Jak przedstawiana jest Wielkanoc w malarstwie polskim?
Mistycyzm, cierpienie, radość Zmartwychwstania, religijny wymiar i tradycje Wielkanocy są obecne na płótnach wielu wybitnych polskich malarzy – Jana Matejki, Jacka Malczewskiego, Włodzimierza Tetmajera, Kazimierza Sichulskiego, Józefa Mehoffera, Tadeusza Makowskiego, Jana Styki.
Motyw Zmartwychwstania był bardzo częstym tematem ikonograficznym w sztuce europejskiej od czasów wczesnego chrześcijaństwa po wiek XIX. Z czasem temat ten ustępował innym wyobrażeniom związanym z Pasją. „Męka i ukrzyżowanie Chrystusa były tematem dużo bardziej eksploatowanym. Dotykają bowiem najbardziej osobistych i najtrudniejszych doświadczeń każdego człowieka: cierpienia i śmierci. Namalowanie zaś wizji Zmartwychwstania, oddającego boską naturę Zbawiciela, wymaga spojrzenia poza granice ludzkiego doświadczenia. Temat ten stopniowo zanikał, a we współczesnej sztuce jest prawie nieobecny” – zauważa historyk sztuki Małgorzata Mielczarek.
Podobnie jest sztuce polskiej; poza zamówieniami kościelnymi znanych jest niewiele wyobrażeń Zmartwychwstania. Jednak istnieją, na przykład na obrazach Szymona Czechowicza czy Józefa Styki.
Do jednych z najważniejszych przedstawień Zmartwychwstania należą – zdaniem historyków i teoretyków sztuki – „Wniebowstąpienie” Jana Matejki i „Zmartwychwstanie” Jacka Malczewskiego.
„Wniebowstąpienie” Jana Matejki – obraz olejny, namalowany na desce dębowej w roku 1884, w sposób symboliczny przedstawia Jezusa Chrystusa wznoszącego się ku niebu. Pełna ekspresji postać Chrystusa została przedstawiona jako postać prawie nagiego mężczyzny, osłoniętego luźno zarzuconym płótnem. Na dłoniach i stopach widnieją ślady gwoździ po przybiciu do krzyża. Obraz prześwietlony jest pomarańczowa barwą. W tej poświacie nad głową Jezusa unosi się gołębica symbolizująca Ducha Świętego, za gołębicą jaśnieje trójkąt – symbol opatrzności Bożej. Tło jest rozświetlone blaskiem przypominającym kształtem serce, wśród promieni zapisane jest słowo Maria. Scenie towarzyszy pięć cherubinów. Postać u dołu odczytuje zapisy w rozłożonej księdze.
>>> Szopka betlejemska w malarstwie
Matejko połączył w obrazie trzy sceny: zbawczą śmierć Jezusa na krzyżu, zmartwychwstanie i wniebowstąpienie. Pewnie dlatego obraz ten, znajdujący się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie bywa również określany jako „Zmartwychwstanie”.
Znany z pobożności Jan Matejko w Wielkim Tygodniu zwykł skupiać się na medytacji i religijnym przeżywaniu tego czasu. O okolicznościach powstania tego obrazu wspomina prof. Stanisław Tarnowski: „W Wielki Piątek roku 1884 Matejko, bardzo smutny, bardzo przygnębiony, chodził po kościołach odwiedzać groby. Trwało to kilka godzin. Czy w modlitwie znalazł pociechę, czy tylko w rozmyślaniach o Męce Pańskiej i Zmartwychwstaniu natchnienie – po powrocie zaczął natychmiast malować ten obraz i skończył go w dni dziesięć”.
Zaskakująco odmienne wyobrażenie „Zmartwychwstania” widnieje na obrazie Jacka Malczewskiego z 1900 roku. Obraz, który jest znany także pod nazwą „Nieśmiertelność”, znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Poznaniu. Jeden z najwybitniejszych młodopolskich twórców przedstawił kondycję życia ludzkiego, operując symbolami.
Na obrazie niemal w fotograficznym powiększeniu Malczewski przedstawił dwie postaci: starego mężczyznę i anioła. W dalekim tle widać zachmurzone niebo i krzyże, mur cmentarza.
Malczewski przedstawił tu scenę śmierci. Mężczyzna jedną dłoń zaciska na szkaplerzu, w drugiej trzyma pasikonika, który jest, zgodnie z mitem o Titonosie, symbolem nieśmiertelności. Malarz przedstawił pasikonika – zwieszonego głowa w dół. Widoczne na obrazie motyle wzlatują ku niebu. Motyle od czasów antycznych utożsamiane były z wyobrażeniem i nośnikiem ludzkiej duszy. W języku greckim „duszę” i „motyla” określa się nawet tym samym słowem „psyche”. W tym przesyconym symboliką obrazie motyle są znakami nieśmiertelności duszy i ten ich lot przeciwstawiony zostaje zmierzającego ku ziemi owadowi – pasikonikowi.
„Ulatujące do nieba po skrzydłach anioła motyle, wydają błogi dla zesłańca szelest ukojenia i potęgują nadzieje zmartwychwstania” – zaznacza historyk sztuki Agnieszka Wajroch.
Obraz ten wydaje się mieć także inne znaczenie. Do swoich uczniów w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych zwykł mawiać: „malujcie tak, by Polska zmartwychwstała”. „Namalowany w scenerii rodzinnego pejzażu obraz może być odczytywany jako obietnica odrodzenia się ojczyzny” – zauważa Małgorzata Mielczarek.
Charakterystyczne dla baroku wyobrażenie Zmartwychwstania widoczne jest w obrazie Szymona Czechowicza z 1758 roku, przechowywanym w Muzeum Narodowym w Krakowie. Artysta spędził młodość w Rzymie, gdzie uczył się malarskiego kunsztu poprzez kopiowanie fragmentów dzieł największych włoskich artystów oraz zdobywanie wiedzy teoretycznej za sprawą studiów na tamtejszej uczelni.
„Chrystus zmartwychwstały” Czechowicza ukazany jest w centrum kompozycji w jasnej poświacie, otoczony grupą apostołów zwracających się ku niemu. Nie pojawiają się tutaj utrwalone w ikonografii tematy grobu lub skały. Dramaturgia obrazu zbudowana jest z napięć między postaciami, przestrzennym układem szat, kontrastach kompozycyjnych.
W innym obrazie Czechowicza – „Zmartwychwstanie” – znajdującym się w kościele św. Stanisława w Rzymie „na tle wysmakowanych szarości wyeksponowane jest świetliste ciało Ukrzyżowanego Chrystusa” – mówi konserwator zabytków Monika Tarnowska-Reszczyńska, która nadzorowała renowację obrazu z ramienia Instytutu Polonika.
Mistycyzmem przesycony jest niewielki obraz Jana Styki „Rezurekcja” z 1901 z kolekcji prywatnej. Chrystus wychodzi z groty skalnej z sugestywnym i dramatycznym gestem wznoszenia ręki w górę. „Jego szaty wirują wokół sylwetki jakby porywane wiatrem. Powietrze wokół zmartwychwstałego wibruje bijącą od niego poświatą, zaś skulone na ziemi postaci wyrzucone są poza centrum kompozycyjne i przejmującą feerię barw” – charakteryzują obraz muzealnicy.
Ciekawostką, jeśli chodzi o obecność motywu Zmartwychwstania w sztuce, jest rysunek Andrzeja Wajdy, datowany przez autora na lata 1945-1947. Prezentowany na krakowskiej wystawie „Motywy pasyjne i wielkanocne w polskiej sztuce współczesnej” ukazuje on zmartwychwstałego Chrystusa z krzyżem. Był to projekt obrazu ołtarzowego.
Aby ukoić serce i wzruszenia po dramatycznych scenach Ukrzyżowania, widoku Jezusa w koronie cierniowej, pełnych bólu Pietach można przypomnieć sobie obrazy przedstawiające radość i nadzieję Wielkanocy, barwne obrzędy i ciekawe zwyczaje, np. w obrazach: „Niedziela palmowa” Kazimierza Sichulskiego, „Święcone” Włodzimierza Tetmajera i Tadeusza Makowskiego, „Dyngus” Zofii Stryjeńskiej, „kobietę z palmą wielkanocną” Józefa Mehoffera.
Albo też przyjrzeć się „Wielkanocy w Bronowicach” Włodzimierza Tetmajera z 1904 roku. Malarz przedstawił na tym płótnie Święta Wielkiej Nocy zakorzenione w żywej wierze połączonej z bogatą tradycją polskiej wsi. Rzecz dzieje się w Bronowicach. Na tle rzędu pobielonych chałup pokrytych strzechami widać barwny pochód postaci. „Wielkanoc w Bronowicach” ukazuje wyjście bądź powrót z kościoła ze święconką. Pięknie ubrane w stroje ludowe chłopki i towarzyszące im dzieci idą godnie, świadome podniosłości religijnego obrzędu. „Z właściwą sobie swobodą i Tetmajer stworzył wielopostaciową scenę o swoistej dramaturgii – charakteryzuje ekspert rynku sztuki z Polswiss Art. – Postaci malowane są syntetyczną ale traktowaną miękko i rozlewnie plamą barwną. Postimpresjonistyczne reminiscencje widoczne są w przerysowanych kontrastach światła i cienia oraz w dekoracyjnym podejściu do płaszczyzn. Całość jest silnie nacechowana jedyną w swoim rodzaju poetycką wrażliwością artysty, która czyni zeń malarza na wskroś polskiego”.
Wielkanoc, związana z pierwszymi dniami wiosny, z zielenią, symbolem odradzającego się życia, niosła radość i nadzieję. Nie ma piękniejszych obrazów oddających klimat tych wiosennych świąt jak „Kaczeńce”, „Ruczaj” Józefa Chełmońskiego czy „Wiosna” Henryka Wayssenhoffa.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |