Kard. George Pell nie żyje
W wieku 81 lat zmarł australijski duchowny, kardynał George Pell. O śmierci kardynała poinformowali: brytyjski dziennikarz, watykanista Edward Pentin, telewizja EWTN Vatican oraz portal Acistampa. Kard. Pell był doktorem filozofii, biskupem Melbourne i Sydney. W 2013 roku, decyzją papieża Franciszka, został członkiem grupy dziewięciu kardynałów doradców, służących radą papieżowi w zarządzaniu Kościołem i w sprawach reformy Kurii Rzymskiej.
W 2014 roku papież Franciszek mianował go pierwszym prefektem Sekretariatu ds. Gospodarczych Stolicy Apostolskiej. W 2017 roku został urlopowany przez papieża Franciszka na czas trwania śledztwa dotyczącego seksualnego wykorzystywania małoletnich.
>>> Kard. Pell: modlitwa była i jest dla mnie źródłem siły
Kard. George Pell przez lata był twarzą Kościoła katolickiego w Australii. W 2017 roku oskarżono go o molestowanie seksualne. Zarzuty wobec kardynała podzielono na dwa okresy – wydarzenia z roku 1996 oraz lata 60. i 70. – które postanowiono rozpatrzyć podczas dwóch różnych procesów sądowych. Mimo braku dowodów i przy nagonce medialnej, kardynała skazano na 6 lat więzienia. Kardynał, osadzony w więzieniu dla najgroźniejszych przestępców, złożył odwołanie do australijskiego Sądu Najwyższego. Duchowny przesiedział w więzieniu rok, po czym Sąd Najwyższy jednomyślnym wyrokiem uniewinnił go i oczyścił z wszystkich zarzutów. W Polsce ukazał się jego „Dziennik Więzienny”.
Jeszcze 2 stycznia – tuż po śmierci Benedykta XVI – kard. Pell rozmawiał z dziennikarzami o papieżu emerycie. „Świat stracił wspaniałego i bardzo miłego człowieka, chrześcijańskiego dżentelmena” – tak o zmarłym Benedykcie XVI mówi kard. George Pell. Były arcybiskup Sydney i prefekt Sekretariatu ds. Gospodarki przyznał, że od czasu powrotu do Rzymu w 2020 roku regularnie odwiedzał Benedykta XVI, by rozmawiać z nim o życiu Kościoła i innych kwestiach.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |