fot. EPA/STRINGER

Kabul: szpitale przeciążone rannymi po zamachach

Lekarze i pielęgniarki w kabulskich szpitalach całą noc z czwartku na piątek ratowali życie ponad 150 rannych w podwójnym zamachu terrorystycznym w okolicach lotniska – pisze BBC. Bloki operacyjne były zajęte całą noc, niektórzy ranni są w stanie krytycznym – informuje jeden ze szpitali.

Do prowadzonego przez włoską organizację charytatywną Emergency szpitala w ciągu niecałych dwóch godzin przywieziono 60 ofiar zamachów, co najmniej 16 z nich zmarło zanim dotarło do placówki.

– Ci, którzy zostali do nas przywiezieni nie byli w stanie mówić, wielu z nich było przerażonych, ich wzrok był zawieszony w próżni, ich spojrzenie puste. Rzadko widzimy takie sytuacje – relacjonował jeden z pracowników szpitala.

Sytuacja jest nadal krytyczna, kilku pacjentów pozostaje na oddziałach intensywnej terapii – przekazała BBC dyrektorka Emergency Rossella Miccio. Dodała, że pracownicy którzy skończyli swoje dyżury wracali do szpitala, by pomóc, a wszystkie trzy sale operacyjne placówki były zajęte przez całą noc.

>>> Kabul: kilkadziesiąt ofiar zamachu, wśród nich żołnierze USA

W czwartek po południu doszło do dwóch samobójczych ataków w pobliżu kabulskiego lotniska. Celem terrorystów był tłum usiłujący się dostać na kontrolowane przez siły zachodnie lotnisko, z którego prowadzona jest ewakuacja obywateli państw zachodnich i Afgańczyków uciekających przed talibami, którzy przejęli władzę w kraju.

Do zorganizowania ataków, w których zginęło 13 żołnierzy USA i – według ostatnich doniesień urzędników afgańskich – co najmniej 95 Afgańczyków, przyznało się Państwo Islamskie Prowincji Chorasan (IS-Ch).

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze