Fot. PAP/Waldemar Deska

Jasna Góra: otwarto wystawę „Ojciec Jerzy Tomziński Niepodległy”

– O. Jerzy zasługuje na to, by pozostał w pamięci nie tylko jego zakonnych współbraci. Chciejmy pamięć o nim przekazywać następnym pokoleniom, bo jego życie – filigranowego paulina, niepozornego w wymiarze jego fizyczności, wskazuje na wielką dobroć Boga i na to, że kto się Jemu odda, tego życie będzie spełnione i radosne do końca – powiedział przeor Jasnej Góry, otwierając w Sali Rycerskiej wystawę „Ojciec Jerzy Tomziński Niepodległy” autorstwa Marcina Szpądrowskiego. Uroczystość odbyła się w 103.urodziny tego wielkiego kapłana i Polaka, który zmarł 14 listopada.

Marcin Szpądrowski, częstochowski pasjonat fotografii często towarzyszył śp. o. Jerzemu z aparatem nie tylko w sanktuarium, ale również wtedy, gdy zakonnik opuszczał klasztor i pomimo swego sędziwego wieku podejmował różne aktywności poza murami Jasnej Góry. Tak powstały unikatowe fotografie, dokumentujące najnowsze wydarzenia z życia człowieka, w którego oczach odbiła się prawie wiekowa historia ojczyzny i Kościoła.

>>> Znamy datę pogrzebu śp. o. Jerzego Tomzińskiego – legendy Jasnej Góry

Wspomnienie żywej legendy

Wystawa obejmuje 40 tablic z zestawami fotografii z ostatnich 8 lat życia o. Tomzińskiego. Są zdjęcia dokumentujące setne urodziny śp. o. Jerzego, a także kolejne rocznice, czyli 101. i 102., pokazujące jego życie w zakonnej celi, pracę, spotkania z przyjaciółmi. Najnowsze pochodzą z beatyfikacji kard. Wyszyńskiego, a więc z 12 września br. Spełniło się bowiem marzenie jasnogórskiego zakonnika – jego duchowy przewodnik, ojciec i przyjaciel, dostąpił chwały ołtarzy. W tej tak bardzo wymodlonej, wytęsknionej uroczystości beatyfikacyjnej sędziwy mnich uczestniczył osobiście.

„Nazywany był „żywą legendą” i „kroniką Jasnej Góry”. Śp. ojciec Jerzy Tomziński – jedyny paulin, który pamiętał Jasną Górę z okresu prawie całego stulecia. Nikt dłużej niż on nie mieszkał w jasnogórskim klasztorze. Mówił o sobie, że jest „człowiekiem Jasnej Góry”. Uważał Jasną Górę za swój ukochany dom oraz życiową legitymację i dowód tożsamości. Znał tutaj każdy kamień i każdy kąt – od fundamentów po krzyż górujący z wieży sanktuarium ponad miastem” – czytamy m.in. w biogramie do wystawy przygotowanym przez Lidię Dudkiewicz.

Człowiek głębokiej radości

Autor wystawy podkreśla, że przez wystawę chce przybliżyć postać niezwykłego człowieka: współpracownika i przyjaciela bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, inicjatora narodowej modlitwy o uwolnienie prymasa, która dała początek tradycji odprawiania Apelu Jasnogórskiego, uczestnika soboru watykańskiego II, wielkiego propagatora wzmocnienia integracyjnej roli Jasnej Góry dla narodu polskiego, paulina pełniącego także ważne funkcje duszpasterskie w Rzymie i Watykanie, bliskiego współpracownika kard. Karola Wojtyły i papieża Jana Pawła II, kapłana, który w swoim życiu poznał wielu świętych, m.in. św. ojca Pio, ale który też sam podążał bezkompromisowo drogą ku świętości.

>>> Nie żyje o. Jerzy Tomziński, najstarszy paulin, legenda Jasnej Góry

Podczas uroczystości otwarcia wystawy o. Samuel Pacholski przypomniał, że o. Tomziński sam o sobie mówił, że „jest zwykłym Jasiem z Przystajni, którego Pan Bóg postawił w takim miejscu historii Kościoła, Zakonu Paulinów, Jasnej Góry, że jego życie wyglądało tak, a nie inaczej, ale nie tyle jest to jego zasługa co miłosiernego Boga i jasnogórskiej Bogarodzicy”. – To słowa głębokiej nadziei i przypomnienie, że światem rządzi Pan Bóg, to On układa scenariusze naszego życia – mówił jasnogórski przeor. Podkreślał, że nie ma wątpliwości, że życie o. Jerzego było spełnione. – Ta wystawa dokumentuje zaledwie ostatnich osiem lat życia o. Jerzego, mimo, że był to okres senioralny, choroby, ograniczeń związanych z wiekiem. Dla niego był to czas, który przeżywał w głębokiej radości. Niemal na każdej fotografii jest uśmiechnięty, zadowolony i pełen wdzięczności za swoje życie, a przecież obfitowało ono nie tylko w tajemnice radosne, ale i nie brakowało wydarzeń, w których musiał przeżywać trudne chwile i podejmować trudne decyzje z obawą o przyszłość – dodawał.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze