kard. Kurt Koch

kard. Kurt Koch, fot. Maciej Kluczka/Misyjne Drogi

Kard. Kurt Koch przed 20. rocznicą wyboru kard. Ratzingera na Stolicę Piotrową

Wobec obojętności na Boga, która panuje w dzisiejszym świecie, a niekiedy również w Kościele, nie ma pilniejszej misji niż głoszenie Boga i to nie jakiegokolwiek Boga, lecz tego, który objawił się w Jezusie Chrystusie – uważa kard. Kurt Koch. Podkreśla on, że największym problemem współczesnego Kościoła jest nieumiejętność przekazywania wiary przyszłym pokoleniom, a wynika to z kryzysu wiary. Ponieważ przekazywać można tylko to, do czego jest się przekonanym.

Prefekt Dykasterii ds. Jedności Chrześcijan mówi o tym wywiadzie dla miesięcznika Il Timone w związku z przypadającą w Wielką Sobotę 20. rocznicą wyboru kard. Josepha Ratzingera na Stolicę Piotrową. 3 maja w Sanremo szwajcarski kardynał i teolog weźmie udział w międzynarodowym kongresie teologicznym na temat postaci i myśli Benedykta XVI. Będzie mówił o eklezjologii Josepha Ratzingera w świetle konstytucji soborowej Lumen gentium.

>>> Benedykt XVI. Tradycyjny i nowoczesny [KOMENTARZ]

Lument gentium było interpretowane jednostronnie

Kard. Koch zauważa, że dokument ten został pozytywnie przyjęty w posoborowym Kościele, ale interpretowano go w sposób dość jednostronny. Skupiono się na drugim rozdziale konstytucji, która mówi o Ludzie Bożym, a zapomniano o pierwszym, poświęconym tajemnicy Kościoła. Co więcej pojęcie lud Boży pojmowano w sensie laicko-socjologicznym, a nie jak chciał Sobór, w sensie teologicznym, zapominając, że chodzi tu w istocie o lud „Boży”.

Piąty rozdział konstytucji, mówiący, o powszechnym powołaniu do świętości, należy do najsłabiej przyswojonych treści soborowego nauczania. Dlatego zdaniem prefekta watykańskiej dykasterii trzeba dziś powrócić do tego dokumentu w jego całościowym ujęciu i nadal go zgłębiać, ponieważ stanowi on Magna Charta Kościoła katolickiego w trzecim tysiącleciu. 

Fot. arch, Flickr/The Papal Visit

To Chrystus jest Lumen gentium

Kard. Koch przypomina, że o taką właśnie recepcję tej soborowej konstytucji zabiegał Benedykt XVI. Priorytetem jego eklezjologii zawsze był Bóg, Jego centralne miejsce. Wiedział, że o Kościele można mówić jedynie w świetle Boga. W sposób dosłowny, czyli chrystologicznie interpretował też tytuł tej konstytucji, przypominając, że światłością narodów jest tylko Chrystus.

>>> Misyjny entuzjazm Benedykta XVI [MISYJNE DROGI]

Wspólnota z Eucharystii

Zdaniem szwajcarskiego kardynała i teologa bardzo ważne jest dziś przypominanie tego, co Benedykt XVI mówił o wspólnocie Kościoła, a mianowicie, że jest to wspólnota przede wszystkim eucharystyczna. Kościół bowiem nie tylko sprawuje Eucharystię, ale właśnie dzięki niej stale się odradza. Komunia horyzontalna, między wierzącymi, rodzi się jedynie dzięki komunii wertykalnej, czyli z Bogiem.

Benedykt XVI, autentyczny świadek wiary

Jak zauważa kard. Koch podstawowym dziedzictwem, jakie zostawił nam Benedykt XVI jest uprawianie teologii w wierze. W mojej pamięci pozostaje on przede wszystkim jako autentyczny świadek wiary Kościoła – dodaje kard. Koch.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze