy pod względem liczby dokonanych tam „zabiegów” eutanazji – 6938, podczas gdy w 2019 odnotowano ich 6361, a w 2003 – „tylko” 1815. Oznacza to, że w 2020 przeprowadzono w tym kraju o 382 proc. aktów „śmierci na życzenie” więcej niż 17 lat wcześniej. Najnowsze dane rządu niderlandzkiego mówią o 497 takich przypadkach, przy czym prawie połowę z nich (235) stanowiły prośby o zakończenie życia z powodu starości, 168 – ze względu na demencję, 88 – z powodu depresji, 4 – z uwagi na Covid-19 i 2 bez wyraźnego uzasadnienia.

Informując o całej sprawie hiszpański portal ForumLibertas podał, że obecnie w Holandii jeden zgon na 25 jest wynikiem eutanazji, co stanowi 4,12 proc. ogółu zejść śmiertelnych. Wskaźnik ten mógłby wzrosnąć nawet do 4,52 proc., gdyby wziąć pod uwagę 15 tys. zgonów z powodu koronawirusa. A w gronie osób od 50. do 80. roku życia odsetek ten wynosi 6,2.

Według portalu Dutch News cztery osoby poprosiły w ub.r. o eutanazję po uzyskaniu dodatniego wyniku testu na Covid-19. “Gdy stwierdzono u nich zapalenie płuc, nie chciały poddać się intensywnemu leczeniu” – wyjaśnił w rozmowie z portalem Trouw przewodniczący regionalnego komitetu ds. eutanazji sędzia Jeroen Recourt.

Po orzeczeniu holenderskiego Sądu Najwyższego, który zezwolił na potajemne „uspokajanie” osób z demencją, aby uniknąć ich sprzeciwu wobec śmiertelnego zastrzyku, na który zgodziły się one wcześniej w testamencie, ale czego nie potwierdziły później, w 2020 roku zabito w ten sposób dwie osoby.

>>>Eutanazja dla spełnionych – projekt holenderskiego prawa groźny dla życia

ręce babcia

Fot. pixabay

Rozpacz i załamanie jako przyczyna śmierci

Za ważną przyczynę śmierci nadal uchodzi rozpacz i załamanie nerwowe. W ubiegłym roku z tego powodu uśmiercono 88 osób, w tym jedną z niepełnosprawnością intelektualną. Ponadto 235 osób zmarło z powodu „nagromadzenia problemów związanych ze starością”. Zginęło również dziecko w wieku 12-16 lat, co zwiększyło całkowitą liczbę niepełnoletnich zabitych „ze wspomaganiem” od 2002 roku do 16.

Do 4480 osób, które poprosiły w ub. r. o eutanazję ze względu na chorobę nowotworową, trzeba dodać 168 zmarłych z powodu demencji (otępienia), dwie z zaawansowaną demencją, 88 osób z tzw. problemami psychiatrycznymi i 458 z problemami na tle nerwowym. I wreszcie należy wspomnieć o 17 przypadkach śmierci „asystowanej”, które najpierw nie powiodły się, to znaczy, że pacjent nie zmarł od razu i lekarz musiał go dobić zastrzykiem.

>>>Eutanazja dla dzieci? W Holandii chcą tego… pediatrzy

Wspomniany J. Recourt – były poseł do parlamentu, a obecnie sędzia – uważa, że liczby te nie zaskakują, ale „pokazują, że coraz więcej ludzi postrzega eutanazję jako normalne rozwiązanie, aby położyć kres cierpieniu nie do zniesienia”.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze