Jak duchacy pomagali ubogim przez wieki? Odpowiedź w Krakowie
Bezcenne dziedzictwo zakonu Ducha Świętego (tzw. duchaków) można oglądać na wystawie „Veni Pater Pauperum. Duchowe i materialne dziedzictwo Zakonu Ducha Świętego de Saxia w Polsce” w Muzeum Archidiecezjalnym Kardynała Karola Wojtyły w Krakowie. Pomysłodawcą i realizatorem wystawy jest doktorant UPJPII Mateusz Zimny.
O aktualności potrzeby miłosierdzia, szczególnie w okresie przeżywania tygodnia miłosierdzia. O tym jak może zainspirować charyzmat zakonu, zwłaszcza w czasie, gdy tak aktualna jest potrzeba miłosierdzia w stosunku do osób dotkniętych dramatem wojny w Ukrainie mówił ks. Jacek Kurzydło, dyr. Muzeum Archidiecezjalnego Kardynała Karola Wojtyły w Krakowie podczas prezentacji ekspozycji. Podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania wystawy i tym, którzy użyczyli obiektów na wystawę, w szczególności siostrom ze Zgromadzenia Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego de Saxia w Krakowie.
Przypomniał, że zakon, który przybył do Krakowa w 1220 roku (przed dominikanami), zgodnie ze swoją regułą otaczał szczególną opieką porzucone dzieci i sieroty oraz kobiety spodziewające się dziecka, stąd też był prekursorem inicjatywy „Okno życia”. Dzięki staraniom biskupa krakowskiego Jana Prandoty duchacy otrzymali kościół św. Krzyża oraz zabudowania szpitalne, gdzie sprawowali swoją posługę. „Zakon duchaków posiadał gałąź męską i żeńską i realizował regułę swojego założyciela błogosławionego Gwidona z Montpellier bardzo praktycznie – będąc blisko człowieka niósł pomoc tym dla których choroba, samotność, życiowe problemy wydawały się nie do udźwignięcia”. Przypomniał, że „niestety wojny religijne w XVI i XVII wieku doprowadziły w końcu, w 1783 roku do kasaty męskiej gałęzi zakonu Ducha Świętego, ale siostry przetrwały i pomimo wielu trudności pięknie działają do dzisiaj”.
>>> Okno życia to ostateczna alternatywa [ROZMOWA]
Zainspirowani miłosierdziem
Działalność duchaków pozostawiło wiele śladów duchowych i materialnych w wielu miastach w Polsce, nie tylko w Krakowie. Ogromną stratą, szczególnie dla Krakowa, była decyzja Rady Miejskiej z końca XIX wieku o wyburzeniu zabudowań klasztoru duchaków wokół kościoła św. Krzyża. Nie pomogły nawet sprzeciwy tak poważanych w Krakowie osób jak Jan Matejko, który na znak protestu zrzekł się honorowego obywatelstwa Krakowa.
„Siostry natomiast działały i modliły się o odrodzenie męskiej linii duchaków – mówił ks. Kurzydło – dużo czasu upłynęło, ale w Gdańsku przy parafii Matki Bożej Brzemiennej powstała wspólnota Towarzystwa Ducha Świętego, której celem jest odrodzenie męskiej gałęzi zakonu, i która pragnie realizować swój charyzmat w duchu swojego założyciela Gwidona. Inspirują się miłosierdziem posługi Kościoła wobec ludzi potrzebujących, co w połączeniu z długimi dziejami zakonu warte jest zauważenia i refleksji”.
Kultura jest ważna
Rektor UPJPII, ks. prof. Robert Tyrała podziękował za możliwość współpracy Uniwersytetu z Muzeum Archidiecezjalnym. „Nie zawsze tak jest, że doktoranci mają szansę i wielki przywilej, żeby pokazać efekty swojej pracy. Po obejrzeniu wystawy z tym większą niecierpliwością czekamy na moment obrony doktoratu. Uniwersytet kojarzy nam się nade wszystko z nauką, a w tym przypadku jest to także popularyzacja nauki i możliwość pokazania swoich osiągnięć. Nauka i kultura mają szansę wpłynąć na nasze myślenie. Jan Paweł II w swoim liście do artystów powtarza jak ważna jest kultura, jak istotne jest to myślenie dla dzisiejszego świata. Patrzymy na dzisiejszą sytuację, która i nas dotyka tak niezwykle blisko, uciekający przed wojennym koszmarem są naszymi domownikami, tym bardziej musimy walczyć poprzez piękno”.
>>> Ilu Polaków zaangażowało się w pomoc Ukraińcom?
Rektor UPJPII podziękował za obecność siostrom z ul. Szpitalnej i Lotniczej, ale i z afrykańskiej Burundi. Wspomniał, że księża, którzy starają się o odnowienie męskiej gałęzi zakonu są studentami lub absolwentami naszego Uniwersytetu. Ma nadzieję, że w tym miejscu i inni doktoranci UPJPII będą mogli pokazywać swoje przemyślenia, swoją pracę, w miejscu niezwykłym dla uniwersytetu, gdzie mieszkał jego patron. „Tu za ścianą jest jego skromny pokój, bo trudno nazwać to apartamentem. Dla nas więc jest to niezwykły powrót do źródeł. Dziękuję, że taki powrót do źródeł, także od strony bogactwa i piękna jest dla Uniwersytetu możliwy”.
Mateusz Zimny wprowadził do treści samej wystawy opowiadającej o losach zakonu, która poza dziejami duchaków mówi o dziedzictwie zakonu Ducha Świętego, o tym co pozostało po zakonie działającym do końca XVIII wieku, kiedy to przestała istnieć męska gałąź, a pozostał tylko krakowski klasztor sióstr duchaczek. To niezwykła opowieść o historii miłosierdzia, która przetrwała najtrudniejsze czasy, i która trwa.
Co właściwie można zobaczyć?
Na wystawie po raz pierwszy pokazane zostały publicznie m.in. XVII-wieczne portrety duchaków ze zbiorów krakowskiego klasztoru sióstr duchaczek w Krakowie, a także późnorenesansowa, haftowana tkanina z poduchackiego kościoła parafialnego pw. Świętego Krzyża w Krakowie. Zobaczyć można także XVIII-wieczne ryciny przedstawiające duchacki strój zakonny. Wyjątkowym zabytkiem jest barokowa puszka, zwieńczona duchackim krzyżem, pochodząca z parafii pw. św. Marcina w Biskupicach. Uzupełnieniem wystawy są reprodukcje przedstawień ikonograficznych, rękopisów, a także zdjęcia, ilustrujące zachowane dziedzictwo Zakonu w Polsce, pochodzące z ponad dwudziestu kolekcji publicznych i prywatnych.
>>> Kraków: „Gwidonowe okno” dla najuboższych
Wystawa jest prezentacją wyników projektu naukowego zrealizowanego z subwencji na utrzymanie i rozwój potencjału badawczego w Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie na rok 2021 dla doktorantów. W ramach projektu zrealizowana została kwerenda w zbiorach muzealnych, archiwalnych i bibliotecznych (publicznych, kościelnych oraz prywatnych), której celem była identyfikacja zachowanych obiektów bezpośrednio lub pośrednio związanych z historią Zakonu w Polsce.
Wystawę w Muzeum Archidiecezjalnym w Krakowie można oglądać do 12 czerwca 2022.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |