Jemen: stan wyjątkowy z powodu epidemii cholery
Samozwańcze władze stolicy Jemenu wprowadziły w nocy z niedzieli na poniedziałek stan wyjątkowy w Sanie w związku z rosnącą liczbą przypadków cholery. Zaapelowano do społeczności międzynarodowej o pomoc w powstrzymaniu epidemii.
Liczba przypadków tej choroby jest wyższa od średniej, a służba zdrowia w stolicy nie jest w stanie poradzić sobie z tą katastrofą – oświadczyło ministerstwo zdrowia powołane przez szyickich rebeliantów Huti, którzy kontrolują miasto.
Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża poinformował w niedzielę, że w ciągu ponad dwóch tygodni, od 27 kwietnia do 13 maja, na cholerę zmarło w Jemenie 115 osób. U ponad 8,5 tys. mieszkańców 14 prowincji kraju podejrzewa się zakażenie. Jeszcze w czwartek ONZ informowało o 47 zgonach i 2,3 tys. przypadków w 10 prowincjach.
Jemen jest pogrążony w chaosie od 2011 roku, kiedy to społeczna rewolta położyła kres wieloletnim dyktatorskim rządom prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Tylko południowa część kraju wraz z Adenem podlega rządowi prezydenta Abd ar-Raba Mansura al-Hadiego. Jednak jego władza jest w znacznej mierze iluzoryczna, co wykorzystują aktywne na południu i częściowo wschodzie kraju dżihadystyczne Państwo Islamskie (IS) i Al-Kaida.
Konflikt nasilił się, gdy w marcu 2015 roku interwencję w Jemenie rozpoczęła Arabia Saudyjska, by zwalczać Huti, którzy kontrolują Sanę oraz terytoria na północy i zachodzie kraju.
W wyniku wojny zginęło ponad 10 tys. osób. Konflikt niszczy również państwowy system ochrony zdrowia i system sanitarny. Większości pracowników sektora publicznego nie jest wypłacane wynagrodzenie. Służby komunalne strajkują, a ulice w Sanie są pełne śmieci. Zła sytuacja panuje też w szpitalach, które zmagają się z problemami z zaopatrzeniem i personelem.
Cholera to ostra bakteryjna choroba przewodu pokarmowego wywoływana przez spożycie skażonej wody i jedzenia, objawiająca się m.in. silną biegunką. W ciągu zaledwie kilku godzin może doprowadzić do śmierci z odwodnienia. Szczególnie narażone są niedożywione dzieci poniżej piątego roku życia.
Fot. PAP/EPA/YAHYA ARHAB
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |