fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl

„Jestem Słowem”. Tak przedstawia się Jezus, zapraszając do poznawania Słowa Bożego również i dziś 

„Na imię mam Jezus i to Ja jestem Zbawicielem tego świata. Pragnę Ci podyktować słowo dla Pisma Świętego”. Takie słowa w 2017 r. usłyszała pewna anonimowa osoba i zaczęła je spisywać. Dotąd wydano już dwie części jej zapisków, a w różnych miastach Europy regularnie odbywają się medytacje muzyczne do otrzymanej muzyki.

Rok 2017. Poznań, kościół ojców dominikanów. Trwa modlitwa wstawiennicza. Wówczas pewna osoba świecka usłyszała wezwanie, aby codziennie przez rok przychodzić na godzinną adorację w tamtejszej kaplicy. Podczas trzeciej adoracji Najświętszego Sakramentu usłyszała w sercu głos, który przedstawił się jako Jezus Chrystus i poprosił, aby zaczęła zapisywać słowa, które pragnie jej podyktować.  

„Na imię mam Jezus i to Ja jestem Zbawicielem tego świata. Pragnę ci podyktować słowo dla Pisma Świętego”. 

Darem dla Kościoła 

Czym argumentowane są działania związane z inicjatywą „Jestem Słowem”? Ewangelizacją poprzez zwrócenie uwagi na Słowo Boże, na poznanie Jego Prawdy i jej ukochanie: 

 „Przyszedłem natomiast do ciebie z moim Słowem, żeby ludzie doświadczyli, że to właśnie Ewangelia jest prawdą i że Ja żyję w Kościele, i to jest droga do zbawienia człowieka”. 

Przez pierwsze lata wszystko odbywało się podczas adoracji w kaplicy, następnie podczas prywatnej modlitwy. Na początku ta anonimowa świecka osoba spisywała Słowo sama w swym dzienniczku duchowym, ale później zaczęła dyktować to, co słyszy w sercu w obecności drugiej osoby. Warto podkreślić, że nie słyszy ona tych słów zewnętrznie, lecz materializują się one w jej sercu, w związku z czym nie może ona dyktować kolejnego słowa do momentu, aż nie wypowie dokładnie tego, które usłyszała wcześniej. W trakcie zapisywania nie zna sensu oraz przekazu danego fragmentu oraz przypowieści. Teologia duchowości takie doświadczenie nazywa lokucją wewnętrzną. 

Jak podkreśla Joanna Przystańska, koordynatorka projektu, wszystkie publikacje posiadają imprimatur Kościoła katolickiego wydane przez biskupa archidiecezji poznańskiej oraz nihil obstat profesora teologii duchowości. 

„«Jestem Słowem» jest darem dla Kościoła i jego celem jest zaświadczenie, że Ja jestem Słowem oraz że w Ewangelii i w Kościele znajduje się prawda, prawda, która zaprowadzi was do życia wiecznego”. 

fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl

Słowo w różnych rzeczywistościach 

Spisywane w dzienniczku duchowym słowa popychają do kolejnych działań. W 2020 r. spisane Słowo poruszyło grupę osób do zamieszczenia prawdy Ewangelii również w wirtualnej rzeczywistości (VR), czego konsekwencją było założenie Fundacji Miejsce Słowa. Jej misją jest szerzenie Słowa poprzez wykorzystanie nowoczesnej technologii. 

 „Oprócz tego, że słyszysz Mój głos, otrzymałeś również dar komponowania utworów, które mają ukazać chwałę Mego Ojca, który jest w niebie” – zapisała w dzienniczku osoba słysząca Słowo Boga. Poproszona została o skomponowanie utworów do zapisanych fragmentów Pisma Świętego, słysząc, że te utwory są już gotowe. 

„Wystarczy, żebyś miał czyste serce, abyś mógł je otrzymać. Nie zamartwiaj się, że nie znasz nut i nie masz żadnego wykształcenia muzycznego, ponieważ najważniejsze jest ukazanie tego, co znajduje się w twoim sercu”.  

Jezus miał również zapewnić, że znajdzie się osoba, która będzie umiała zapisać nutami nagraną muzykę, by służyć ona mogła również innym, podczas medytacji. I faktycznie tak się dzieje, na medytacje muzyczne organizowane przez Fundację Jestem Słowem przychodzi wiele osób w różnym wieku, z różnym doświadczeniem Kościoła i rozwijających się według różnych duchowości. Jednoczą się w rytmie stałej muzyki. 

>>> Fundacja Miejsce Słowa: rzeczywistość wirtualna sprzyja kontemplacji i doświadczeniu Słowa Bożego

Muzyka zjednoczonych serc 

Wchodzę do parafii pw. Świętego Stanisława Kostki na poznańskich Winiarach. Wystawieniu Najświętszego Sakramentu towarzyszy cicha, spokojna melodia. Klękam, wpatrując się w Adorowanego. Na rzutniku wyświetlają się słowa z drugiego rozdziału Ewangelii wg św. Mateusza. W tej chwili rozlega się kontynuacja refleksji o wyświetlanym wersecie (Mt 2,16): „Co to za król, który każe zabić swoich podwładnych? Ja jestem Pan, który nie zabija, lecz daje życie i opiekuje się swoim ludem”. 

 – Chcemy, aby spotkanie ze Słowem Bożym przebiegało w skupieniu, w ciszy, atmosferze modlitwy. Aby każdy mógł przyjąć, że to Słowo mówi do nas – tłumaczy Joanna Przystańska, koordynatorka projektu 

>>> Szybki różaniec, jeszcze szybsza adoracja  [FELIETON] 

fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl

Po zakończeniu medytacji jeszcze przez chwilę w kościele trwa cisza, przerywana niekiedy cichymi szlochami. Rozmawiam później z Basią, która po raz pierwszy brała udział w medytacji muzycznej, ale ma nadzieję, że nie ostatni. – Mogłam się zatrzymać i raz jeszcze, na spokojnie, wsłuchać się w Słowo, które przecież jest żywe i skuteczne. Tylko muszę je otworzyć, dziś dzięki temu nabożeństwu się to udało – opowiadała uczestniczka modlitwy.  

Medytacja muzyczna zawiera pięć fragmentów, trwa ok. 55 min. Regularnie organizowane są takie spotkania modlitewne w różnych miastach, np. w Warszawie, Londynie, Władysławowie, Skokach czy w Poznaniu. Najczęściej odbywają się ok. 2-3 razy w miesiącu, choć w październiku zdarzały się nawet raz czy dwa razy w tygodniu. 

Ewangelie, Dzieje Apostolskie i psalmy 

Jak opowiada Joanna Przystańska, w parafiach zasadniczo organizowana jest póki co pierwsza część medytacji muzycznej, choć 1 października 2024 w kościele ojców dominikanów w Poznaniu miała miejsce już druga część modlitwy. Opublikowanych zostało dotychczas dopiero 14 utworów, ale nagranych jest już ponad 200. 

Obecnie zapisanych jest sześć książek ze Słowem usłyszanym przez wciąż tę samą świecką osobę, która pozostanie anonimowa. Spisane jest Słowo do czterech ewangelii, do Dziejów Apostolskich oraz do psalmów. – Mamy nadzieję, że przyjdzie do spisania słowa do całego Pisma – mówi Joanna Przystańska. Koordynatorka podkreśla, że nieznana jest liczba słów, które da osobie spisującej Pan. Planowane jest wydanie kolejnych książek, płyt, dalsze udostępnianie słowa i muzyki na YouTubie i innych platformach, przetłumaczenie książek na inne języki i wydawanie jej w różnych krajach, a także podejmowanie działań zachęcających do czytania Pisma Świętego i poznawania Słowa Bożego. 

Książki czytał m.in. abp Stanisław Gądecki, który błogosławi dziełu, podkreślając „pragnienie autora książki, by częstsza lektura Pisma Świętego rozpalała serca i otwierała oczy na spotkanie z wcielonym Słowem Ojca – Jezusem Chrystusem”. List z błogosławieństwem przekazał również kard. Grzegorz Ryś. 

Więcej informacji o inicjatywie można znaleźć na stronie Jestem Słowem oraz w mediach społecznościowych. Zarząd Fundacji Jestem Słowem nie pobiera żadnego wynagrodzenia, podobnie jak osoba zapisująca Słowo i komponująca muzykę. 

fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze