Kard. Hollerich: w Europie nie będziemy już Kościołem większościowym [ROZMOWA]
Potrzeba, aby biskupi Europy, na poziomie kontynentalnym, dali wspólną odpowiedź na obecne wyzwania – mówi w rozmowie z KAI arcybiskup Luksemburga Jean-Claude Hollerich SJ, przewodniczący Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej COMECE i członek Rady Konferencji Biskupich Europy, która rozpoczyna w Rzymie spotkanie z okazji swego jubileuszu 50-lecia. Abp Hollerich zwraca uwagę, że „liczba praktykujących po pandemii ulegnie zmniejszeniu, co pozwala na skoncentrowaniu się na tych, którzy naprawdę mają wiarę, aby wspólnie z nimi rozpocząć ten nowy etap”.
KAI: Czy zdaniem Księdza Kardynała Kościół w Europie ma szansę powrócić do duszpasterstwa, jakie znamy sprzed pandemii, czy powinien porzucić myślenie o tym, że będzie „tak, jak kiedyś”?
Kard. Jean-Claude Hollerich: Moim zdaniem, i jest to też opinia wielu biskupów, których spotkałem podczas Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego w Budapeszcie, powinniśmy rozpocząć coś nowego. Myślę, że w Kościele będziemy mieli mniej wiernych. Przynajmniej u nas w Luksemburgu tak to wygląda. Mamy chrześcijan „z przyzwyczajenia”, a ci przyzwyczaili się teraz, że do kościoła nie chodzą. To nie jest grupa, której będzie brakowało tej obecności, więc oni raczej nie powrócą sami z siebie.
To pozwala nam z jednej strony na skoncentrowaniu się na tych chrześcijanach, którzy naprawdę mają wiarę i wspólnie z nimi rozpocząć ten nowy etap.
>>> Ks. Nycz: pandemia i jesienne protesty pozostawiły ślad w sercach stypendystów FDNT
Wiele osób powtarza dziś prorockie, jak się zdaje, słowa Josepha Ratzingera, późniejszego papieża, o Kościele przyszłości…
– W Europie jesteśmy mniejszością, a tym bardziej będziemy nią w nadchodzących latach. Myślę, że Ameryka Łacińska ma dziś więcej chrześcijan niż Europa, podobnie Filipiny, w Afryce jest wiele powołań. Ludzie przemierzają tam pieszo wiele kilometrów, by wziąć udział we Mszy św. podczas gdy u nas przejechanie autem pięciu kilometrów do kościoła sprawia niektórym trudność. To znaczące.
>>> Bp Galbas: w synodalności nie chodzi o demokrację, ale o wspólne słuchanie i zaangażowanie
Jak w kontekście tych wyzwań można podsumować działalność Rady Konferencji Biskupich Europy z ostatniego pięćdziesięciolecia? Czy biskupi Starego Kontynentu mogli „przewidzieć”, a może wręcz „przewidzieli” sytuację, w jakiej znalazł się dziś Kościół?
– Myślę, że to była i jest szkoła uczenia się tego, co znaczy stawać się Kościołem w Europie. Mamy Kościół w Luksemburgu, na Węgrzech i w innych krajach. A teraz musimy stać się też wspólnotą Kościoła w Europie. W tym roku będziemy też przeżywali otwarcie Synodu Biskupów nt. Synodalności. I także w kontekście tego procesu synodalnego potrzeba, aby biskupi Europy, na poziomie kontynentalnym, dali wspólną odpowiedź na obecne wyzwania.
Odwołując się do doświadczenia Księdza Kardynała: czy jako biskupi Europy czujecie się wspólnotą braci?
– W wielu krajach panują obecnie różne napięcia. Sądzę jednak, że jedność wiary jest zawsze większa, niż napięcia, które mogą się pojawiać. Osobiście uważam, że nie ma żadnego znaczenia, czy jesteśmy biskupami postępowymi, czy konserwatywnymi, jeśli rzeczywiście zachowujemy żywą wiarę.
Czy to może być też przesłanie dla młodych ludzi, którzy w wielu miejscach Europy albo przyglądają się życiu Kościoła za pośrednictwem internetowych transmisji, albo zniechęcają się z powodu skandali, czy fake newsów?
– Młodym ludziom przed komputerami chcę powiedzieć przede wszystkim, że pięknie jest być chrześcijaninem. Że jest to źródłem pokoju i głębokiej radości. I, że to jest droga, w którą mogą się zaangażować młodzi ludzie. Ja jako „dziadek” mogę wam powiedzieć z perspektywy mojego życia, że warto. Ale to wy, młodzi musicie odpowiedzieć na to osobistym doświadczeniem waszej wiary. Oddajemy w wasze ręce Kościół, w którym pewne rzeczy są piękne, inne wymagają odbudowy. Ale tę odbudowę musicie podjąć wy, tak, jak św. Franciszek, bo Kościół jutra jest waszym Kościołem.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |