fot. PAP/Zbigniew Meissner

Jasna Góra przyjęła już ponad 100 uchodźców

Z pomocą uchodźcom z Ukrainy, którzy znaleźli schronienie na Jasnej Górze, śpieszą ludzie dobrej woli z kraju i zagranicy. W Domu Pielgrzyma i na tzw. halach mieszka już ponad 100 osób. Pięćdziesięcioro to dzieci, w wieku od 5 miesięcy do 17 lat.

Pięć wypełnionych po brzegi busów przyjechało z Włoch, z prowincji Brescia.

– Kiedy zobaczyliśmy w telewizji co się dzieje na Ukrainie, w ciągu dwóch dni zorganizowaliśmy tę pomoc prosząc ludzi o różne rzeczy, które tutaj przywieźliśmy dla uchodźców. Ludzie odpowiedzieli bardzo hojnie, przynieśli bardzo dużo darów, które tu dostarczyliśmy – powiedział pan Silvano, który koordynował zbiórkę, i który od wielu lat organizuje pomoc dla potrzebujących w różnych częściach świata.

>>> Wciąż możemy się uśmiechać [FELIETON]

Dodał, że zapraszając ludzi do wspierania potrzebujących zawsze podkreśla, że więcej radości jest w dawaniu niż w braniu. – Dać coś komuś to dużo więcej niż się otrzymuje. Dlatego zachęcamy innych i pomagamy jak się tylko da -powiedział Włoch.

Wśród darów, które Włosi przywieźli dla uchodźców dużo jest rzeczy dla dzieci – pampersów, ubranek, ale są też produkty żywnościowe, kosmetyki, odzież.

Jak zaznaczyli, jest to pierwszy ich transport, ale nie ostatni. Za dwa tygodnie znowu mają przyjechać, by dostarczyć kolejne dary.

Pomoc uchodźcom

Potrzeby są ogromne. Uchodźców wciąż przybywa także pod „jasnogórski dach”. To przede wszystkim kobiety i dzieci. Na halach noclegowych jest dwoje niemowląt, pięcio- i dziewięciomiesięczne, sporo jest kilkulatków. W sumie 50 dzieci do 17. roku życia.

Paulini i siostry urszulanki, które prowadzą hale noclegowe, robią wszystko, by zapewnić wojennym uchodźcom godne warunki do przetrwania tego trudnego czasu. Zakupione zostały dodatkowe urządzenia AGD, tworzone są sale np. zabaw dla dzieci, telewizyjne. Posiłki wydawane są w Domu Pielgrzyma.

>>> W tym miejscu zaczyna się „polskie” życie uchodźców z Ukrainy 

Po ukraińsku mówi jeden z paulinów, o. Arseniusz, który też uciekł przed wojną i s. Anna, urszulanka, która 30 lat pracowała w Ukrainie. Przyjechała do Polski na leczenie i po wybuchu wojny już tu pozostała.

Z myślą o potrzebach duchowych w bazylice od 13 marca w każdą niedzielę o godz. 14.30 sprawowana będzie Msza św. w języku ukraińskim.

Na Jasnej Górze nie ustaje modlitwa o zakończenie wojny. Włączają się w nią indywidualni wierni i różne grupy zorganizowane.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze