Zbyt czułe sumienie? Pytamy eksperta
Dobrze ukształtowane sumienie i dobra spowiedź to bardzo ważna sprawa. Dlatego będziemy pytać księdza Jacka Hadrysia, profesora, wykładowcę duchowości na Wydziale Teologicznym UAM, doświadczonego spowiednika i kierownika duchowego o różne aspekty tego sakramentu.
Pewien ksiądz opowiadał mi, że miał kiedyś penitenta, który chciał sobie kupić marynarkę. Ale przymierzył kilka i żadna mu nie odpowiadała. A on miał później straszne wyrzuty sumienia, że w sumie trochę te marynarki zużył przymierzając. Nie zapłacił za to, więc to tak, jakby je ukradł. Z kolei mój kolega bał się oddychać po przyjęciu Komunii, by jakaś mikrocząstka Ciała Pana Jezusa nie wyleciała mu z ust. I by nie sprofanować w ten sposób Najświętszego Sakramentu. A koleżanka nie mogła poradzić sobie z tym, że idąc chodnikiem nie odsunęła na bok kawałka cegły, który tam leżał. Uważała, że ktoś mógł się potknąć i złamać nogę, więc w ten sposób przyczyniłaby się do wypadku.
Chociaż te przykłady mogą się wydawać absurdalne, to taka przypadłość duchowa jest ogromnym cierpieniem dla tych ludzi. Jest życiem w ciągłym lęku i niepokoju.
Czym więc jest sumienie skrupulanckie? Mówiąc najprościej to pewne przewrażliwienie, które odnosi się do możliwości popełnienia grzechu. Może ona obejmować wszystkie dziedziny życia albo szczególnie jakiś obszar, np. związany z seksualnością lub z możliwością sprofanowania Najświętszego Sakramentu.
>>>Przewodnik po dobrej spowiedzi
Jeśli odkryję, że mam zbyt czułe sumienie, to jak sobie pomóc? Jakie pierwsze kroki wykonać? Do kogo się udać? Co robić, a czego nie?
Ks. Jacek Hadryś: W takiej sytuacji konieczny jest stały spowiednik, regularne spotykanie się z nim i bezwzględne posłuszeństwo jego zaleceniom. A jak nie mam takiego stałego lub mam, ale nie potrafi mi pomóc? Trzeba szukać, popytać o kapłana, który zna się na pomaganiu skrupulantom… dopiero kiedy okaże się, że sprawy ze skrupułami poszły zbyt daleko, tak że nie potrafię okazać posłuszeństwa spowiednikowi w sprawach duchowych i moralnych, to wtedy zapewne podpowie, aby skorzystać z pomocy chrześcijańskiego psychologa.
A dlaczego tak konieczny jest stały spowiednik?
Ponieważ przeżywając koszmar skrupułów, nie jest się w stanie samemu ocenić swojego postepowania. Spowiednik wówczas „bierze na siebie” odpowiedzialność za skrupulanta. Jeśli np. powie mu, że ma przyjmować Jezusa w komunii i nie przystępować wcześniej do spowiedzi, choćby był przekonany o popełnieniu przez siebie grzechu śmiertelnego, to skrupulant powinien kapłanowi zaufać i tak zrobić.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |